Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|

500+ do zwrotu. Kto zataił istotne informacje, musi oddać wraz z odsetkami

261
Podziel się:

Tysiące rodzin zataiły informacje o zmianie swojej sytuacji finansowej i teraz muszą zwracać pieniądze z programu Rodzina 500+. Powody? Niewiedza i zapominalstwo, ale również ordynarne oszustwa.

Przyznanie świadczenia na pierwsze dziecko jest uzależnione od kryteriów dochodowych
Przyznanie świadczenia na pierwsze dziecko jest uzależnione od kryteriów dochodowych (Bartosz Krupa)

Tysiące rodzin zataiły informacje o zmianie swojej sytuacji finansowej i teraz muszą zwracać pieniądze z programu Rodzina 500+. Powody? Niewiedza i zapominalstwo, ale również ordynarne oszustwa.

500 złotych na pierwsze dziecko należy się tylko tym rodzinom, w których dochód na osobę nie przekracza określonego poziomu. Kto zapomniał poinformować urząd o zmianie swojej sytuacji finansowej, musi zwrócić pieniądze. Nie ma co liczyć, że wyższe dochody umkną uwadze urzędników.

Rodzice mają obowiązek informować o tym, że lepiej się im powodzi

Blisko 50 mln złotych – taką kwotę polskie rodziny pobrały bezprawnie w ramach programu Rodzina 500+. Chodzi o świadczenia przyznawane na pierwsze dziecko, które przysługuje tylko pod warunkiem, że dochód na jednego członka rodziny nie przekracza 800 zł netto. Gdy rodzina wychowuje niepełnosprawne dziecko, maksymalny próg wzrasta do 1 200 zł netto na członka rodziny.

Rodzice zapominają, że świadczenie nie jest przyznawane raz na zawsze i decyzja o jego wypłacie może zostać cofnięta, jeśli rodzina przestanie spełniać kryteria.

- W każdej decyzji wyraźnie napisane jest, że rodzice mają obowiązek informować o każdorazowej zmianie sytuacji finansowej. Powody, dla których nie zawsze to robią, są różne: ktoś zapomniał, nie doczytał, choć oczywiście nie brakuje sytuacji, w których rodzice świadomie ignorują ten obowiązek – wyjaśnia Magdalena Suduł z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie.

Decyzja o odebraniu świadczenia nie jest wydawana automatycznie, lecz poprzedza ją postępowanie. - Rodzice mają wgląd do dokumentacji, mogą złożyć wyjaśnienia - wyjaśnia Suduł.

Rodzice nie powinni zakładać, że uda się im utrzymać informację o wyższym wynagrodzeniu w tajemnicy. Urzędnicy wnikliwie kontrolują dokumenty i są w stanie szybko wyłapać wszelkie nieprawidłowości.

- Nieprawidłowości bardzo często wychodzą na jaw, gdy wnioskodawcy składają kolejne wnioski, np. o świadczenia rodzinne i świadczenia z funduszu alimentacyjnego. Każdy taki wniosek jest przez nas wnikliwie sprawdzany oraz analizowany pod kątem wpływu na zasadność pobierania innych świadczeń – wyjaśnia Arkadiusz Kulewicz z Gdańskiego Centrum Świadczeń.

Dodaje, że Centrum wykorzystuje zarówno swoje wewnętrzne systemy, jak również dane pozyskane z prowadzonego przez Ministerstwo Rodziny portalu Emp@tia.

Liczba decyzji o zwrocie wzrasta

W Lublinie wszczęto 243 sprawy dotyczące nienależnie pobranych świadczeń. Urzędnicy wydali jak dotychczas 201 prawomocnych decyzji zobowiązujących do zwrotu. W sumie rodzice muszą oddać ok. 389 tys. zł.

Od początku realizacji programu Rodzina 500+ Gdańskie Centrum Świadczeń wydało 174 decyzje orzekające o zwrocie nienależnie pobranych świadczeń. W pierwszym roku jego obowiązywania (czyli w 2016) wydano 23 decyzje na kwotę 13 000 zł, a w 2017 r. już 128 decyzji na kwotę 178 891 zł. Od początku 2018 r. Centrum wydało 23 decyzje na łączną kwotę 40 086 zł.

