Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Mieszkania nad polskim morzem. Niektóre kosztują nawet 40 tys. zł za metr

58
Podziel się:

Wiele osób marzy o własnym kącie nad morzem. Na jaki wydatek trzeba się przygotować? Z analizy money.pl wynika, że mieszkania przy plaży w Trójmieście kosztują nawet kilka mln zł. A w modnych kurortach nad Bałtykiem nie jest wcale taniej.

Mieszkania nad polskim morzem. Niektóre kosztują nawet 40 tys. zł za metr
Własne mieszkanie nad morzem? Zwykle tanio nie jest, choć można trafić na okazje (WP)

Na jakie wydatki trzeba się przygotować, jeśli myślimy o zakupie własnego lokum nad morzem? Money.pl wraz z Cenatorium oraz Platformą Mieszkaniową przygotował listę najdroższych mieszkań w pobliżu bałtyckich plaż, które zostały sprzedane w 2020 roku.

Ceny do niskich zdecydowanie nie należą. Biorąc pod uwagę cenę za metr, najdroższa okazała się nieruchomość przy ul. Mestwina w Juracie. Nabywca zapłacił 2,6 mln zł za lokal o powierzchni 66,49 metra kw. Wychodzi zatem 39,1 tys. zł za metr. Ogółem dominuje jednak Trójmiasto i tam znajduje się główna pula najdroższych lokali.

Zobacz także: Leśne M3 dla miłośników przyrody. Cena? Jak za używany samochód

Za 160-metrowe mieszkanie w apartamentowcu przy ul. Króla Jana III w Gdyni nabywca zapłacił aż 5,6 mln zł, czyli 35 tys. zł za metr kw. Niewiele mniej kosztowały inne luksusowe apartamenty w Gdyni oraz Sopocie. Rekordowa "nadmorska" nieruchomość z Gdańska kosztowała 4,4 mln zł. Apartament ma powierzchnię 263 metry kw., zatem cena za metr (16,8 tys. zł) nie robi aż takiego wrażenia, jak w przypadku poprzednich lokali.

Większość drogich, nadmorskich nieruchomości sprzedaje się zatem w Trójmieście i okolicach. Eksperci tłumaczą, że jest to spowodowane bliskością dużego ośrodka, ale i stosunkowo dobrym dojazdem z Warszawy.

Co z Pomorzem Zachodnim? Tam ceny są nieco niższe, choć w Dziwnowie sprzedano dwa mieszkania za ponad 1,6 mln zł, a w Kołobrzegu jedno poszło za 1,3 mln zł. Rekordowy zakup ze Świnoujścia natomiast ledwo przekroczył 1 mln zł.

Będzie drożej

Jak jednak tłumaczy Krzysztof Adamski z Platformy Mieszkaniowej, ceny na zachodniej części Wybrzeża mogą wkrótce podskoczyć. - Obserwujemy duże zainteresowanie inwestycjami nad Bałtykiem wśród klientów z Niemiec, prym wiodą tu oferty zlokalizowane w woj. zachodniopomorskim, w otoczeniu rozwiniętej infrastruktury leczniczo-sanatoryjnej - mówi w rozmowie z money.pl.

Dodaje jednak, że największe przyrosty cen można zaobserwować w Ustroniu Morskim, Władysławowie oraz w Mielnie.

Większość zakupów bez kredytu

Jak mówi Adamski, dla sporej części klientów mieszkanie tuż nad morzem to inwestycja, ale jest też sporo osób, które kupują takie lokale "na użytek własny". Jednych i drugich łączy niechęć do kredytów bankowych.

- Większość zakupów jest realizowana bez posiłkowania się pieniędzmi z banków. W salonach sprzedaży deweloperów często słychać rozmowy o chęci przeniesienia środków z rekordowo nisko oprocentowanych lokat bankowych - wyjaśnia ekspert.

Względnie tanie mieszkanie nad morzem?

Czy jednak lokum z widokiem na Bałtyk to propozycja tylko dla bogaczy? Z zestawienia Cenatorium wynika, że mieszkania przy samej plaży nie muszą kosztować małej fortuny.

Nad Bałtykiem są też "mikromieszkania", podobne do tych z wielkich miast. W Helu w zeszłym roku sprzedano na przykład niespełna 23-metrowy lokal za 180 tys. zł. Wychodzi 7,8 tys. zł za metr.

Od 230 do 250 tys. zł kosztowało z kolei kilka mieszkań w Ustce oraz Krynicy Morskiej, których powierzchnia nie przekroczyła 30 metrów kw. Nadmorskie mikrolokale potrafią jednak też sporo kosztować. Na przykład w Świnoujściu sprzedano niespełna 27-metrowy lokal za prawie 400 tys. zł.

Da się jednak znaleźć spore nadmorskie lokum w atrakcyjnej cenie. Na przykład mieszkanie w Helu o powierzchni 86 metrów kw. sprzedało się za 350 tys. zł, a więc za nieco ponad 4 tys. zł za metr. Oczywiście eksperci podkreślają, że niska cena oznacza zazwyczaj lokal o znacznie niższym standardzie.

Niemniej specjaliści od rynku nieruchomości uważają, że nadmorskich inwestycji będzie w Polsce coraz więcej - zwłaszcza że wypoczynek w hotelach nad Bałtykiem jest nierzadko droższy niż na południu Europy.

- Częstym motywem zakupów jest ograniczony dostęp do usług noclegowych w dobie pandemii, dotkliwy zwłaszcza dla osób regularnie odwiedzających polskie Wybrzeże - uważa Krzysztof Adamski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(58)
TICOLO
2 lata temu
BAŁTYK ZA 20 LAT BĘDZIE BAGNEM SŁODKOWODNYM I CO WTEDY ZROBICIE ZE SWOIMI APARTAMENTAMI ZA NIEOPODATKOWANE MILIONY ZAROBIONE NA STYKU PRYWATNO PUBLICZNYCH INTERESÓW.
Emeryt
3 lata temu
Ceny z kosmosu , i dla kogo!.
Marek z Suwal...
3 lata temu
No za PISu to polakow stac na takie luksusy nie to co bylo za Tuska .
sitko
3 lata temu
Ja mieszkam w Apartamentach Lubicz w Rowach i muszę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja w życiu. W sezonie wynajmujemy i dodatkowo zarabiamy. No powiem szczerze, że lepiej być nie mogło!
roberto
3 lata temu
towar jest tyle warty ile ktos jest w stanie tyle za niego zaplacic
...
Następna strona