Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Mieliśmy być potęgą zbrojeniową. Eksport leży. Jedyne co rośnie, to problemy

234
Podziel się:

Dwa wozy pancerne trafią do Algierii, Czesi wezmą cztery, a Niemcy jeden. Tak zaczyna się bardzo krótka lista eksportowa rodzimej zbrojeniówki. Miało być jednak zupełnie inaczej. Według planów rządu mieliśmy być dumni z naszych hitów eksportowych.

Mieliśmy być potęgą zbrojeniową. Eksport leży. Jedyne co rośnie, to problemy
Jedną z szans eksportowych może być system artyleryjsko-rakietowy Pilica, wykorzystujący nowoczesne pociski Piorun (PGZ, PGZ)

Zgodnie z danymi ONZ z rejestru zbrojeń konwencjonalnych (UN Register of Conventional Arms, UNROCA), nasz eksport uzbrojenia nie wygląda imponująco.

W zeszłym roku wyeksportowaliśmy w sumie 23 bojowe pojazdy opancerzone. Do Algierii (2), Czech (4), Niemiec (1) i na Ukrainę (16). Zagraniczni partnerzy kupili też od nas systemy artyleryjskie dużego kalibru. Bułgarzy zdecydowali się na 4, Czesi na 18.

Na Litwę pojechało z kolei 80 naramiennych wyrzutni przeciwlotniczych pocisków Grom. Na liście widać też śmigłowce, ale warto tu wspomnieć, że to maszyny jedynie montowane w polskich zakładach PZL w Mielcu. Zatem to amerykańskie S-70i Black Hawk, z których 6 z kupili Filipińczycy , a 5 sami Amerykanie.

Nieznana jest jeszcze wartość eksportu. Na te dane musimy poczekać do jesieni, kiedy opublikuje je MSZ. Jednak już teraz widać, że nie mamy się czym chwalić. Tymczasem, w 2016 r. na targach zbrojeniowych w Kielcach Morawiecki zapewniał, że "zależy nam, by przemysł obronny był podziwiany tak samo jak polscy żołnierze".

Żaglowiec dla Wietnamu

Rok później również w Kielcach zapewniał, że kurs jest nadal utrzymywany. - Jako minister rozwoju zdaję sobie sprawę z tego, że mało jest dziedzin na świecie, które byłyby tak istotne z punktu widzenia rozwoju gospodarczego - mówił o zbrojeniówce ówczesny wicepremier Morawiecki.

W liczbach jednak nie widać tej determinacji. W 2019 r. wartość polskiego eksportu uzbrojenia spadła w stosunku do 2018 r. (486,9 mln euro) o ponad 20 proc. i wyniosła 390,5 mln euro

Zobacz także: Rosyjski pokaz siły. Wielkie ćwiczenia wojskowe tuż przy granicy z Afganistanem

W 2017 r. sprzedaż wyniosła 472 mln euro. O tym, jak niski jest poziom sprzedaży broni, świadczy fakt, że wartość eksportu w 2016 r. (420 mln euro) znacznie podniosła cena żaglowca szkolnego dla Wietnamu.

Jeszcze w czasach PRL eksport przekraczał nawet miliard dolarów! Dlaczego zatem jest tak źle, skoro miało być tak dobrze?

- Nikomu na tym nie zależy. Jeśli kupuje się nowoczesny sprzęt (czołgi Abrams - red.), omijając offset dla polskiego przemysłu, nie buduje się jego zdolności do wytwarzania produktów, które można eksportować. Nawet jak mamy coś naszego i bardzo dobrego w swojej klasie, też nie potrafimy tego sprzedać. Dobrym przykładem jest tu naramienny zestaw przeciwlotniczy Piorun - mówi Maksymilian Dura, komandor rezerwy i ekspert wojskowy.

Kolejni prezesi

Jego zdaniem, w tej klasie uzbrojenia, Piorun jest jednym z najlepszych na świecie. To nowsza wersja Gromu, które to zestawy kupili w 2020 r. Litwini.

- Kompletnie nie mogę tego zrozumieć. Zaprzepaszczono szansę na prawdziwy hit eksportowy. Tylko Rosjanie mogą z nami tutaj konkurować, ale my Piorunów nie potrafimy sprzedać za granicę. Kupuje je tylko polskie wojsko. Na pewno nie pomagają tutaj częste roszady na stanowiskach w zbrojeniówce - dodaje Dura.

