Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Zakaz handlu uderzył w Biedronkę. Ratunek w wyższych cenach towarów

36
Podziel się:

Portugalski właściciel Biedronki narzeka na zakaz handlu. To z tego powodu każdy sklep sieci daje mniej dochodu. Dobrze za to rozwija się sieć Hebe.

Wyższymi marżami Biedronka nadrabiała zakaz handlu w niedziele
Wyższymi marżami Biedronka nadrabiała zakaz handlu w niedziele (Wikimedia Commons CC BY-SA)

Zakaz handlu w niedziele w ubiegłym roku zabrał sklepom trzynaście dni handlowych, a już w pierwszym kwartale tego roku aż siedem - żali się Jeronimo Martins w raporcie kwartalnym. Razem z późniejszymi w tym roku świętami Wielkiej Nocy zmniejszyło to przychody sklepów ze znakiem Biedronka o około 4-4,5 proc. - wyliczono.

Największa sieć detaliczna w Polsce tym właśnie tłumaczy spadek sprzedaży Biedronek już działających (tzn. z wyłączeniem nowo otwieranych, like-for-like LFL) w pierwszym kwartale o 1,1 proc.

Łączna sprzedaż urosła jednak o 2 proc., dzięki powiększeniu sieci w ciągu roku o 77 sklepów do 2 902 placówek. Tyle że portugalskiego właściciela interesuje sprzedaż w euro, a ta spadła o 0,8 proc. do 2,9 mld euro.

Zobacz też: Żabka beneficjentem zakazu handlu w niedzielę? Franczyzobiorcy pokazują paragony

Skoczyła jednak w górę marża na sprzedawanych towarach do 9 proc. z 6,7 proc. rok temu. Innymi słowy, Biedronka zrobiła się w ten sposób mniej tania, niż jeszcze rok temu.

To pozwoliło, mimo niewielkiego wzrostu przychodów na zwiększenie zysku EBITDA (na działalności operacyjnej, powiększony o amortyzację) o aż 65 mln euro w górę rok do roku do 260 mln euro.

Biedronka skończyła ekspansję. Czas na Hebe

Rozbudowa sieci Biedronka najwyraźniej się kończy, bo w pierwszym kwartale otwarto ich osiem, a zamknięto sześć. Inwestycje w otwieranie nowych i odświeżenie istniejących sklepów zmniejszyły się rok do roku z 79 do 43 mln euro.

Szybko rośnie za to sieć drogerii Hebe. W ciągu roku urosła o 147 sklepów i na koniec marca liczyła 238. Nawet w tym tempie doganianie Rossmanna, który ma już ponad 1,3 tys. placówek w Polsce, zajmie około siedmiu lat.

Przychody pojedynczego sklepu w ujęciu porównywalnym (LFL) rosły o 5,4 proc. rok do roku, a całej sieci o 23,3 proc.
Hebe w porównaniu z Biedronką to jeszcze jednak maleństwo. Przychody wzrosły do 56 mln euro w pierwszym kwartale z 47 mln euro rok wcześniej, przy 2,9 mld euro Biedronki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(36)
Maria
5 lata temu
Dino to zachodni kapital nie wiem czemu pisze polski i lansuje sie na biedronce
Maria
5 lata temu
Beda musieli wiecej biedronek w kolumbi postawic polska sie dla nich konczy
Yoyo
5 lata temu
Czyli można podziękować pisowi za wyższe ceny w sklepach. Pis =nieudacznicy.
robal_pl
5 lata temu
Ktoś jest zdziwiony, że zakaz handlu w niedziele spowoduje wzrost cen?
Gość
5 lata temu
Wszystkie sieci zachodnie zawsze tak robią. Wykończyć rodzimy biznes i wtedy podwyższają ceny. Biznes to kasa a nie sentymenty. Pozdrawiam
...
Następna strona