Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

Eryk Łon wierzy, że Polska nigdy nie przyjmie euro. Proponuje złotego na wspólną walutę

128
Podziel się:

Jeden z członków RPP uważa, że Polska nie powinna wywiązać się ze zobowiązania przyjęcia euro. Żartobliwie sugeruje, by zwolennikom takiego rozwiązania zakładać teczki operacyjne. W podobnym tonie sugeruje, by to inne kraje przyjęły złotego jako własną walutę.

Eryk Łon od lutego 2016 roku jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej
Eryk Łon od lutego 2016 roku jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej (East News, Stanislaw Kowalczuk/East News)

- Głęboko wierzę, że nigdy - w ten sposób na pytanie Naszego Dziennika o termin wprowadzenia waluty euro w Polsce odpowiedział prof. Eryk Łon, członek Rady Polityki Pieniężnej. To mocne stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że wchodząc do Unii Europejskiej zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty.

Kontrowersji wokół wypowiedzi jednej z dziesięciu osób odpowiedzialnych w państwie za politykę pieniężną jest więcej. Eryk Łon nie tylko nawołuje do walki o złotego, ale też sugeruje, nieco ironicznie, że zamiast przyjmowania euro w Polsce, inne kraje mogłyby zacząć posługiwać się złotym.

- Przecież nawet jeżeli mówi się o obowiązku stworzenia w Europie wspólnej waluty, to przecież tą wspólną walutą może być złoty. Życzliwie więc radzę naszym kolegom z banków centralnych krajów strefy euro, aby zlikwidowali euro i zastąpili je złotym, a następnie dobrowolnie i z radością zgodzili się na to, żeby strefą złotego kierował Narodowy Bank Polski z siedzibą w Warszawie - wskazuje Łon.

Zobacz także: Były szef NBP prognozuje, kiedy "zaczniemy tęsknić do euro"

Ekonomista podkreśla, że trzeba ze wszystkich sił bronić złotego, bo jest atrybutem suwerenności. Wymienia też zalety możliwości kontrolowania waluty we własnym zakresie.

Kontrola NBP nad złotym daje mu możliwość interwencji na rynku, gdyby doszło do zaniżania lub zawyżania kursu w wyniku np. ataku spekulantów. Do tego dochodzi sterowanie stopami procentowymi, które mają ogromne znaczenie dla stymulowania gospodarki (poprzez zmianę oprocentowania w bankach komercyjnych). Potrafią być motorem napędowym w kryzysie i studzić nadmiernie rozgrzaną gospodarkę.

Według Eryka Łona nie powinniśmy się tego atutu pozbywać. W odniesieniu do zwolenników euro sugeruje, że nawet jeśli jest ich garstka, są potrzebni i apeluje o szacunek dla nich.

- Trzeba dokładnie śledzić ich wypowiedzi medialne. Zapisywać wnioski płynące z tych wypowiedzi. Mówiąc nieco żartobliwie i oczywiście w duchu przenośnym, należy każdemu zwolennikowi euro założyć teczkę operacyjną. To oczywiście tylko żart, ale poczucie humoru jest w naszym życiu także potrzebne - podkreśla członek RPP.

Eryk Łon jest znanym przeciwnikiem euro. Już w 2007 roku przygotował raport zatytułowany "Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro". Podobne poglądy od lat głosi cała partia PiS, która ekonomistę rekomendowała na członka Rady Polityki Pieniężnej. Został powołany w lutym 2016 roku na kolejne sześć lat.

Profesor Eryk Łon należy również do doradzającej prezydentowi Narodowej Rady Rozwoju, do której to został powołany w 2015 roku przez Andrzeja Dudę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(128)
Wirus
10 miesięcy temu
Posiedzenia RPP powinny rozpoczynać się "zdrowaśką" i modlitwą o zmniejszenie inflacji. Inaczej NBP sobie nie poradzi.
marco
2 lata temu
Nie będę komentował przyjecie EURO wynika z traktatu a po drugie rzad polski musialby liczyć sie z dyscyliną finansowa i ograniczona mozliwoscia manipulacji kursem
Przechodzień
3 lata temu
Jego "żart" po raz kolejny udowadnia, że w PiS dominuje bolszewicka mentalność.
Euronin
5 lata temu
Z niego widać taki ekonomista jak z prezydenta prawnik
Aster
5 lata temu
Niech zgadnę. Gościu jest z PiS? Bo tam jest zagłębie takich zasklepionych twardogłowych co to Europę by nawracali na wzór swojego zaściankowego wyobrażenia o świecie.
...
Następna strona