Pioruny produkuje Mesko, które od lipca tego roku ma nowego prezesa. Stery u zbrojeniowego potentata przejęła Elżbieta Śreniawska, wcześniej była radna świętokrzyskiego sejmiku i prezes kieleckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.

Zajęła na tym stanowisku miejsce Tomasza Stawińskiego, który prezesem został w lipcu 2018 r., a odwołano go w kwietniu tego roku, po zawiadomieniu do prokuratury o niegospodarności.

Kłopoty kadrowe

W ostatnich dniach o zakładach Mesko i Stawińskim zrobiło się głośno za sprawą wycieków z maili szefa KPRM. To jedna z odsłon publikacji materiałów po kradzieży danych logowania do prywatnego konta mailowego szefa KPRM Michała Dworczyka.

Tym razem ujawniono maila z marca 2018 r., w którym to premier Morawiecki miał sugerować, że to właśnie Tomasz Stawiński byłby dobrym człowiekiem do zreformowania Mesko z PGZ.

- Karuzela kadrowa w zbrojeniówce na pewno nie pomaga. To jednak nie wszystko. Coraz trudniej znaleźć też specjalistów, chodzi o wysoki i średni szczebel, ale nawet pracowników produkcji, bo nie można przy niej zatrudniać obcokrajowców. Eksport trzeba wspierać politycznie, sprawną dyplomacją. Tu też mamy braki - mówi money.pl Mariusz Cielma, ekspert wojskowy i naczelny branżowego magazynu "Nowa Technika Wojskowa".

O plany eksportowe, diagnozę sytuacji i szansę na poprawę wyników zapytaliśmy Ministerstwo Aktywów Państwowych, które nadzoruje Polską Grupę Zbrojeniową. Do czasu opublikowanie tego artykułu, nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

"Totalny chaos"

W samym PGZ również źle się dzieje. Sekcja Krajowa Przemysłu Zbrojeniowego Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego (ZZPE) ogłosiła Akcję Protestacyjną w spółkach podległych Polskiej Grupie Zbrojeniowej S.A.

Powodem jest nowa polityka przyjęta przez obecny zarząd PGZ prowadząca do dalszej konsolidacji i utworzenia tzw. Centrum Usług Wspólnych. Związkowcy przekonują, że grozi to "totalnym chaosem" i "destabilizacją procesów produkcyjnych, zwolnieniami pracowników i podniesieniem kosztów wytwarzania".

- Nie wyobrażam sobie, jak mają wyglądać wspólne zakupy materiałów dla produkcji. W PGZ każdy zamawia co innego, bo też i co innego produkuje. To może spowodować duży bałagan, i opóźnienia w realizacji zamówień - mówi Zdzisław Goliszewski, szef związku w ZM Bumar Łabędy (PGZ).

- Już dziś jest kłopot z terminową realizacją niektórych zamówień na potrzeby Wojska Polskiego. Tu nawet nie chodzi o pieniądze. Zatem nawet, gdyby pojawiły się duże zamówienia eksportowe, to możemy mieć problem z ich realizacją - podsumowuje Mariusz Cielma.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(234)
Tyija
2 lata temu
Problemem jest brak maszyn, zbyt słabe linie produkcyjne, zbyt mały marketing, brak rozwoju technologii, brak pracowników, czy coś innego? Bo z tego artykułu nic nie wynikało oprócz postawienia tezy że winny zarząd i szukaniu poparcia bez skupiania się na innych aspektach
wk001
2 lata temu
bojowe, mobilne opancerzone konfesjonały
ad rem
2 lata temu
Po prostu wstyd!
ebebebebebe
2 lata temu
Juz turek tak robi u siebie pełno projektów nie skonczonych, nie sprzedaja prawie nic Lira 30 % mniej warta
żołnierz
3 lata temu
Powinni się cieszyć że kupili tylko tyle. Po roku użytkowania okaże się że to korodujący po jednym sezonie złom jak ubiegłoroczny " hit" - pseudo karabinek GROT.
...
Następna strona