Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Pieniądze odlatują. Nawet w kryzysie wydajemy na wakacje i bilety

34
Podziel się:

Drożyzna nie powstrzymuje Polaków przed wyjazdami na wakacje i lataniem. Potwierdzają to ekonomiści i przedstawiciele branży. Powód? Część z nas odłożyła pieniądze, szykując się na nadchodzący kryzys. Inni wprawdzie ograniczają zakupy towarów, ale wydatki przesuwają w stronę doświadczeń.

Pieniądze odlatują. Nawet w kryzysie wydajemy na wakacje i bilety
Głęboka konsumencka recesja nie powstrzymuje przed podróżowaniem. Eksperci mówią: zamiast na towary, wydajemy na doświadczenia (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

- Wydaje się, że klienci ciągle jeszcze pamiętają ograniczenia z czasów pandemii, a swoje pieniądze przeznaczają na podróże - mówi money.pl Marzena Buczkowska-German z wakacje.pl.

Bo dopiero 2022 rok przyniósł wyraźne zniesienie ograniczeń pandemicznych, otwarcie większości rynków na turystów z zagranicy, rezygnację z kwarantanny, a nawet konieczności legitymowania się certyfikatem szczepienia COVID-19 czy obowiązkowego noszenia maseczek. A to ułatwiło podróżowanie i zachęciło Polaków do kupowania wycieczek oraz biletów lotniczych. Rok temu wielu przecierało szlaki, w tym chęć do podróżowania jest jeszcze wyraźniejsza.

Z danych wakacje.pl wynika, że powodzeniem cieszą się pobyty w hotelach cztero- i pięciogwiazdkowych oraz wyżywienie all inclusive. - Jednym słowem, Polacy korzystający z usług biur podróży nie zmieniają swoich przyzwyczajeń i nie ograniczają budżetów, przenosząc się do tańszych obiektów. Doniesienia z rynków zagranicznych potwierdzają, że konsumenci ograniczają wydatki na towary i chętniej przeznaczają je na doświadczenia, a w ten segment wyjazdy wpisują się idealnie - dodaje Buczkowska-German.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Last minute odchodzi w zapomnienie". Sposób na znalezienie tanich biletów lotniczych

Polacy oszczędzali na czarną godzinę, teraz wydają

Podobny obraz wyłania się z analizy Ignacego Morawskiego ze SpotData dla "Pulsu Biznesu". Napisał w niej o bardzo wysokich przyrostach sprzedaży oferty turystycznej na ten rok w biurze Rainbow Tours. "Jest to o tyle interesujące, że w kraju przechodzimy największe załamanie konsumpcji i sprzedaży detalicznej od lat. Najwyraźniej jednak konsumenci przesuwają mocno wydatki z towarów w kierunku usług" - stwierdził.

Potwierdzają to ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego. W kwietniu sprzedaż detaliczna była o 7,3 proc. niższa niż przed rokiem. Analitycy PKO BP ocenili, że najprawdopodobniej jesteśmy w głębokiej konsumenckiej recesji.

I właśnie w takim otoczeniu makroekonomicznym, w swoich raportach giełdowych Rainbow Tours poinformowało, że liczba sprzedanych wyjazdów letnich na ten rok w maju wyniosła 270 tys. i była o ponad 40 proc. wyższa niż rok temu i o 20 proc. niż w 2019 r.

Po pierwsze, konsumenci wydają zakumulowane nadwyżki z jesieni zeszłego roku, kiedy bojąc się o drastyczne podwyżki cen energii zaczęli mocno oszczędzać. Po drugie, konsumenci przesuwają zakupy z towarów do usług. Są nasyceni towarami, ponieważ kupowali ich dużo w ostatnich latach - ocenił.

W połowie maja Airbnb ogłosiło, że tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku zanotowało rekordowe przychody w kwocie 1,8 mld dol. Zarezerwowano tam ponad 120 mln noclegów.

