Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Z dnia na dzień przestali zarabiać. Sytuacja hotelarzy przy granicy jest trudna. Chcą rekompensaty

15
Podziel się:

Na stanie wyjątkowym cierpi podlaska i lubelska branża hotelowa i gastronomiczna. Właściciele hoteli i restauracji obawiają się przedłużenia stanu wyjątkowego. W związku z sytuacją na granicy obłożenie w ich ośrodkach z dnia na dzień spadło do zera. Przedsiębiorcy zapowiadają składanie wniosków o rekompensaty.

Z dnia na dzień przestali zarabiać. Sytuacja hotelarzy przy granicy jest trudna. Chcą rekompensaty
Przedsiębiorcom z obszaru stanu wyjątkowego przysługiwać będzie rekompensata (PAP, Artur Reszko)

Mieszkańcy przygranicznych terenów martwią się, że stan wyjątkowy na granicy z Białorusią się przedłuży, co wpłynie na ich zarobki.

- Obroty spadły o 100 proc. Chcielibyśmy wnioskować o rządową rekompensatę, ale po pierwsze nie wiemy, czy zostanie nimi objęta agroturystyka, a po drugie — jak będą wyglądały rekompensaty w przypadku obiektów nowych, bez kilkumiesięcznej historii przychodu sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego - powiedział PAP właścicielka agroturystyki "Żubrowe Sioło" Agnieszka Zaorska.

Przedsiębiorczyni nie ocenia słuszności wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale zwraca uwagę na problemy ekonomiczne, jakie może wywołać.

Zobacz także: Drastyczny wzrost cen w budowlance. Prezes wielkiej firmy komentuje

- O tym decyduje rząd i nie nam to oceniać, ale rekompensaty za utracone dochody powinny zostać przyznane, bo niektórzy już teraz nie mają środków na życie – podsumowała właścicielka agroturystyki.

Przedsiębiorcy narzekają, że z wprowadzeniem stanu wyjątkowego baza noclegowa stoi pusta. Mimo wprowadzonego stanu turyści mają wciąż dzwonić i pytać o możliwość rezerwacji noclegu. Dlatego też przedstawiciele branży turystycznej na pewno będą występować o rekompensatę.

- Sądzę, że będziemy wnioskowali o rekompensaty. We wrześniu zawsze mieliśmy pełne obłożenie, więc jest to dla nas ogromna strata – powiedział PAP przedsiębiorca z Krynek.

Właściciel Hotelu "Białowieski" Marek Czarny w rozmowie z PAP powiedział, że rekompensaty "są właściwym i szybkim działaniem rządu". Przedsiębiorca chciałby specjalnego funduszu, który byłby przeznaczony na reklamę Podlasia.

Gastronomia i hotele, które musiały wstrzymać działalność przez stan wyjątkowy, dostaną rekompensaty. Rząd chce im płacić równowartość 65 procent średniego miesięcznego przychodu, liczonego z czerwca, lipca i sierpnia 2021 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
do kogo prete...
3 lata temu
95% z nich głosowało na PiS
Polak
3 lata temu
Głosowaliście na Mateuszka to niech wam teraz pomoże
Poniedzielski
3 lata temu
Dzisiaj jeszcze Marek Czarny,a jutro Czarny Piotruś?
dotacje
3 lata temu
Niech zgłoszą się po dotacje do Łukaszenki.
Historyk
3 lata temu
G w tej nazwie jest znaczace.