Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Szef NBP chce rządzić niepodzielnie. Drugie dno afery podsłuchowej

0
Podziel się:

Po zmianach forsowanych przez rząd, Marek Belka będzie mógł wspierać władzę, którą lubi, bez oglądania się na Radę Polityki Pieniężnej.

Szef NBP chce rządzić niepodzielnie. Drugie dno afery podsłuchowej
(Narodowy Bank Polski/Flickr)

Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, spotkał się wczoraj z członkami - jak to sam określił p... Rady Polityki Pieniężnej. W tym samym czasie Rada Ministrów przyjęła założenia zmian w ustawie regulującej zasady funkcjonowania banku centralnego i właśnie RPP. Zatwierdzone zmiany wyraźnie ograniczają kompetencje Rady. Dają też szefowi Banku dodatkowe narzędzia nacisku na jej członków, czyli jak to określił Marek Belka w podsłuchanej rozmowie z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem, możliwości zagrania z nią. Przeforsowane zmiany dają więcej możliwości podejmowania decyzji istotnych dla budżetu państwa, bez oglądania się na opinię RPP.

Rząd przyjął wczoraj projekt założeń do zmian w ustawie o NBP dających bankowi centralnemu możliwość kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym. To mogłoby służyć interwencji na rynku finansowym w razie nagłego załamania i pomocy rządowi w utrzymaniu poziomu wydatków budżetowych przed wyborami bez konieczności ich cięcia.

Znaczące - z punktu widzenia kontroli nad poczynaniami banku centralnego - są inne zapisy w projekcie. Chodzi o zmianę zasad powoływania i funkcjonowania Rady Polityki Pieniężnej. Jeżeli wprowadzenie rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej nie budzi zastrzeżeń ekspertów, to pozostałe zapisy już tak. Chodzi przede wszystkim o zniesienie obowiązku przedkładania przez zarząd banku członkom RPP sprawozdania finansowego NBP oraz wyposażenie zarządu banku w instrumenty umożliwiające odwoływanie członków Rady w określonych przypadkach.

Mamy oczywiście tę p... Radę Polityki Pieniężnej

Prezes Marek Belka w podsłuchanej rozmowie z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem bardzo lekceważąco wypowiadał się na temat RPP, określając organ mianem _ pieprzonego _, a także szydząc z jednego z członków Rady - prof. Jerzego Hausnera.

Zapewnił jednocześnie szefa MSW, że jeżeli chodzi o ewentualne wsparcie rządu w czasie kryzysu to _ bardzo dużo jest możliwe _. Zaznaczył jednak od razu, że potrzebne są zmiany w statucie instytucji, którą kieruje i że będzie _ w stanie zagrać _radą.

Jak się okazuje, zmiany zatwierdzone przez rząd, dają właśnie prezesowi możliwość skuteczniejszego zagrania z Radą Polityki Pieniężnej. _ - Zniesienie obowiązku zatwierdzania rocznego sprawozdania finansowego NBP przez Radę Polityki Pieniężnej to na pewno znaczący uszczerbek w jej kontrolnych kompetencjach - _ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

W przypadku decyzji o wykupie obligacji, czy przyjęcia minimalnych odpisów na fundusz rezerwy, tak by wpłacić maksymalny zysk do budżetu państwa. Zarząd NBP i jego prezes nie będzie musiał się oglądać na to, jak to zostanie ocenione przez członków RPP i wskazanego przez nich biegłego rewidenta. Będzie tylko przedkładał takie sprawozdanie do wiadomości RPP.

_ - Bank tworzy rezerwy na wypadek zawirowań na rynku finansowym. Przychylność lub nieprzychylność dla rządzących może uzależniać to, jaka zostanie przyjęta wysokość takiej rezerwy, a co za tym idzie, jaką kwotę w ramach zysku NBP zdecyduje się przekazać do budżetu - _ tłumaczy prof. Marian Noga, były członek RPP.

Ma to olbrzymie znaczenie w sytuacjach, gdy w czasie załamania wpływów do kasy państwa, każdy dodatkowy miliard ratuje budżet i wizerunek rządu. Tak było już w przeszłości, kiedy dochodziło do wojny między RPP a zarządem NBP o wysokość rezerwy i zysku, który miałby zasilić budżet.

Źródło: NBP

_ _

W marcu 2010 roku podczas posiedzenia RPP ujawnił się konflikt między Radą a zarządem NBP. Poszło o uchwałę RPP zmieniającą sposób tworzenia rezerwy na ryzyko kursowe. Według zarządu i ówczesnego prezesa NBP Sławomira Skrzypka, zysk banku wyniósł wtedy niewiele ponad 4,1 mld zł. Tymczasem według uchwały Rady mogła być to kwota znacznie wyższa. Ostatecznie poprzestano na powyższej.

