Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Mysior
|

Giełdy: Tydzień pod znakiem spadków

0
Podziel się:

Indeksy na całym świecie ugięły się pod falą wyprzedaży. Pociągnęła je w dół sytuacja na parkiecie amerykańskim.

Giełdy: Tydzień pod znakiem spadków

Inwestorzy w każdym miejscu na świecie uważnie przypatrują się temu, co się dzieje na amerykańskim parkiecie. W ostatnim czasie czynią to ze zdwojoną uwagą, nasłuchując wieści pozwalających ocenić stan gospodarki USA. W ostatnim tygodniu danych stamtąd napływających nie brakowało i znalazły one odzwierciedlenie w nastrojach niemal na wszystkich światowych giełdach.

USA przed groźbą recesji

Przede wszystkim rozpoczął się w USA sezon publikacji raportów spółek za IV kwartał 2007 roku. W tym tygodniu dane opublikowały duże instytucje finansowe: Citigroup i Merrill Lynch. Właściwie były to informacje o większych niż oczekiwano stratach poniesionych w związku z odpisami z tytułu pokrycia ryzykownych kredytów hipotecznych. Dobre wrażenie zrobiły za to dane opublikowane przez IBM i General Electric. Z kolei negatywnie zaskoczyły dane z rynku nieruchomości o rozpoczętych budowach i pozwoleniach na budowę domów, świadczące o coraz poważniejszych problemach tego segmentu.

W czwartek miało miejsce wystąpienie szefa Fedu Bena Bernanke, po którym prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych 30 stycznia graniczy niemal z pewnością. W piątek zaś prezydent Bush nakreślił plan pomocy amerykańskiej gospodarce. Opiera się on na ulgach podatkowych dla przedsiębiorstw i osób fizycznych. Udogodnienia te mają skłonić konsumentów do zakupów, a firmy do inwestowania i zatrudniania pracowników. Mimo tego planu i spodziewanej obniżki stóp procentowych o 50 pb istnieje obawa w USA, że działania te mogą okazać się niewystarczające do zażegnania recesji. Bilans tygodnia na amerykańskim parkiecie jest ujemny. Indeks Dow Jones zaliczył 4 proc. spadek. Jedyną sesją zakończoną wzrostami w Stanach była poniedziałkowa.

W minionym tygodniu wahania wskaźników największych giełd europejskich podążały śladem amerykańskiego parkietu. Po niewielkich poniedziałkowych wzrostach przez kolejne 3 dni znacznie traciły na wartości, przy czym największe zniżki miały miejsce we wtorek. Słabo radziły sobie akcje europejskich banków oraz spółki surowcowe i wydobywcze w związku ze spadającymi cenami surowców na światowych giełdach.

Główny indeks londyńskiej giełdy FTSE100 osunął się w dół o 4,8 proc. Z kolei indeks giełdy w Paryżu CAC40 w skali tygodnia zaliczył spadek o 4 proc. Jeszcze tydzień temu giełda we Frankfurcie na tle innych giełd w Europie straciła na fali wyprzedaży najmniej zachowując się dość stabilnie. W tym tygodniu wyraźnie jednak osłabła a jej główny wskaźnik DAX zanotował 5,4 proc. spadek Miało to po części związek z pojawieniem się niekorzystnych informacji na temat niemieckiej gospodarki. Opublikowany wskaźnik zaufania inwestorów - indeks ZEW - znalazł się na niższym od przewidywań poziomie. Jego wartość była w styczniu najniższa od 15 lat. Inflacja w 2007 roku okazała się wprawdzie najwyższa od 13 lat i wyniosła 2,2 proc., ale była zgodna z oczekiwaniami. Z innych giełd europejskich rosyjski indeks RTS odnotował prawie 7 proc. spadek. Tu również znaczący udział w spadku indeksu miały spółki paliwowe zaniżając w dół wartość indeksów.

Na Dalekim Wschodzie spadki nieuniknione

Po miesięcznych prawie nieprzerwanych wzrostach indeks giełdy w Chinach - Shanghai Composite - zanotował wyraźny spadek o 5,6 proc. proc. Teoretycznie nie powinno to dziwić inwestorów gdyż ceny akcji na tamtejszym parkiecie wydają się być znacznie przewartościowane. Wskaźnik cena do zysku parkietu w Szanghaju wynosi obecnie 49,5 przy wartości tego samego wskaźnika dla WIG20 na poziomie 12,3.

Zupełnie odwrotnie od chińskiej spisuje się giełda w Tokio. Indeksy japońskiej giełdy tracą systematycznie na wartości od lipca 2007 roku. W skali tygodnia indeks Nikkei 225 stracił 1,7 proc. Inwestorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni mają poważne obawy o stan amerykańskiej gospodarki. Nie trudno się temu dziwić skoro japoński eksport jest znacznie uzależniony od rynku amerykańskiego. Sytuację eksporterów dodatkowo zaczyna komplikować umacniający się względem dolara jen zmniejszając konkurencyjność japońskich produktów.

Wyjątkowo słabo spisywała się giełda w Bombaju. Główny indeks indyjskiej giełdy BSE30 stracił 9 proc. zaliczając 5 spadkowych sesji w tym tygodniu. Na tak dużą przecenę złożyli się przede wszystkim inwestorzy zagraniczni, którzy pozbywali się akcji dużych spółek celem realizacji zysków.

Podsumowując: będzie się wciąż utrzymywać niepewna sytuacja na rynkach giełdowych, które będą śledzić uważnie doniesienia z największej gospodarki świata. Jednak niewykluczone, że po wyczerpujących spadkach może dojść gdzieniegdzie do korekty. Należy jednak pamiętać, że wciąż są rynki gdzie akcje są stosunkowo drogie i obniżka cen to tylko kwestia czasu.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)