Dzisiejsza sesja na GPW upłynęła pod znakiem niewielkiego odreagowania wczorajszej przeceny.
Indeksy otworzyły się powyżej wczorajszego zamknięcia, ale w trakcie dnia byki miały wyraźne problemy z utrzymaniem porannych poziomów.
Słabość strony popytowej mocno rzucała się dzisiaj w oczy. Indeksowi WIG20 nie udało się podczas sesji sforsować poziomu 2900 punktów. Spośród dużych spółek najlepiej zachowywały się dzisiaj akcje Polnordu, które zyskały ponad 4%. Znacznie większe kłopoty w czwartek przeżywały spółki małe i średnie. Sytuacja MiŚiów jest naprawdę fatalna. Kompletny brak zainteresowania inwestorów spółkami z tego segmentu sprawił, że indeks sWIG80 zakończył sesję najniżej w tym roku, natomiast indeksowi mWIG40 niewiele do tego brakuje.
Nastroje na innych europejskich giełdach także nie były dzisiaj optymistyczne. Inwestorzy po południu negatywnie zareagowali na informację, że ECB rozważa podwyżkę stóp w następnych miesiącach. Lekko pozytywnie zaskoczyły natomiast dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba bezrobotnych w USA w ubiegłym tygodniu nieoczekiwanie spadła o 18 tys. do 357 tys., co jest najniższym poziomem od ponad miesiąca. Właśnie pozytywne dane z USA pomogły indeksom na GPW lepiej zakończyć notowania. Ostatecznie dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksu WIG20 o 0,93%, indeksy mWIG40 i sWIG80 straciły dzisiaj 0,48% i 0,57%.
Czwartkowa sesja nie zmieniła niczego w obrazie rynku, który nadal jest bardzo słaby. Niewielkie obroty, które wyniosły dzisiaj nieco ponad 700 mln złotych w połączeniu z dramatyczną postawą małych i średnich spółek - tak można scharakteryzować w skrócie nasz rynek. Przed nami wakacje, a ten okres także nie sprzyja wzmożonym zakupom. Coraz bardziej realny staje się scenariusz dłuższej konsolidacji indeksu WIG20 blisko obecnych poziomów.