- Mamy wyższe wynagrodzenia netto, przy niższych stawkach podatkowych. Zwłaszcza tej, która najbardziej interesuje podatek PIT. Każdego znajomego pytam, czy dostał zwrot podatku. Każdy lub niemal każdy odpowiada, że "tak" - powiedział premier.
Zachęcił do "eksperymentu", czyli pytania znajomych o to, czy dostali lub spodziewają się zwrotu podatku. - Myślę, że wyniki wyjdą bardzo ciekawie - ocenił.
- Ten cud podatkowy stał się możliwy dzięki kilku ważnym zmianom. Obniżyliśmy stawkę PIT z 17 do 12 proc. Kwota wolna od podatku została podniesiona niemal 10-krotnie. Nasi poprzednicy podnosili o 2 albo 3 zł - tak, nie pomyliłem się. My podnieliśmy do 30 tys. zł, ale również podnieliśmy próg podatkowy - wyliczał Mateusz Morawiecki.
Poprawiliśmy los całej szeroko rozumianej klasy średniej, poprawiliśmy wynagrodzenia netto - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Morawiecki o "klinie podatkowym"
- Robimy wszystko, żeby w Polsce opłacało się żyć i pracować. To wszystko było możliwe dlatego, że wygraliśmy z mafiami VAT-owskimi, dlatego, że wielkie korporacje zaczęły płacić podatki w Polsce - mówił dalej.
Zachwalał też wzrost środków publicznych na m.in. nowe miejsca w żłobkach.
Skąd się biorą pieniądze na wsparcie samorządów? To nie jest manna z nieba, tylko środki z budżetu państwa polskiego. Budżetu dobrze zarządzanego przez minister finansów - stwierdził.
- Finanse publiczne są w najlepszym stanie w historii III RP. Ostatnim potwierdzeniem jest raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego na podstawie danych Komisji Europejskiej, świadczący o stabilności, dobrym stanie naszych finansów publicznych. Ostatnio szczególnie mnie ucieszyło opracowanie OECD, czyli badanie dotyczące poziomu klina podatkowego, czyli łącznego opodatkowania, dla różnych grup podatników - mówił Mateusz Morawiecki.
- To wielka radość oglądać te zestawienia, z których wynika, że Polska ma najbardziej przyjazny dla obywateli, nie tylko dla rodzin wielodzietnych, system podatkowy. Ale też dla mamy samotnie wychowującej dziecko, dla ojca wychowującego samotnie dwójkę dzieci. Mamy najbardziej korzystny system podatkowy z 22 krajów Unii Europejskiej, pokazanych w tym badaniu. Nie ma lepszego dowodu, że rząd PiS to niskie podatki! - przekonywał.
- Zestawienie jest miażdżące dla naszych konkurentów. Oni podnosili podatki. Jak brakowało pieniędzy w kasie, podnosili ZUS. Jak dalej brakowało, podnieśli wiek emerytalny, żeby mniej emerytur wypłacać. A potem zabrali pieniądze z OFE. A my dajemy emeryturę bez podatku do 2,5 tys. zł. Najlepszym potwierdzeniem niskich podatków, sa zwroty podatku, trafiające na 17-18 mln Polaków - mówił w Ząbkach.
- Nasza polityka to niskie podatki dla rodzin, dla obywateli, dla wszystkich Polaków i uczciwe opodatkowanie międzynarodowych korporacji. Zrobiliśmy to, stamtąd mamy pieniądze na politykę społeczną - przekonywał.
Minister finansów: oddamy Polakom ponad 18 mld zł
- Wiosna to moment rozliczania podatku PIT. W tym roku czas na złożenie deklaracji mamy do 2 maja. Ten rok to rok wyjątkowy. To rok, w którym wszyscy podatnicy poznają efekty reformy podatkowej i niskich podatków. Składają się na to podniesienie I progu podatkowego, wyższa kwota wolna od podatku i obniżenie stawki podatku do 12 proc. W efekcie spektakularnej reformy 20 mln podatników zapłaci mniejsze podatki, czyli większa część dochodu zostanie do dyspozycji polskich rodzin, seniorów, ludzi młodych - mówiła Magdalena Rzeczkowska, minister finansów.
Szacuje, że co najmniej 15 mln podatników taki zwrot otrzyma. - Szacowaliśmy, że oddamy około 18 mld zł, ale już wiemy, że ta kwota będzie wyższa - dodała.
Przekonywała, że Polacy płacą nie tylko coraz niższe, ale i "coraz bardziej sprawiedliwe" podatki. - Ta reforma niskich podatków to efekt prac i uzgodnień z szeregiem ekspertów, obywatelami, interesariuszami - mówiła Rzeczkowska.
Dodała, że elementem reformy podatkowej jest też ulga dla rodzin wychowujących co najmniej czworo dzieci. - Ulga ta może być rozliczana w ciągu roku na bieżąco albo po rozliczeniu podatkowym. Przysługuje zatrudnionym na umowę o pracę, umowę-zlecenie, prowadzącym działalność gospodarczą albo na zasiłku macierzyńskim - mówiła minister finansów.