Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

MON kupuje najdroższe w historii śmigłowce. Problem w tym, że mogą być jeszcze droższe

253
Podziel się:

- Fakt, że nie płacimy za nie 2 mld zł może wskazywać, że śmigłowce dotrą do nas bez wyposażenia ZOP (zwalczanie okrętów podwodnych) i uzbrojenia do ratownictwa w warunkach bojowych - mówi money.pl ekspert ds. lotnictwa. MON za cztery AW101 zapłaci 1,63 mld zł.

Nowe śmigłowce AW101 mają służyć do zadań specjalnych
Nowe śmigłowce AW101 mają służyć do zadań specjalnych (East News, STEFAN MASZEWSKI/REPORTER/EastNews)

Podpisanie umowy z Leonardo MON ogłosiło jako swój kolejny wielki sukces. Dostawa czterech śmigłowców AW101 o wartości ok. 1,63 mld zł (380 mln euro) jest jednak, gdyby porównać je z wcześniejszymi planami resortu, opóźniona o 7 lat.

Mało tego. Im więcej czasu upływa od ostatniego piątku, kiedy poformowano opinię publiczną o podpisaniu dokumentów, tym mniej opinia publiczna wie o szczegółach zamówienia.

- Na konferencji w Świdniku mówiono o kompletnym wyposażenie medycznym. Może to oznaczać, że śmigłowce dotrą do nas nieuzbrojone i nie będzie można w warunkach bojowych ratować ludzi. Nie wspominając już o niszczeniu okrętów podwodnych i za 3 lata usłyszymy, że trzeba to dokupić - mówi money.pl Bartosz Głowacki, ekspert ds. lotnictwa wojskowego, magazynu "Raport WTO" i "Skrzydlatej Polski".

Zobacz także: Wielozadaniowy śmigłowiec AW101

Byłoby to olbrzymim zaskoczeniem i prawdziwym szokiem. W końcu cena 1,63 mld zł za 4 maszyny jest, według ekspertów, horrendalnie wysoka.

"Możliwość użycia torped"

- To wcale nie jest dużo za tak specjalistyczne maszyny. Powiem więcej. Fakt, że nie płacimy za nie 2 mld zł może wskazywać, że śmigłowce dotrą do nas bez wyposażenia ZOP i uzbrojenia do ratownictwa w warunkach bojowych (CSAR) - mówi Głowacki.

Zapytaliśmy w MON o szczegóły wyposażenia zamówionych maszyn.

"Śmigłowce AW101 są w pełni wyposażone, uzbrojone i przystosowane zarówno do prowadzenia misji zwalczania okrętów podwodnych, jak i do prowadzenia misji bojowego poszukiwania i ratownictwa. MON zakupił kompletne śmigłowce, które nie potrzebują dozbrajania i są wyposażone w m.in. sonary, sprzęt do udzielania pomocy i odzyskiwania personelu, uzbrojenie oraz mają możliwość użycia torped" - czytamy w komunikacie.

To formuła wytrwale powtarzana przez resort, która w ocenie eksperta, nic nie wyjaśnia.

- Słyszymy tylko, że mają sonary i możliwość użycia torped. Nie słyszymy jakie to sonary i co oznacza "możliwość użycia torped". Nie rozumiem dlaczego chcemy być bardziej tajemniczy niż administracja USA czy jej klienci- mówi Bartosz Głowacki.

Obywatel ma prawo wiedzieć

Nasz rozmówca mówi o stronie Defense Security Cooperation Agency (DSCA), czyli agencji amerykańskiego Departamentu Obrony ds. współpracy wojskowej. Wyszukując na niej zamówienia dotyczące śmigłowca MH-60, który jest odpowiednikiem europejskiego AW101, trafiamy na długa listę państw, które podpisały umowy w tej sprawie.

Klikając choćby na Meksyk, dostajemy pełną listę wyposażenia zamówionych maszyn, co doskonale widać na poniższym zrzucie ekranu.

Opisano tu uzbrojenie, amunicję, zastosowane systemy z konkretnymi modelami i szczegółowymi symbolami. W ocenie Głowackiego z AW101 powtarzamy scenariusz dobrze znany z zakupu Black Hawków dla służb specjalnych.

