Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Dopłaty do ogrzewania i Odra rozgrzały posłów

284
Podziel się:

Sejm zebrał się na dodatkowe posiedzenie, by przyjąć przepisy o dopłatach do opałów oraz by ustalić średnią cenę ciepła. Posłowie zajęli się także ustawą, która ma zapewnić odszkodowania nadodrzańskim przedsiębiorcom. Opozycja nie zostawiła suchej nitki na rządzie.- Przez Odrę przelała się wielka fala, fala zaniechań służb i instytucji — przekonuje poseł Arkadiusz Marchewka.

Dopłaty do ogrzewania i Odra rozgrzały posłów
Posiedzenie Sejmu (GETTY, SOPA Images)

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pilne posiedzenie Sejmu IX kadencji

Trwa pilne, dodatkowe posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmują się m.in. dopłatami do ogrzewania, odszkodowaniami za Odrę oraz pieniędzmi dla samorządów.

Już na początku obrad Sejmu, Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej wnioskował o przerwę. Chciał, aby premier Mateusz Morawiecki przedstawił "pełną informację" rządu na temat "braku podejmowanych decyzji w sprawie środków z Krajowego Planu Odbudowy". Borys Budka mówił, że brak tych pieniędzy to "zdrada polskiej racji stanu". Sejm odrzucił wniosek o przerwę.

Wcześniej już Sejm przyjął ustawę o  dodatku węglowym. Sprawa jednak budzi emocje, ponieważ zaszyte są w przepisach luki, które dyskryminują część osób w Polsce — np. wynajmujących domy jednorodzinne.

Dopłaty do opałów i miejskiego ogrzewania

Gdy porządek obrad wrócił do meritum, na mównicę sejmową wyszła szefowa resortu środowiska Anna Moskwa. - Mamy już ustawę, jako pierwsze państwo w Unii - mówiła. To pewne uproszczenie, bo rządowe projekty będą głosowane przez Sejm. Przedstawiła ich szczegóły:

- 3 tys. zł będzie można dostać w przypadku, gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na paliwo stałe zasilany pelletem drzewnym albo innym rodzajem biomasy,

- 1 tys. zł - gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia albo piec kaflowy na paliwo stałe, zasilany drewnem kawałkowym,

- 500 zł - w przypadku gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł gazowy zasilany skroplonym gazem LPG,

- 2 tys. zł - w przypadku gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł olejowy.

Wzrosty cen uderzają w gospodarkę, w rodziny, we wszystkich nas. Rząd z troską o możliwość kontynuowania pracy naszych przedsiębiorstw przygotował ustawę o szczegółach, której mówiła pani minister. Ustawa ma pomóc ograniczyć wzrost taryf — przekonywał poseł PiS Marek Suski.

Miejskie ogrzewanie

W ramach wsparcia dla odbiorców ciepła sieciowego projekt przewiduje ustalenie ceny ciepła - tzw. średniej ceny ciepła z rekompensatą - na 150,95 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w źródłach ciepła opalanych gazem ziemnym lub olejem opałowym, oraz 103,82 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w pozostałych źródłach ciepła. Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji, ustalenie takich wartości oznacza średni wzrost rachunków odbiorców o 42 proc. Jeżeli realne koszty wytwarzania ciepła będą wyższe z powodu wzrostu cen paliw, wytwórcom ciepła stosującym wprowadzane ustawą ceny będzie przysługiwać rekompensata, wynikająca z tej różnicy i sprzedanego wolumenu.

Kryzys energetyczny. Ostra dyskuja w Sejmie

Konfederacja w piątek przypomniała, że konsekwentnie sprzeciwia się polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Poseł Robert Winnicki podkreślał, że ugrupowanie głosowało przeciwko embargu na rosyjski węgiel, ponieważ wiedziała, że węgla zabraknie.

Winnicki przekonywał, że przedstawiona przez rząd PiS ustawa nie rozwiązuje żadnego problemu związanego z energetyką. Konfederacja zadeklarowała, że będzie głosować za odrzuciem tej ustawy.

Szpitale, szkoły dostają dzisiaj podwyżki o 300, 400 procent. Nie ma uzasadnienia ekonomicznego do takich podwyżek w Polsce. Nowe rachunki doprowadzają do sytuacji kryzysowej — przekonywała Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050.

Zwróciła się do minister Anny Moskwy, aby w końcu rząd odpowiedział na pytania: co się na polskim rynku dzieje oraz czy zimą grożą nam przerwy w dostawie prądu.

Joanna Senyszyn (PPS) przekonuje, że "Polacy boją się zimy". - Dostaną 3 tys. złotych na węgiel, ale problem w tym, że węgla nie ma — przekonuje posłanka. Zwraca uwagę, że i tak nie wszyscy otrzymają wsparcie, dodatku nie dostaną ci, którzy ogrzewają domy prądem.

- Dlaczego nie dacie dodatku, tylko naprawdę potrzebującym. Takich gospodarstw w Polsce jest ok. 2 mln. Czy naprawdę pisowskim milionerom potrzeba dodatku 500 zł na ogrzewanie gazem? - pytała parlamentarzystka.

Poseł Dariusz Klimczak (Koalicja Polska) zwracał uwagi na luki już w obowiązujących przepisach. Pytał minister Moskwę, czy jak w jednym domu są dwie rodziny, to każda z nich może starać się o dodatek za ogrzewanie.

Poseł Michał Gramatyka (Polska 2050) chce wiedzieć, jaki rząd ma plan, aby pomóc branży ciepłowniczej. - Bez sensownego wsparcia, ciepłownictwu grozi zapaść — alarmuje polityk.