Boom na bilety lotnicze

Korzystają na tym nie tylko biura podróży, ale i linie lotnicze. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA wylicza, że sprzedaż biletów na ten sam okres (maj - wrzesień) wzrosła o 35,2 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Osiągnęła też 92 proc. poziomu sprzedaży sprzed pandemii, czyli z 2019 r. W raporcie ekonomicznym IATA czytamy:

Wzrost ten podkreśla silną chęć podróżnych na całym świecie do latania w szczycie sezonu letniego na półkuli północnej.

Bo rosnąca sprzedaż biletów lotniczych na sezon letni to wyraźny wskaźnik, że popyt na latanie wrócił. Według tej organizacji, idzie to w ślad za wskaźnikami odbudowy ruchu pasażerskiego po pandemii. Również przychody linii lotniczych osiągnęły 85,9 proc. tego, co zarobiły w rekordowym 2019 r.

Lufthansa Group już prognozuje "boom na podróżowanie" tego lata i przelicza go na wpływy do swojej kasy. W pierwszym kwartale europejski gigant lotniczy zanotował 467 mln euro straty, planuje się jednak odkuć. Cytowany przez travelweekly.co.uk jej szef Carsten Spohr powiedział, że widać "szybsze ożywienie w segmencie podróży prywatnych" niż służbowych. - Na krótko- i średniodystansowych trasach rekreacyjnych popyt już przekracza poziom z 2019 r. - stwierdził.

Optymistyczne prognozy kreślą też British Airways, należące do IAG. Już w pierwszym kwartale wyszły na plus, po raz pierwszy od wybuchu pandemii COVID-19. Na koniec roku planuje wypracować 2,3 mld euro zysku operacyjnego.

Polacy latają, jest jedno "ale"

Jest i druga strona medalu, związana z tym, że wróciliśmy do latania. "Przy przewidywanym wzroście w nadchodzącym okresie letnim, głównym wyzwaniem dla branży będzie zapewnienie wystarczającej przepustowości systemu, aby zminimalizować potencjalne opóźnienia" - czytamy dalej.

Mówił o tym Andrzej Kobielski, członek zarządu i dyrektor ds. handlowych Enter Air, w programie Money.pl. Stwierdził, że od półtora roku lotnictwo w Europie boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi. - Samoloty latają już prawie jak przed pandemią, a ludzi jest o połowę mniej - powiedział.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
Sylwek
12 miesięcy temu
Ja też wybieram się w tym roku na zagraniczne wakacje. Zmieniłem branżę na medyczną i jako technik ortopeda zarabiam świetne pieniądze, które pozwalają mi na godne życie. Polecam edukację w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych, to dzięki niej zmieniło się moje życie.
Olka
rok temu
Ja właśnie wróciłam z Cypru, ludzi pełno na lotnisku Chopina, hotel pełny, na plażach mnóstwo ludzi a to dopiero maj. Szok
Ona i On
rok temu
A my nie da La dwa razy w roku na All Inclusive. Grecja, Turcja, Cypr. I dobrze dodatkowo na obydwa święta na narty do Zakopanego. Długie weekendy w Sopocie. Ale nas stać, na bachorów nie mamy. Obydwoje pracujemy. Praca dobra. Ale prze All Inclusive wykupujemy zawsze dodatkowo na miejscu wycieczki fakultatywne. I lączymy luks- odpoczynek ze zwiedzaniem
Unikam jak mo...
rok temu
Polacy ze swoimi supernudnymi wakacjami all inclusive czyli czyli patowakacjami w barze i przy stole. Pozniej jest lament jakim.otylym narodem sa polacy i jak niegdts slynace z urody polki staly sue wstretnymi tlustymi fladrami.Degeneracja biologiczna na wlasne zyczenie.
Dziadek
rok temu
Jak to ładnie brzmi podczas kryzysu. Kryzys to mają teraz pasożyty których Czarnek nie chce utrzymywać z budżetu państwa.
...
Następna strona