- Wtedy kupiliśmy podstawową wersję. To smutne, ale sądzę że teraz jest podobnie. Dobrze, by było żeby MON rozwiał wątpliwości - mówi ekspert wojskowy.

Owiewki czy główne części?

Podobne wątpliwości dotyczą też tego co naprawdę zostanie w Polsce zbudowane dla naszych AW101. Jak już pisaliśmy w money.pl, wokół tego też rozgorzał ostry spór.

"Niestety kolejne setki milionów złotych pójdą z MON poza Polskę. Cieszą się z kontraktu Brytyjczycy" - napisał na TT o zakupie były minister MON Tomasz Siemoniak. MON w odpowiedzi na słowa byłego szefa resortu napisał, że "najważniejsze części śmigłowców będą produkowane w Polsce".

Po wypowiedzi wiceministra Skurkiewicza okazało się, że chodzi tu o wytwarzane w Świdniku: zespoły owiewek silników i przekładni, płytę sufitową, część kabiny pilotów, przegrodę nosową czy owiewkę nosową.

- Nawet nie wiedzą o czym mówią. Nie ma czegoś takiego, jak "główne części". Są główne zespoły śmigłowca. Choćby wirnik nośny. Częścią do niego będzie mocowanie okucia do łopaty. Z całą pewnością nie będziemy robić wirników, ani łopat. To jest absolutny hi-tech i rzecz najściślej chroniona przez producenta - mówi Głowacki.

Każdy AW101 z elementami ze Świdnika

Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że maszyny dotrą do nas po złożeniu w Wielkiej Brytanii. Głównym wykonawcą umowy o zakupie 4 AW101 będzie PZL-Świdnik, należąca do włoskiej grupy Leonardo. Tam właśnie zasięgnęliśmy języka co do szczegółów prac wykonanych w kraju.

"PZL-Świdnik, jako Globalne Centrum Doskonałości Leonardo w zakresie produkcji kompozytowych struktur lotniczych, produkuje wiele strukturalnych zespołów do wszystkich śmigłowców AW101 wytwarzanych dla wszystkich klientów Leonardo na świecie".

W praktyce oznacza to, że każdy śmigłowiec AW101 posiada elementy wyprodukowane w Świdniku. Tak ma być też w przypadku zamówienia dla polskiego MON. Co zatem konkretnie powstanie w Polsce?

W korespondencji znajdujemy dokładnie te same elementy, o których mówił Skurkiewicz. Co ciekawe, w umowie offsetowej zawartej między MON a spółką Leonardo zapewniono, że w WZL nr 1 w Łodzi zostaną stworzone warunki i zdolności do obsługi śmigłowców AW101, jak również wybranego wyposażenia misyjnego tych maszyn. Wartość transferu technologii wyceniono na 395 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(253)
lipa
10 miesięcy temu
U nas same sukcesy!!!
Nik
5 lata temu
Karakale są produkowane w Polsce, zaprojektowane w Polsce więc to karakale powinniśmy kupić
zcx
5 lata temu
Czyli śmiało można powiedzieć, że kwota zakupu tych 4 śmigłowców przekroczy 2 mld złotych.
Anarchol'68
5 lata temu
Czterysta milionów złotych to typowa cena nowego trzysilnikowego śmigłowca z tej kategorii wagowej (10 ton na pusto), nie uwzględniająca wyposażenia ani uzbrojenia - które potrafi kosztować jeszcze i ponad 200 milionów złotych! I właśnie dlatego 50 Caracali różnych wersji i z różnym wyposażeniem i uzbrojeniem miało kosztować 13,5 miliarda złotych - jako że niektóre miały mieć wyposażenie i uzbrojenie kosztujące więcej niż sam śmigłowiec-nosiciel....
Anarchol'68
5 lata temu
Tak się składa że trzysilnikowy AW101, mimo że na pusto waży aż 10 ton, ma udźwig O PRZESZŁO TONĘ MNIEJSZY niż ważący na pusto wszystkiego niepełna pięć i pół tony, dwusilnikowy H225M "Caracal"! Zaprawdę, znakomity zakup zrobiła "dobra zmiana" - oczywiście "znakomity inaczej"...
...
Następna strona