Posłanka KO Urszula Zielińska przekonuje, że proponowana ustawa to tylko mały "plasterek na ranę". - Gdzie rozwiązania, które zabezpieczą ludzi na 20 lat, a nie na cztery tygodnie — dopytywała się posłanka.

Konrad Berkowicz z Konfederacji przekonywał, że jak tak dalej sytuacji będzie się rozwijać, to "cena węgla będzie wyrażana w Sasinach".

- Projekt, który dziś procedujemy, znów wyklucza i dzieli. Propaganda wam nie pomoże, ale poprawki, które złożymy już tak — przekonywała posłanka Monika Wielichowska (PO). Jej partyjny kolega poseł Piotr Borys mocno podsumował przedstawioną ustawę i pracę rządu: "jesteście totalnym absurdem".

Poseł Dariusz Joński (Lewica) również nie gryzł się w język. - Czy wyście na głowę poupadali? - pytał się, chcąc wiedzieć, dlaczego nie ma wystarczającej pomocy przedsiębiorcom.

Poseł Michał Szczerba wyliczył, że tylko w 19 spółkach notowanych na giełdzie nominaci PiS w zarządach - 122 osoby- zarobiły w sumie 267 mln zł. - Oni o podwyżki nie mają się martwić — przekonywał poseł PO.

- Działacie w chaosie i bez planu. W waszych oczach widać panikę — tak pracę rządu podsumował Wojciech Saługa z KO.

Dariusz Rosati przekonuje, że nowa ustawa "to jest wielka improwizacja". Według niego rząd nie radzi sobie z kryzysem energetycznym.

Czy oni są w tym Sejmie normalni? - takie pytanie pana Kazimierza, sympatyka PiS, przekazała w jego imieniu rządowi posłanka Magdalena Filiks.

Rząd odpiera zarzuty opozycji

Na zarzuty i pytania posłów odpowiadała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska.

- Pytań merytorycznych było niewiele, co oznacza, że ustawa była dobrze napisana — stwierdziła wiceminister.

Podkreśla, że cała Europa mierzy się z kryzysem i jako przykład podaje Niemcy, które już wprowadzają rozwiązania mające na celu oszczędzanie energii.

Apeluję o niesianie paniki. Nie zabraknie gazu, prądu, węgla, peletu — wyliczyła z mównicy sejmowej wiceminister.

- Pytania, które tu padają, świadczą o tym, że państwo nie rozumieją tego rynku — mówiła do posłów wiceminister, proponując także szkolenia parlamentarzystom.

Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wymieniła także działania rządu, które mają wspierać obywateli w związku z wysokimi cenami surowców.

Nadodrzańskie firmy mają dostać wsparcie

Kolejnym punktem obrad jest sprawa zatrutej Odry. Kwestię tę wytknął niedawno rządowi Donald Tusk. Krytykował PiS za brak pomocy nadodrzańskim przedsiębiorcom.

Rząd na wrześniowych obradach Sejmu przedstawił swoje rozwiązanie problemu, o szczegółach projektu opowiedziała Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.

O wsparcie będą mogły ubiegać się firmy z 34 nadodrzańskich powiatów, które wykażą spadek przychodów o 50 proc. Według szacunków, ze świadczenia skorzysta ponad 10 tys. firm i 62 tys. pracowników i osób prowadzących działalność gospodarczą. Określono 23 branże, objęte Polską Klasyfikacją Działalności, których przedstawiciele mogą ubiegać się o pomoc.

Przez Odrę przelała się wielka fala, fala zaniechań służb i instytucji. Schowaliście się w głębinach gabinetów, zamiast działać — przekonywał poseł Arkadiusz Marchewka z PO.

Według niego, gdyby reakcja służb byłaby szybsza, to można byłoby zmniejszyć skalę tej katastrofy. Poseł przekonywał też, że propozycje rządu nie są wystarczające. - To kropla w Odrze potrzeb — mówił.

Poseł Artur Dziambor (Konfederacja) powiedział, że "wy sprawiliście, że sprawa kraju, jest sprawą rodzinną". Nawiązał do tego, że mąż minister klimatu i środowiska jest pracownikiem Wód Polskich.

Wy potraficie tylko w odszkodowania, a potem w drukowanie pieniędzy. A potem mamy taką inflację. To jest kompromitacja, że dalej nie wiadomo, kto zatruł Odrę — mówiła posłanka Joanna Mucha (Polska 2050).

Ostatnią pilną sprawą, jaką zajmą się posłowie, będą pieniądze dla samorządów. W money.pl wyjaśnialiśmy w detalach ten problem. Samorządy dostaną od rządu pieniądze na zaostrzający się kryzys energetyczny. Włodarze miast z jednej strony się cieszą, z drugiej przypominają, że to pieniądze zabrane im na początku roku, pierwszą wersją Polskiego Ładu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(284)
Edi
2 lata temu
A gdzie dopłaty dla mieszkańców bloków.
zasmucony
2 lata temu
A co z tymi wszystkimi, którzy używają do ogrzewania najbardziej ekologicznego źródła czyli energii elektrycznej?
Deksvu
2 lata temu
Jestem we wspólnocie mieszkaniowej Many kocioł na gaz ziemny Czy mieszkańcom przysługuje dopłata bo nigdzie nie mogę się doczytać
Marbi
2 lata temu
Widać, że ci pieniacze z opozycji odry nie przechodzili. Lekarze mogą to potwierdzić.
Widać
2 lata temu
skutki restrykcji nałożonych na Rosję i coraz większej pomocy Ukrainie no ale kto bogatemu zabroni w końcu nas na to stać
...
Następna strona