Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czerwony początek tygodnia

0
Podziel się:

Słabość strony popytowej, która widoczna była już w piątek oraz złe nastroje na innych światowych rynkach spowodowały, że tydzień na GPW rozpoczął się od spadków.

Czerwony początek tygodnia

*Słabość strony popytowej, która widoczna była już w piątek oraz złe nastroje na innych światowych rynkach spowodowały, że tydzień na GPW rozpoczął się od spadków. *

Tydzień na europejskich parkietach rozpoczął się od spadków. Warszawskie indeksy otworzyły się znacznie poniżej piątkowego zamknięcia. Indeks WIG20 spadł na otwarciu o 1,60%.

Przecena na rynkach azjatyckich dzisiaj rano oraz piątkowe spadki na Wall Street odbiły się na poniedziałkowych notowaniach w całej Europie. Obawa inwestorów w Azji o globalne spowolnienie oraz raport Goldman Sachs informujący, że japońska gospodarka prawdopodobnie weszła w stan recesji, musiał odbić się na zachowaniu europejskich rynków. Co rzeczywiście miało miejsce.

Przewaga sprzedających w pierwszej części dnia spowodowała, że indeksy na GPW poruszały się blisko dziennych minimów. Indeks WIG20 pomimo niekorzystnej atmosfery przez większość dnia utrzymywał się powyżej poziomu 2900 punktów.

Z powodu braku ważnych publikacji makroekonomicznych, inwestorzy na GPW przed południem kierowali się zachowaniem innych europejskich indeksów. Zniżkowały za sprawą obaw inwestorów w Europie o dalsze straty banków związane z kryzysem rynku nieruchomości w USA.

W drugiej części dnia sytuacja na GPW uległa lekkiej poprawie za sprawą amerykańskich kontraktów, które odrabiały poranne spadki i dawały inwestorom nadzieję, że sesja za Oceanem może rozpocząć się neutralnie albo od lekkich wzrostów.

Dzisiejszym notowaniom towarzyszyła mała aktywność inwestorów. Siły na parkiecie w ciągu dnia zaczęły się wyrównywać, a rynek nie mógł się zdecydować, w którą stronę ma pójść, ze względu na brak mocniejszego impulsu. Cała sesja upłynęła pod znakiem oczekiwania graczy na publikację danych o sprzedaży nowych domów w USA w grudniu.

Notowania na Wall Street rozpoczęły się od niewielkich spadków. O godzinie 16 rynek poznał raport o sprzedaży nowych domów w grudniu w USA, który okazał się fatalny. Sprzedaż domów w Stanach Zjednoczonych spadła o 4,7% (prog. +0,5%).

Złe dane z rynku nieruchomości pogorszyły nastroje za Oceanem tylko na chwilę. Dane wzmogły jednak aktywność strony podażowej pod koniec notowań na GPW. Indeks WIG20 zakończył dzień poniżej 2900 punktów i spadł na zamknięciu o 2,32%. Indeks WIG stracił podczas dzisiejszych notowań 1,87%.

Indeks WIG20 nie zdołał obronić poziomu 2900 punktów podczas dzisiejszych notowań. Taka sytuacja stwarza możliwość spadku w okolice 2800-2850 punktów.

Dzisiejsza publikacja z amerykańskiego rynku nieruchomości była tylko wstępem do serii raportów makroekonomicznych, które pozna rynek w tym tygodniu. Jutro opublikowane zostaną dane o liczbie zamówień na dobra trwałego użytku w USA, swoje wyniki kwartalne poda m.in. 3M.

W środę inwestorów czeka publikacja wstępnych danych o PKB w IV kwartale
w USA oraz decyzja FED w sprawie stóp procentowych. Emocji na światowych rynkach w kolejnych dniach z pewnością nie zabraknie. Inicjatywa w tym momencie jest po stronie sprzedających. Wydarzenia kolejnych dni mogą dodać siły bykom, choć nie jest to wcale pewne. W najczarniejszym scenariuszu odbicie jest już za nami, a teraz przyszła kolej na kolejną falę spadków.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)