Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Samochody elektryczne. Więcej z nich wyjeżdża z UE

14
Podziel się:

Samochody elektryczne stają się coraz bardziej popularne. Widać to po statystykach. Z roku na rok rośnie eksport i import tego typu pojazdów. Dotychczas więcej takich aut wyjeżdżało z UE niż było sprowadzanych, choć początek tego roku pokazuje zmianę.

Handel autami elektrycznymi kwitnie.
Handel autami elektrycznymi kwitnie. (East News | Eurostat)

W 2019 roku producenci z Unii Europejskiej sprzedali do krajów spoza wspólnoty samochody elektryczne o wartości blisko 8,2 bln euro. Jednocześnie do UE przyjechały auta warte 7,1 bln euro - wynika z najnowszych danych Eurostatu.

To oznacza, że na razie w handlu UE może się pochwalić nadwyżką przekraczającą bilion euro. Warto jednak zaznaczyć, że w tym przypadku mowa jest nie tylko o typowo elektrycznych pojazdach, ale wliczane są też hybrydy wyposażone jednocześnie w silnik spalinowy i elektryczny.

Od 2017 roku wyraźnie rośnie popularność aut elektrycznych i kwitnie handel nimi, choć nadwyżka eksportu nad importem UE systematycznie topnieje. W siłę rosną m.in. producenci z USA, Korei Południowej czy Wielkiej Brytanii i być może już w tym roku więcej takich pojazdów przyjedzie do UE niż wyjedzie ze wspólnoty.

Po pierwszych czterech miesiącach tego roku eksport UE był na poziomie 2,9 bln euro. To o około 0,4 bln euro więcej niż rok wcześniej. Jeszcze mocniej wzrósł import - z 1,8 do 3,1 bln euro i w ten sposób bilans handlu z krajami spoza wspólnoty jest na minusie.

Zobacz także: Zmiany w Kodeksie pracy. Duża nowelizacja już jesienią

W statystykach widać, że koronawirus mocno namieszał, bo w samym kwietniu handel praktycznie zamarł. Jak wyglądało to po otwarciu gospodarek? Okaże się po zebraniu nowszych danych.

Z UE najwięcej elektryków jest sprzedawanych do Wielkiej Brytanii (około 26 proc.). Dalej jest Norwegia (22 proc.) i Stany Zjednoczone (19 proc.). Importowane auta pochodzą głównie z USA (43 proc.), Korei Południowej (23 proc.) i Wielkiej Brytanii (17 proc.).

Swój udział w rewolucji związanej z elektrycznymi samochodami ma mieć też Polska. Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że po polskich drogach w 2025 roku będzie jeździć milion aut na prąd. Z kolei w tym tygodniu światło dzienne ujrzały dwa prototypy polskiego samochodu elektrycznego nowej marki Izera. I podobnych projektów jest więcej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
Wanda
4 lata temu
Dla wszystkich krytykujących polecam zbadać się całkowicie, albo pomieszkać w centrum dużego miasta i zobaczyć jak smog wpływa na mózg, jakie migreny można mieć. Ja całym sercem popieram, jak najmniej spalin.
1234
4 lata temu
Ja jestem całkowicie za nowoczesnością, trzeba się rozwijać, pod względem motoryzacyjnym również.
Radek55
4 lata temu
I oby słowa premiera Morawieckiego, były prorocze i oby elektrycznych aut na ulicach było jak najwięcej, popieram całkowicie.
Karla
4 lata temu
Idźmy z duchem czasu, smog unosi się nad największymi miastami w Polsce, trzeba temu zapobiec.
Kornel
4 lata temu
Widzę negatywne komentarze, na temat tego że takie auta również szkodzą środowisku, tak to prawda, ale myślmy racjonalnie. Nie zrezygnujemy z samochodów, czymś trzeba jeździć a dla naszego zdrowia lepsze są auta elektryczne.