Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zaskakująco słaba produkcja i rekordy złotego

0
Podziel się:

Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła we wrześniu o 5,2 proc., a wyrównana sezonowo o 7,5 proc. To znacznie mniej niż oczekiwali ekonomiści, to także mniej by wydajność pracy przestała spadać.

WYDARZENIE DNIA
Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła we wrześniu o 5,2 proc., a wyrównana sezonowo o 7,5 proc. To znacznie mniej niż oczekiwali ekonomiści, to także mniej by wydajność pracy przestała spadać.

Tempo wzrostu produkcji (5,2 proc.) jest już niemal równe wzrostowi zatrudnienia (4,7 proc.), co oznacza że wydajność pracy rośnie znacznie wolniej niż jej koszty (9,5 proc. we wrześniu), co może mieć swoje przykre konsekwencje.

Po pierwsze może się okazać, że wzrost gospodarczy będzie wyraźnie słabszy niż się tego spodziewano. Po drugie w warunkach tego słabszego wzrostu, stopy procentowe mogą nadal rosnąć, bo nadmierny wzrost wynagrodzeń doprowadzić może do wzrostu cen. Warto zwrócić uwagę na szczególnie zaskakujący był słaby wzrost produkcji budowlanej (0,2 proc.), ale chwilowo można przyjąć, że to efekt bazy (przed rokiem wzrost sięgnął 21 proc.).

SYTUACJA NA GPW
Na GPW głęboki spadek, znów z bankami w roli głównej. Na dobrą sprawę mamy właściwie kopię sesji wtorkowej. Także przyczyny są te same - słabość rynków międzynarodowych. Natomiast do rynkowej układanki wcale nie pasuje umocnienie złotego i spadek dolara na świecie - to są czynniki, które każą z rezerwą podchodzić do dzisiejszej przeceny.

Drugi to obroty - 1,56 mld PLN to niewiele jak na ostatnie dni, choć sporo jak na ostatnie tygodnie. Mimo przełamania wsparć nie można jeszcze ogłosić zmiany trendu na GPW. WIG20 znajdzie kolejne silne wsparcie w okolicach 3700 pkt.

Dziś podrożały akcje 75. spółek, potaniały 213. Mimo dobrego raportu banku Millennium, indeks WIG Banki stracił 2,1 proc. i sektor ten przyczynił się do słabych nastrojów na całym rynku. Akcje Millennium spadły o 4,8 proc.

GIEŁDY W EUROPIE
Główne europejskie indeksy zaczęły dzień na lekkich plusach dzięki dobrym informacjom płynącym ze spółek. Rosły ceny akcji sektora technologicznego po lepszych od prognoz wynikach finansowych Nokii oraz spółek samochodowych w wyniku spekulacji na temat przejęcia producenta ciężarówek MAN przez szwedzką Scanię.

O godz. 13:00 indeksy jednak gwałtownie spadły po publikacji wyników finansowych przez Bank of America, co obudziło to obawy inwestorów o kondycję sektora finansowego za oceanem i wywołało spadki cen akcji instytucji finansowych w Europie.

Niemniej, giełda w Nowym Jorku zaczęła dzień na niewielkich minusach. Najwidoczniej inwestorzy znów liczą na zbawienną pomoc Fedu, które pod koniec miesiąca podejmie decyzję w sprawie stóp. Wydaję się jednak, że tym razem ich obniżka jest bardzo mało prawdopodobna.

WALUTY
Kurs euro dotarł dziś do poziomu 1,4307 USD i wyznaczył w ten sposób nowy rekord wszech czasów. Inwestorzy naprawdę traktują dolara jak zaraźliwą chorobę - każdy wzrost jego wartości wykorzystują do sprzedaży "zielonego".
Jen umocnił się do dolara o 0,9 proc. a do euro o 0,3 proc.

Zwykle nie są to okoliczności, które sprzyjają złotemu (tzn. spadek jena), ale tym razem decydujące znaczenie miał rekord euro. Również dane o wzroście cen produkcji przemysłowej i niewielkiej dynamice samej produkcji, uświadamiają ryzyko wzrostu stóp procentowych w Polsce.

Złoty na tym skorzystał - kurs dolara spadł do 2,58 PLN, euro do 3,686 PLN, a franka utrzymał się na 2,208 PLN. I tylko słabość giełdy i spadek cen polskich obligacji nie współgra z tak silną walutą.

SUROWCE
Ceny surowców wzrosły w wyniku osłabiania się dolara na rynku walutowym oraz spekulacji na temat obniżki stóp procentowych przez FED na spotkaniu, które odbędzie się pod koniec miesiąca.

Ropa podrożała na giełdzie w Londynie o 0,8 proc. do poziomu 83,75 USD, a na giełdzie w Nowym Jorku o 0,5 proc. do poziomu 87,85 USD. Utrzymywanie się ropy blisko rekordowych poziomów jest również wynikiem napięcia na linii Turcja-kurdyjscy rebelianci, które zagraża stabilnej sytuacji w Iraku. Niemniej, wczorajszy raport pokazał wzrost zapasów paliw w Stanach, można więc mieć wątpliwości, czy tak wysokie wyceny ropy są uzasadnione.

Cena złota podskoczyła w ciągu dnia o 0,5 proc. dochodząc do poziomu 764 USD za uncję.

Kolejny dzień spada natomiast cena miedzi, która potaniała na giełdzie w Londynie o 0,8 proc. zatrzymując się na 7.900 USD za tonę. Sygnałem do realizacji zysków z ostatnich tygodni była informacja o silnym wzroście zapasów tego surowca do poziomu najwyższego od początku maja.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)