Można napisać, że pierwsza połowa sesji na warszawskim parkiecie tylko się odbyła. Rynek analizuje decyzję Rady Polityki Pieniężnej o podwyższeniu głównej stopy procentowej o 25 punktów bazowych.
Dzisiejszą decyzją RPP dała rynkowi jednoznaczny sygnał - będziemy walczyć ze skokowo rosnącą inflacją. Początkowe oczekiwania inwestorów raczej wskazywały na pozostawieniu kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie. Po poniedziałkowym odczycie sprzedaży detalicznej, która dynamika wzrostu zaskoczyła wszystkich rynek skierował szacunki wobec podwyżki stóp o 25 punktów i tak też się stało. Główna stopa procentowa wynosi 5,5 procenta. Inwestorzy raczej spokojnie przyjęli komunikat, który był zgodny z oczekiwaniami.
GPW po godzinie 13:00 wskazała obrót na WIGu 0,4 miliarda złotych. Ciężko znaleźć wśród tegorocznych sesji tak małą wielkość w trakcie piątej godziny notowań. Około 70 procent obrotu przypada na WIG20, a ponad 50 procent wartości obrotu leży po stronie spółek zwyżkujących. Główne indeksy oscylują w okolicy zera w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Najlepiej dotychczas zachowywał się sWIG80 jako najmniej podatny na otoczenie zewnętrzne w ,,spekulacyjnym" okresie czasu.
WIG20 pozostaje nadal w konsolidacji, z zakres wahań blue chipów jest coraz mniejszy. Mając w pamięci coraz mniejszy wolumen zawieranych transakcji oczekiwałbym próby wyrwania się flagowego indeksu z marazmu, który notujemy co najmniej od kilkunastu sesji giełdowych.
Indeksy europejskie oscylowały około godziny 13:00 na niewielkich minusach: Francja -0,5 procenta, Anglia -0,6 procenta, Niemcy -0,4 procenta. Inwestorzy czekają na rozwój wydarzeń przed Kongresem USA, gdzie szef FED będzie zdawał sprawozdanie i wytyczał cele do osiągnięcia dla Rezerwy Federalnej. Reakcja amerykańskiego parkietu w pierwszej godzinie handlu przełoży się bezpośrednie na końcówkę sesji na starym kontynencie.