Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Koniec sztandarowego programu PiS? Może zabraknąć pieniędzy

21
Podziel się:

Gdyby banki były dziś zmuszone składać dokładne raporty na temat popytu na "Bezpieczny Kredyt 2 proc.", to dostałyby już pewnie zakaz przyjmowania kolejnych wniosków – wynika z szacunków HREIT. Wszystko wskazuje na to, że jeśli politycy nie dosypią do tego programu pieniędzy, to już na początku 2024 banki mogą nie przyjmować wniosków.

Koniec sztandarowego programu PiS? Może zabraknąć pieniędzy
Do tej pory zawarto ponad 37 tys. umów w ramach "Bezpiecznego kredytu" na kwotę ponad 15 mld zł. Średnia wartość udzielonego kredytu to 404 tys. 764 zł (money.pl, Rafał Parczewski)

16 listopada podpisanych było ponad 37 tysięcy umów o "Bezpieczny Kredyt 2 proc.". W sumie z pomocą hipotek z dopłatą Polacy pożyczyli już ponad 15 miliardów złotych – wynika z najnowszych danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Kredyt z dopłatą 5-krotnie przekroczył plan

"Pierwotnie zakładano, że efektem bieżącego roku będą umowy o wartości 3,2 mld złotych. Autorzy skrajnie nie docenili więc tego, jak duży niezaspokojony popyt na pierwsze mieszkania drzemie w polskim społeczeństwie. Dość przypomnieć, że dane Eurostatu podsumowujące 2022 rok sugerowały, że ponad połowa rodaków w wieku 25-34 mieszka z rodzicami i to pomimo faktu, że większość z tych młodych dorosłych miała jakieś źródło dochodu" - informuje w najnowszym raporcie HREIT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Morawiecki apeluje do opozycji. Jest odpowiedź. "Z oszustami się nie rozmawia"

- Na podstawie dostępnych dziś informacji można szacować, że już w pierwszym tygodniu 2024 roku ogłoszony zostanie koniec naboru wniosków o kredyt z dopłatą. Wtedy właśnie BGK dostanie komplet informacji o tym, ile pieniędzy będzie musiał przelać bankom jako rekompensatę za oferowanie ludziom tanich i łatwo dostępnych kredytów mieszkaniowych - przekonuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.

Z szacunków HREIT wynika, że kwota ta będzie na tyle duża, że trzeba będzie wstrzymać przyjmowanie wniosków.

- Ci, którzy na preferencyjny kredyt nie zdążą, zderzą się z wyższymi cenami mieszkań, bo trudno liczyć, że po odcięciu budżetowej kroplówki mieszkania stanieją. Efekt będzie taki, że po wygaszeniu "Bezpiecznego Kredytu 2 proc." część młodych znowu zostanie wykluczona z rynku mieszkaniowego. Zamiast własnego "M" albo będą zmuszeni do korzystania z oferty rynku najmu, albo będą dalej mieszkać z rodzicami - przekonuje ekspert HREIT.

"Bezpieczny kredyt" - najważniejsze założenia

Obowiązująca od 1 lipca ustawa o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe wprowadziła m.in. "Bezpieczny kredyt" z dopłatą państwa do rat oraz konto mieszkaniowe z możliwością uzyskania premii z budżetu państwa. "Bezpieczne kredyty" mają być udzielane do 31 grudnia 2027 r. przez banki, które zawrą w tej sprawie umowę z BGK i wprowadzą produkt do swojej oferty.

Zgodnie z ustawą "Bezpieczny kredyt" może być udzielony na pierwsze mieszkanie. Jego kwota nie może przekroczyć 500 tys. zł albo 600 tys. zł, jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko. Wkład własny nie może być wyższy niż 200 tys. zł. W przypadku braku wkładu własnego lub niepełnego wkładu można skorzystać z gwarancji BGK.

Dopłata do rat przysługuje przez 10 lat. W okresie stosowania dopłat oprocentowanie kredytu wyniesie dla kredytobiorcy 2 proc. powiększone o marżę, prowizję i inne opłaty bankowe - jeśli będą pobierane. Jeśli w okresie przysługiwania dopłat do rat kredytobiorca sprzeda mieszkanie, wynajmie je innej osobie lub kupi inną nieruchomość, utraci prawo do dopłat, a uzyskane po tym terminie wsparcie będzie musiał zwrócić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
Macie
6 miesięcy temu
Dziwi mnie trochę wynik 15 mld. Przy 37 tyś. wniosków zakładając, że każdy skorzystałby z kredytu na 500 tyś. gdzie kwota dopłaty to ok.180 tyś. Wychodzi więc jakieś niecałe 7 mld. Ciekawi mnie skąd się tu wzięło drugie tyle.
Adriann
6 miesięcy temu
Generalnie nie zgodzę się z opinią, że osoby które decydują się na taki kredyt działają na szkodę Państwa. Ja jako osoba bezdzietna powyżej 26 r.ż. nie załapałem się na najważniejsze programy dopłat, więc już i tak długo płacę za dopłaty innych.
Bogdan.
6 miesięcy temu
Cała masa wpisów pokazuje nader nędzny poziom naszego społeczeństwa. Sowiecka mentalność ma sie dobrze - wielu internautów by chciało , żeby ``Państwo dało`` a najepiej za darmo, bo ``sie należy``. Narzekają na pensje, chcą darmowych kredytów, hejtują tych którzy jeszcze nie rządzą. Żałosna mentalność. Do roboty jeden z drugim się zabierzcie a nie rozsyłać spam na forach.
Niobe
6 miesięcy temu
Pokażcie w TV jak Tusk trzymał "łapy" w kieszeniach jak spacerował po salonach brukselskich, aby mu te eurasy z kieszeni nie wypadły. A teraz BURAK zwraca uwagę Miłoszowi.
Waldemar Buda
6 miesięcy temu
Trzeba zbadać CZY WALDEMAR BUDA Z PIS nie dosyał łapówki od deweloperów za ten DURNY PROGRAM DOPŁAT!!!! Miliardy złotych publucznjch pieniedzy płyną na prywatne konta deweloperów. To jest SKANDAL!!!
...
Następna strona