Dzisiejsza sesja w Warszawie rozpoczęła się od zapowiadanych spadków. Wczorajsze wydarzenia za Oceanem zaważyły na indeksach azjatyckich i otwarciu europejskich giełd.
Głęboka przecena na Wall Street nie miała jakiegoś szczególnego uzasadnienia w publikowanych danych. Znów jednak zabrało się trochę czarnych chmur wokół sektora finansowego w USA m. in. za sprawą intensywnie poszukującego kapitału Merrill Lynch.
Początek notowań miał miejsce znacznie poniżej wczorajszych poziomów. Jednak po chwili główne indeksy rozpoczęły wspinaczkę, która trwała praktycznie cała sesję. Jej efektem było zachowanie wczoraj zdobytych poziomów.
W końcówce odrabianie porannych strat nabrało tempa gdy nastąpiło odbicie amerykańskich indeksów w odpowiedzi na dzisiejsze publikacje. Wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów niespodziewanie wzrósł w lipcu choć spodziewano się jego niższej wartości niż w czerwcu. Nieznacznie mniejszy od prognozowanego okazał się spadek cen nieruchomości największych amerykańskim miast. Jednak niższe ceny zanotowano zarówno w porównaniu do zeszłego roku jak i miesiąca.
Naszej giełdzie udało się dziś zniwelować sporą zniżkę z porannego otwarcia, pomimo niesprzyjających początkowo warunków. To tylko potwierdza, że kupujący są wciąż aktywni naszym parkiecie i zwiększa szansę na kontynuowanie korekty. Najbardziej dziś zdrożały z WIGu20 spółki, które do niedawna spisywały się najgorzej: Cersanit i Polnord. Na drugiem biegunie, wśród najszybciej taniejących, znalazły się koncerny surowcowe oraz Bioton.
Na zamknięciu indeks największych spółek WIG20 wrósł o 0,04 proc. osiągając poziom 2648 pkt. Wskaźnik WIG minimalnie stracił 0,03 proc. do 40.869 pkt. Indeks średnich spółek mWIG40 znizkowało 0,52 proc. Z kolei obroty na całym rynku były niewielkie i wyniosły na zamknięciu 1,1 mld zł.