Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Komisja śledcza pyta. Odpowiedź: nie jestem kolejnym prokuratorem, który ma amnezję

262
Podziel się:

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała: Panie prokuratorze, czy ma pan problem z pamięcią? - Moja pamięć zależy od informacji, które docierają do mnie, nie jestem w stanie zapamiętać wszystkiego - odpowiedział świadek.

Komisja śledcza pyta. Odpowiedź: nie jestem kolejnym prokuratorem, który ma amnezję
(PAP/Radek Pietruszka)

- Nie jestem kolejnym prokuratorem, który ma amnezję. Mam prawo nie pamiętać różnych spraw, które wpływały w tamtym czasie - powiedział przed komisją śledczą prokurator Dariusz Różycki. Dodał, że pierwszy zapamiętany kontakt ze sprawą Amber Gold miał w maju lub czerwcu 2012.

Różycki był szefem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku od 2008 r. do wiosny 2016 r.

- Pierwszy kontakt ze sprawą Amber Gold utkwił mi w pamięci około maja lub czerwca 2012 r., kiedy odwiedził mnie dyrektor ABW wraz z zastępcą i poinformował mnie o tej sprawie - powiedział prokurator. Dodał, że później dowiedział się, iż ze sprawą miał już wcześniej kontakt - dekretował pismo, które wpłynęło z KNF do gdańskiej prokuratury okręgowej. - Ale tego faktu nie pamiętam - zaznaczył.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała: Panie prokuratorze, czy ma pan problem z pamięcią? - Moja pamięć zależy od informacji, które docierają do mnie, nie jestem w stanie zapamiętać wszystkiego - odpowiedział świadek.

- Nie wiem, czy komisja wie, jak wygląda praca prokuratora okręgowego. To są największe prokuratury w Polsce wówczas prokuratorowi okręgowemu na biurko dziennie wpływało 250 dokumentów. To były dokumenty cienkie i grube, z którymi prokurator musi się zapoznać. Siłą rzeczy robiłem to w sposób niedokładny, bo nie starczyłoby na to czasu. Jeszcze dodatkowo nadzorowałem wydział budżetowo-administracyjny, jedno z ważniejszych ogniw w prokuraturze. Podpisywałem około 300-400 rachunków dziennie - mówił świadek.

Wassermann odpowiedziała, że komisja wie, jak pracuje prokuratura, ale nie wyobraża sobie sytuacji, że szef prokuratury rejonowej otrzymuje pytanie od mediów o daną sprawę i nie informuje przełożonego z okręgu, że będzie udzielał mediom o tej sprawie informacji. - Albo pan nie panował nad swoją jednostką, albo pan nie chce tego komisji powiedzieć - oceniła.

Przewodnicząca komisji w tym kontekście wskazywała na medialne wypowiedzi o sprawie Amber Gold ze strony Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz udzielane w prasie jeszcze w styczniu 2010 r. Różycki odpowiadał, że jeśli chodzi o informacje medialne, to w 2010 r. nie było jeszcze uregulowane przekazywanie tych informacji w prokuraturze i nie wiedział o wszystkich sprawach, o których informowali w mediach prokuratorzy rejonowi.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(262)
WYRÓŻNIONE
mira
9 lat temu
nie można patrzeć na to zdjęcie nawet ta młoda osoba nie raczyła zerknąć jakby to jej się należało wyniosła i zadufana w sobie smarkula
axel
9 lat temu
Jak widzę te płaczliwa posłankę pis na trupie swego ojca robiąca karierę to mnie szlak trafia zwłaszcza ze znalem osobiście jej ojca oj daleko to jabłuszko spadło od jabloni
Kot prezesa
9 lat temu
Proponuję lizanie buta . Będzie mniej widoczne.
...
Następna strona