Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Prezes PGE: potrzeba radykalnych zmian, inaczej grozi nam upadłość

57
Podziel się:

Prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski wieszczy spółce upadłość, jeśli nie dojdzie do radykalnych zmian w energetyce i górnictwie. PGE w najbliższych latach ma stawiać na odnawialne źródła energii, jak morskie farmy wiatrowe czy fotowoltaikę.

Wojciech Dąbrowski o transformacji PGE. "Nie możemy udawać, że nie ma problemu"
Wojciech Dąbrowski o transformacji PGE. "Nie możemy udawać, że nie ma problemu" (East News)

- W energetyce i górnictwie potrzebne są radykalne decyzje. Trzeba stworzyć plan w uzgodnieniu ze stroną społeczną. Nie możemy już udawać, że nie widzimy problemu, bo jeśli nic nie zrobimy, to za półtora roku, za dwa lata doprowadzimy spółkę do upadłości. I mówię to z pełną odpowiedzialnością - powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Dąbrowski stwierdził też, że wydatek 60-80 mld zł na elektrownię jądrową jest ponad możliwości grupy i projekt ten powinien być nadzorowany przez Skarb Państwa. Jak dodał, przed PGE stoją ogromne obciążenia i wyzwania, dlatego grupa nie jest w stanie finansować tej elektrowni. Zapewnił jednak, że PGE ma zamiar doprowadzić projekt do uzyskania decyzji środowiskowej i lokalizacyjnej.

- Wszystkie wskaźniki nam polecą, będziemy w sytuacji, że banki przyjdą i powiedzą, że musimy spłacić całe zadłużenie. Nie kierujemy się żadną zieloną ideologią, do transformacji zmusza nas czysta ekonomia. Aby firma przetrwała, umacniała swoją pozycję i się rozwijała oraz jednocześnie by była dalej polska, na czym nam zależy, musimy się zmieniać - podkreślił.

Zobacz także: Obejrzyj: Fundusze unijne a praworządność. "To racjonalne"

Dodał, że PGE chce skoncentrować się na budowie morskich farm wiatrowych. - W pierwszym etapie chcemy uruchomić 2,5 GW na morzu. Zakładamy, że w 2026 r. uzupełnieniem będzie fotowoltaika - powiedział Dąbrowski.

Jak wylicza prezes PGE, pierwsza faza budowy farm wiatrowych na morzu to kwota kilkunastu miliardów złotych. - Chcielibyśmy to robić w formule project finance wraz z partnerem, który by dawał nie tylko know-how, ale partycypował finansowo. A więc wydatki przed nami są ogromne, a sytuacja energetyki jest dzisiaj trudna z uwagi na bardzo wysokie ceny CO2 - powiedział w rozmowie z "DGP".

Prezes poinformował, że koszt uprawnień do emisji CO2 w PGE w 2020 r. wyniesie ok. 6 mld zł.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(57)
Kownacki
rok temu
po co płacze że farmy wiatrowe to wydatek 20 mld zł? skoro te pieniądze powinny wpływać za pozwolenie na emisje CO2 a że rząd przeznaczył te pieniądze na socjal to juz inna sprawa
Robson
4 lata temu
Czy ta wypowiedź nie wydaje się celowa, aby obniżyć na tyle wartość spółki, by skarb państwa wykupił ją za grosze ?
Radek
4 lata temu
POLEXIT !!! po co mamy placic za emisje i pytac innych o zgode
sierp
4 lata temu
Objął stery w marcu i wieszczy katastrofę. Po co taki prezesik ? Do czego jest potrzebny ? Kolejny partyjny kacyk który nie rozumie energetyki bo wywodzi się z ciepłowni w Wołominie !
Marcin
4 lata temu
Spokojnie , dobre przed nami . Mamy bardzo dobry rząd, gospodarka się rozwija...
...
Następna strona