Po zniesieniu obowiązku zatwierdzania rocznego sprawozdania finansowego NBP przez Radę Polityki Pieniężnej, prezes banku nie będzie musiał przejmować się zdaniem członków Rady.

Spokojnie, bo zwolnię

Dodatkowa, na pozór tylko techniczna, zmiana, to możliwość odwołania członków RPP w przypadku naruszenia przez nich ograniczeń dotyczących aktywności zawodowej lub publicznej, a wynikających z ustawy o NBP. Chodzi o to, że w okresie kadencji członek Rady nie może zajmować żadnych innych stanowisk, podejmować działalności zarobkowej lub publicznej - poza pracą naukową, dydaktyczną lub twórczością autorską, bądź za zgodą Rady, działalnością w organizacjach międzynarodowych. Obecne przepisy za naruszenie tych ograniczeń nie przewidują odwołania z RPP, nowe regulacje to uwzględniają.

Jak to się odbije na współpracy zarządu banku z członkami Rady w kwestii, która jest głównym jej zadaniem, czyli ustalaniem wysokości stóp procentowych?

Pewne jest, że może stanowić dodatkowy instrument presji na członków Rady w przypadkach konfliktowych. A do takich dochodziło i to całkiem niedawno.

Pod koniec września 2012 roku, gdy już wiadomo było, że Polskę czeka mocne spowolnienie, Marek Belka sugerował, że obniżki stóp są nieuniknione. Co więcej, w jednym z wywiadów powiedział, że nie powinno to być jednorazowe działanie, tylko pewien cykl. Tymczasem w kolejnym głosowaniu - w październiku - obniżki przepadły.

To właśnie wtedy przeważył głos Jerzego Hausnera, z którego prezes Belka kpił później przy stole w restauracji _ Sowa i przyjaciele _, mówiąc o nim jak o członku _ piwotalnym _, czyli mającym spory wpływ na głosowania RPP. Zresztą czekanie przez Radę z decyzją o obniżce stóp było krytykowane przez obserwatorów rynku finansowego, którzy wskazali, że kompletnie rozminęła się ona z celem inflacyjnym.


Źródło: NBP i GUS

Rotacyjność członków RPP to dobre rozwiązanie

Projekt zmian zakłada wprowadzenie rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej. Jak czytamy w uzasadnieniu: _ w celu zwiększenia stabilności składu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) zaproponowano, aby 1/3 składu RPP była powoływana co 2 lata w równej liczbie przez: Prezydenta, Sejm i Senat. Rozwiązanie to zapewni płynne zmiany w jej składzie i większą stabilność działania _.

Obecnie RPP liczy 9 członków, których kadencja trwa 6 lat. Od wejścia znowelizowanej ustawy w życie Prezydent, Sejm i Senat powoływaliby dodatkowo po jednym członku RPP, czyli Rada składałaby się przejściowo z 12 osób. Po zakończeniu kadencji przez obecnych członków w 2016 r., wymienione organy powoływałby po jednym członku. Skład Rady zmniejszyłby się do 6 osób. Po upływie kolejnych 2 lat skład Rady zostałby uzupełniony o kolejnych 3 członków, czyli osiągnąłby wielkość ustawową - 9 członków. Następnie co 2 lata następowałaby wymiana 1/3 składu.

_ Rozwiązanie to przyczyni się do wyeliminowania sytuacji, gdy w tym samym lub zbliżonym terminie, następuje wymiana większości członków RPP - _argumentują autorzy projektu.

To rozwiązanie chwalone jest przez ekspertów. Prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów i współtwórca ustawy o NBP, popiera te zmiany. Po 1997 roku RPP była nowym ciałem powołanym od razu w pełnym składzie. Zmiana co sześć lat oznacza skokową wymianę całego składu.

Jak dodaje Gomułka, trzeba też pamiętać, że Polska zmierza w kierunku strefy euro, więc chodzi o rozwiązanie funkcjonujące jedynie w okresie przed przystąpieniem do niej.

Podobnego zdania jest były członek RPP prof. Marian Noga: _ To nie najlepiej, jeżeli w tym samym momencie zmieniają się wszyscy członkowie Rady i kiedy ciągłość jej pracy zostaje zakłócona. O tym się mówiło od pewnego czasu - że taki sposób wymiany członków RPP jak do tej pory nie jest optymalny także z punktu widzenia polityki pieniężnej czy funkcjonowania NBP _.

_ - Nie będzie już okresu, kiedy to zbliżający się do końca kadencji członkowie będą się powstrzymywali od podejmowania decyzji, które rzutowałby na pracę ich następców_ - _ _ mówi Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium. - _ A z kolei ci następcy nie podejmują decyzji, bo muszą się wdrożyć _.

Rola i zadania Rady Polityki Pieniężnej Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)