Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Dlaczego produkcje Netflixa zawsze wyglądają tak samo?

7
Podziel się:

Netflix, czyli jedna z najpopularniejszych platform streamingowych, już od kilku lat dobrze zakorzenił się nad Wisłą. W ofercie, oprócz filmów i seriali światowych wytwórni, firma stawia na swoje produkcje, których budżety do najmniejszych nie należą. Jednak wszystkie ich sztandarowe pozycje często wyglądają... tak samo - zauważa portal Vice.

Dlaczego produkcje Netflixa zawsze wyglądają tak samo?
Wiele produkcji Netflixa jest do siebie bardzo podobnych. Niektórzy widzowie to zauważają (GETTY, SOPA Images)

Netflix, czyli najbardziej znana platforma streamingowa, nie może tego roku zaliczyć do udanych. Choć popularne produkcje cały czas aktualizowane są o nowe sezony i pojawiają się nowe pozycje filmowe, to i tak firma notuje straty. Firma ratuje się jak może, byleby nie dopuścić do kolejnego odpływu subskrybentów. Mimo patowej sytuacji wiele osób nadal ceni sobie ofertę i z zapartym tchem śledzi jej działania. Ostatnio na platformie pojawiła się ekranizacja popularnego w latach 80. komiksu Sandman. Wiele osób zauważyło, że wpisuje się on w bardzo popularny "efekt Netflixa".

"Efekt Netflixa": Czym jest?

Nawet jeśli ktoś nie jest do końca wtajemniczony, ale bacznie obserwuje sztandarowe produkcje, może zauważyć, że filmy z tej platformy łączy wiele. Nie chodzi tutaj o fabułę czy obsadę, ale same techniczne niuanse. Czasami trudno je dostrzec, ale wprawne oko szybko zauważy podobieństwa. Nawet do tego stopnia, że mogą one rozpraszać widzów!


Co powoduje, że filmy produkcji Netflixa wyglądają podobnie? Można dostrzec ciemną kolorystykę obrazu, ale jednocześnie barwy są niezwykle nasycone. Co więcej, sceny w pomieszczeniach są oświetlane przy pomocy kolorowego światła, przez co często porównywane są do neonów.

Jednak najwięcej emocji wzbudza sposób dobierania kadrów, które często są, według widzów, irytujące poprzez swoją konwencjonalność. Wszystko to składa się na to, że niektórzy mogą rozpoznać filmy wyprodukowane przez Netflixa, oglądając zaledwie kilka scen.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewkulturze: Disney pozwany. Przebój z "Krainy lodu" jest plagiatem?

Sandman nie zachwyca

Na ekrany telewizorów, za pośrednictwem Netflixa, w tym roku trafiła adaptacja serii komiksów Neila Geimana, "Sandman". Z jednej strony część widzów chwali platformę za scenariusz i świetną grę aktorską, ale pojawiają się również krytyczne komentarze. Dotyczą one właśnie spraw technicznych, które przez pewne niedociągnięcia rzutują na całość.

Pojawiły się zarzuty, że emitowany na Netflixie Sandman nie zachwyca proporcjami wyświetlanego ekranu, przez co główny bohater ma zbyt rozciągniętą twarz, a także kolory są stonowane, co w porównaniu do oryginalnego komiksu, który znany był z feerii barw, wypada blado.

Dlaczego produkcje Netflixa są zunifikowane?

Cytowana przez Vice J. D. Connor, profesor nadzwyczajny w dziedzinie badań nad kinem i mediami na Univerity of Southern California, wyjaśniła, dlaczego produkcje platformy wyglądają prawie identycznie. Wszystko dlatego, że Netflix wymaga pewnych specyfikacji technicznych, dotyczących rozdzielczości obrazu i używanych kamer.

Dotyczy to problemu z produkcją filmów w technologi 4K. Choć coraz więcej użytkowników ma odpowiednie telewizory, by oglądać filmy w najwyższej jakości, to materiały przesyłane w tej rozdzielczości mogą sprawiać problem. Nawet kompresja danych i przesyłanie ich strumieniem może sprawić, że jakość odbiega od ideału.

Netflix ma problemy

Choć popularność Netflixa, przynajmniej nad Wisłą, nie słabnie, to i tak platforma boryka się z ogromnymi problemami. Główną bolączką jest masowe odejście subskrybentów, których w drugim kwartale 2022 ubyło prawie milion. Pierwszy raz od dekady firma nie zanotowała wzrostu liczby widzów. Zainteresowanie platformą jest jednak w poszczególnych krajach bardzo różne. Choć w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie zrezygnowało ponad dwa miliony użytkowników, to w Azji ich lawinowo ich przybyło.

Mimo wszystko Netflix widzi konieczność zmian, które nie pogrzebią finansowo platformy. Wprowadzane są m.in. testy nowej funkcji w pięciu krajach Ameryki Łacińskiej, pozwalającej użytkownikom na "dodanie domu" za dodatkowe 2,99 dol. miesięcznie.

Niestety, Netflix rozważa też emitowanie reklam. Choć nie będą one widoczne przy każdym materiale, to przy części z nich mogą się pojawić. Z drugiej strony zyski z nich mogą spowodować, że koszt subskrypcji będzie niższy. Uruchomienie reklam ma nastąpić na początku 2023 r. Poprzednio spółka informowała o wprowadzeniu nowego modelu biznesowego jeszcze w tym roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
Arek
2 lata temu
Sam zastanawiam się nad rezygnacją z netflixa. Drażni mnie, że w każdej ich produkcji musi być wątek LGBT+. Jest to robione na siłę, nawet wtedy gdy nie ma to żadnego sensu.
Tomek
2 lata temu
Akurat Sandman nie jest produkcją Netflixa tylko ma wyłączność na pokazywanie. Także super merytoryczny artykuł 😁
tzc
2 lata temu
"...nie zachwyca proporcjami wyświetlanego ekranu, przez co główny bohater ma zbyt rozciągniętą twarz" - bohater ma rozciągniętą twarz z powodu opinii o proporcjach? Dajcie tym autorom instrukcję obsługi polszczyzny, może jest jakaś "Frazeologia dla opornych", albo trzymajcie się prostych określeń.
Tyle
2 lata temu
Zupełnie jak w TVN - wszystko wygląda tak samo. Od czasu gdy Rywin trafił za kraty nie ma nawet śmiesznych komedii.
marcin
2 lata temu
Netflix będzie niszowy - w ogóle nie słuchają klientów. A to nie wróży dobrze.