- Aktualnie weryfikujemy kolejnych 70 przypadków, w których zachodzi prawdopodobieństwo nienależnie pobranych świadczeń – wyjaśnia Arkadiusz Kulewicz.

Zobacz też: * *Polacy zadłużeni na 47 mld zł. 500 plus nie wpływa na dłużników

Nie są to wyjątki; urzędnicy w całym kraju wydają decyzje zobowiązujące do zwrotu świadczeń. W Krakowie pieniądze będzie musiał oddać 900 rodzin, we Wrocławiu – pół tysiąca.

Świadczenie do zwrotu wraz z odsetkami

Pobrane niesłusznie pieniądze, które stanowią nienależne świadczenie, rodzice muszą zwrócić. Nierzadko to duże kwoty, których nie są w stanie oddać jednorazowo.

- Osoby będące w trudnej sytuacji finansowej mogą liczyć na rozłożenie długu na raty, odroczenie spłaty, a nawet jego umorzenie. Każdy taki przypadek rozpatrujemy indywidualnie – uspokaja Arkadiusz Kulewicz.

Magdalena Suduł dodaje, że częstą praktyką jest potrącanie niedużych kwot z wypłacanych świadczeń rodzinnych lub pomniejszanie świadczenia w programie Rodzina 500 +, jeśli w dalszym ciągu jest ono wypłacane. Rzadko zdarza się, by pieniądze były zwrócone jednorazowo – jeśli już, to dotyczy to niewielkich kwot.

Sprawa dla prokuratora

Niekiedy konieczność zwrotu świadczenia okazuje się i tak najlepszym scenariuszem. Urzędnicy z Lublina w dwóch sprawach złożyli zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na złożeniu fałszywych oświadczeń.

Pierwsza sprawa dotyczyła kobiety, która zostawiła nowo narodzone dziecko w szpitalu, a mimo to złożyła wniosek o wypłatę świadczenia. W drugiej sprawie wniosek złożył rodzic, który w rzeczywistości nie sprawuje opieki nad dzieckiem.

Ograniczenia tylko na pierwsze dziecko

Progi dochodowe obowiązują wyłącznie w odniesieniu do świadczenia przyznanego na pierwsze lub jedyne kwalifikujące się dziecko. Na drugie i kolejne rodzice otrzymają świadczenie niezależnie od dochodu. Świadczenie przysługuje do ukończenia przez dziecko 18 lat, a przy ustalaniu dochodu rodziny uwzględnia się także dziecko, które jest już pełnoletnie, lecz nie ukończyło 25 lat – pod warunkiem, że pozostaje na utrzymaniu rodziców.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(261)
Dariusz
5 lata temu
Powinni dać każdemu dziecku po 300 zł i wyeliminować obsługę urzędniczą na którą państwo wydaje dużo więcej.Skończyły by się kontrole, zwroty i dramaty wielu rodzin i ich dzieci.Każde dziecko w Polsce byłoby zadowolone.
ANDZELIK
6 lat temu
Jesli ktos nielegalnie pobiera500+ a dziecko praktycznie nic z tego nie ma gdze to zglosic
Kinia
6 lat temu
Mnie policzyli że mi się nie należy,a jest nam ciężko bo mąż stracił pracę i naprawdę stracił,a ja pracuję od dwóch lat na umowę zlecenie,mamy 500+ na jedno dziecko,myślę że oddawanie powinno być w dwie strony...i poszkodowanym też powinno się oddawać...
Adolf
6 lat temu
Kiedyś był na takich sposób Dachau i po kłopocie
Remi
6 lat temu
Ci którzy się tu wypowiadają to chyba rodzin i dzieci nie mają. Lepiej niech państwo da 500 na każde dziecko niż grube miliony na kościół! Te pieniądze i tak po części wracają do budżetu bo płacimy podatki a co mamy jak pójdą do rydza? Posmiewisko
...
Następna strona