Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

"Glapiński naprawdę się boi". Prezes NBP mówi o "krecie" w Banku

202
Podziel się:

Jest wniosek o postawienie prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Donald Tusk oraz koalicja rządząca chcą pociągnąć do odpowiedzialności prezesa NBP, który "ma być wściekły" na "kreta" w Banku - donosi gazeta.pl.

"Glapiński naprawdę się boi". Prezes NBP mówi o "krecie" w Banku
Prof. Adam Glapiński ma obawiać się wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu (Flickr, NBP)

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa NBP jest gotowy i zostanie złożony w najbliższych dniach. Wniosek ma trafić do Sejmu w Wielki Wtorek, czyli tuż przed Wielkanocą - ogłosił w rozmowie z Bloombergiem poseł Janusz Cichoń, który jest odpowiedzialny za dokumentację tej sprawy.

Postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu znalazło się wśród wyborczych obietnic Koalicji Obywatelskiej, zawartych w stu konkretach na pierwsze sto dni rządów.

Wniosek o postawienie prof. Glapińskiego przed TS ma 68 stron i zawiera osiem zarzutów. Dotyczą m.in. dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku. Są też zarzuty związane ze skupem obligacji przez NBP w 2020 r. oraz premii dla prezesa NBP.

"Glapiński naprawdę się boi"

Według informacji gazeta.pl prof. Glapiński "szukał kontaktów z obozem Koalicji Obywatelskiej, aby w ten sposób tworzyć sobie parasol ochronny". Bez rezultatu.

Serwis usłyszał w kręgach NBP, że "Glapiński naprawdę się boi". Zwłaszcza że "nie stworzył wokół siebie takiego otoczenia, które byłoby mu absolutnie wierne i gotowe go bronić". Wśród osób wiernych prof. Glapińskiemu wymienia się Kamilę Sukiennik, szefowa gabinetu prezesa Banku i dyrektorka Departamentu Generalnego. O Sukiennik zrobiło się głośno po ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą" rozmowie miliardera Leszka Czarneckiego z byłym szefem KNF Markiem Chrzanowskim.

- Prezes NBP jest humorzasty i emocjonalny, trudny we współpracy, przekonany o swojej ekonomicznej genialności. To w żadnym razie nie jest chłodny technokrata czy urzędnik - twierdzi źródło gazeta.pl z kręgu NBP.

"Kret" w NBP

Jednocześnie prof. Glapiński ma być wściekły na "kreta", czyli Pawła Muchę, którego uznaje za zdrajcę. "Cichy konflikt między dwoma panami narastał od listopada 2022 r. Wtedy to Paweł Mucha miał pierwszy raz wstrzymać się podczas głosowania nad jedną z uchwał zarządu. W grudniu głosował już przeciwko" - pisaliśmy na money.pl.

W połowie grudnia 2023 r. Paweł Mucha złożył do sądu pozew przeciwko NBP. Mucha napisał również list do Adama Glapińskiego. "Pan prezes po raz kolejny publicznie naruszał moje dobra osobiste i zniesławiał mnie".

Prezes NBP ma być zły na prezydenta Andrzeja Dudę, który miał "wpakować" Muchę do NBP. Od sierpnia 2015 r. do grudnia 2016 r. Paweł Mucha był społecznym doradcą prezydenta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(202)
Skuteczny
wczoraj
Składniki na kotlety z brokułów i jajek z sosem pomidorowym - pyszne i delikatne 2 brokuły (około 800 g) 6 jajek ugotowanych na twardo 100 g fety 3 łyżki tartej bułki 1 surowe jajko 1/2 pęczka koperku 1/2 pęczka natki pietruszki sól świeżo zmielony czarny pieprz do panierowania i smażenia: 1/3 szklanki tartej bułki 1/2 szklanki oleju sos: 300 ml mleka 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego 50 ml słodkiej śmietanki 30 masła 1 łyżeczka cukru sól świeżo zmielony czarny pieprz Przygotowanie dania kotlety z brokułów i jajek z sosem pomidorowym ... - pyszne i delikatne Brokuły dzielimy na kawałki. Takiej wielkości, by się zmieściły do garnka. Gotujemy na parze przez 4 minuty - warzywo powinno pozostać jeszcze całkiem twarde. Odstawiamy do wystygnięcia. Koperek, dużo koperku drobno siekamy. To samo robimy z natką pietruszki. Fetę rozdrabniamy widelcem na małe kawałki. Kawałki brokułów ścieramy na tarce o grubych oczkach. Najszybciej zrobimy to za pomocą robota kuchennego, ale można też użyć zwykłej tarki. Ugotowane na twardo jajka przekładamy do miski. Rozdrabniamy je za pomocą tłuczka do ziemniaków. Do jajek dodajemy startego brokuła, jedno surowe jajko, tartą bułkę, posiekane zioła, rozdrobioną fetę. Doprawiamy świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą. Mieszamy na jednolitą masę. Będzie gęsta i właśnie taka ma być. Odstawiamy na bok i zabieramy się za przygotowanie sosu. W garnku roztapiamy masło. Dodajemy koncentrat pomidorowy i cukier. Smażymy przez 2 minuty na dużym ogniu, cały czas mieszając. Wlewamy mleko, mieszamy, doprawiamy pieprzem i solą. Wlewamy słodką śmietankę. Mieszamy dokładnie i gotujemy na małym ogniu przez około 4 minuty, aż sos nieco zgęstnieje. Zestawiamy z ognia. Dłońmi zwilżonymi zimną wodą formujemy niewielkie kotleciki. Ważne, by były dobrze ściśnięte, by potem nie rozpadały się podczas smażenia. Kotleciki panierujemy w tartej bułce. Na patelnie rozgrzewamy olej i wkładamy kotleciki. Smażymy przez około 3 minuty z każdej strony. Przewracamy je ostrożnie na drugą stronę, bo są bardzo delikatne. Usmażone kotleciki przekładamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Kotleciki podajemy z sosem. I surówką rzecz jasna :)
Jgoplanin
2 miesiące temu
To niebawem będzie w kraju euro wszystko podrożeje a Tusk znowu ucieknie do europarlamentu jak wywalą glapinskigo
Max
2 miesiące temu
Skończył edukację na czerwonej rencie różniczkowej pierwszej. Drugi uczeń po Anżeju.
Emeryt
2 miesiące temu
Płaskowyż szuka wilczych dołów.
Chuk Noris
2 miesiące temu
Gdybym ja powiedzial ze w przyszłym roku do budzetu domowego dorzuę 6 baniek to by mnie na rekach nosili w lektyce ale jak sie okazuje ze bedziemy mieli 20 baniek dlugu to honorowo bylo by popelnić sepuku panie jaszczomb
...
Następna strona