Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

GPW: Zaskakujące przebudzenie w końcówce sesji

104
Podziel się:

Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych dnia.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Przez cały dzień mogliśmy narzekać na brak emocji, spadki na WIG20 i słabe obroty. Końcówka jednak wynagrodziła cierpliwość posiadaczy akcji największych spółek. Tym samym GPW wyraźnie odskoczyła od reszty giełd Europy, a nawet Wall Street. Sesja w USA, mimo ważnych danych, jest póki co nudna.

Pierwsza część sesji na giełdach Europy była praktycznie bez historii. Większość indeksów kręciła się w okolicach kursów odniesienia. Do tego brakowało punktu zaczepienia w postaci istotniejszych publikacji makro. Dopiero w ostatnich kilku godzinach, gdy do gry dołączyli Amerykanie, zrobiło się ciekawiej, choć też trudno mówić o większej aktywności inwestorów. Poza GPW.

Mowa przede wszystkim o danych na temat PKB USA. Zannualizowany wskaźnik wzrósł z 1,4 do 3,5 proc. wobec prognozowanych 3,3 proc. Potwierdza to siłę amerykańskiej gospodarki i słuszność podwyżek stóp procentowych. W związku z tym nawet pojawiają się pierwsze nieśmiałe sugestie, że jeśli kolejne dane będą pozytywnie zaskakiwać, nie będzie można wykluczyć nawet 4 podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku.

Na razie tym inwestorzy z Wall Street się nie przejmują i początek sesji na nowojorskiej giełdzie upływa tak jak i w Europie - spokojnie, bez większej zmienności i z niższymi niż zwykle obrotami.

Wymowę danych o PKB lekko studzą informacje z rynku pracy. Cotygodniowe podsumowanie liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zaskakuje negatywnie. W ostatnich dniach było 275 tys. takich wniosków wobec spodziewanych 255 tys. Do tego trochę słabsze były również zamówienia na dobra trwałego użytku i indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board.

Wracając na lokalne podwórko, warto zauważyć, że ostatnia godzina handlu była wyśmienita w wykonaniu WIG20, który przez większość dnia był jednym z najsłabszych indeksów Europy, a kończy jako lider, zyskując 0,82 proc. Tym samym punktem odniesienia na piątek będzie poziom 1943 pkt.

Pod kreską znalazło się tylko pięć blue chipów, choć w przypadku mBanku i BZ WBK jest to aż 3,2 i 2,5 proc. straty. Z nadwyżką straty zbilansowało pozostałe 15 spółek, ze szczególnym wyróżnieniem dla Eurocashu (3,4 proc.). W kontrze do słabej postawy wymienionych banków, warto zauważyć, że drugą najlepszą spółką w WIG20 był PKO BP (+2,5 proc.).

Przebudzenia kupujących, jak w przypadku największych spółek, zabrakło w mWIG40 i sWIG80. Oba indeksy zostały pod kreską.

Czwartkowa sesja na GPW

_ _Aktualizacja: 13:47

Włosi postraszyli, ale sytuacja już opanowana

Bolączką czwartkowej sesji na GPW jest bardzo niewielka aktywność inwestorów. Indeksy niemal stoją w miejscu przy obrotach ledwo przekraczających 300 mln zł. Na tle konkurencji wyróżnia się Mediolan. Mimo porannego zamieszania, kurs idzie w górę.

Indeks FTSE MIB na półmetku handlu zyskuje prawie 0,7 proc. To najlepszy wynik w Europie, gdzie obserwujemy w większości minimalną przecenę. Włoscy inwestorzy odetchnęli z ulgą po początkowym zamieszaniu związanym z włoskim bankiem Monte Paschi, który na starcie sesji tracił ponad 8 proc., co skutkowało nawet chwilowym zawieszeniem papierów przez giełdę. Szybko jednak kupujący zreflektowali się i notowania wróciły do stanu z wczoraj.

Mimo obaw, wydaje się, że rząd włoski nie pozwoli bankowi upaść i udzieli mu poważnej pomocy finansowej. W końcu rząd w tym tygodniu wyraził zgodę na podwyższenie długu publicznego o 20 mld euro.

Przebieg czwartkowej sesji na europejskich giełdach

Włochy odjeżdżają konkurencji w górę. W przeciwną stronę idzie WIG20. Chociaż strata na poziomie 0,4 proc. nie jest duża, to jednak inne indeksy w Europie tracą mniej. Wynika to głównie z niedoboru kapitału, który nie płynie na rynki tuż przed świętami. Na GPW obrót ledwo przekracza 300 mln zł, co jak na tę godzinę jest słabiutkim wynikiem.

Na tym teoretycznie spokojnym rynku kilka spółek przysporzy powodów do zmartwień akcjonariuszom. Mowa m.in. o najsłabszym blue chipie, którym jest mBank (-3,5 proc.). Blisko 2 proc. na minusie są też BZ WBK, KGHM i PGNiG. Bank jest też na czele tracących spółek w mWIG40. Papiery Millennium są przecenione prawie 5 proc.

Po drugiej stronie rynku jest Serinus, zyskujący prawie 10 proc. Spółka uzyskała od rumuńskiego regulatora dodatkowe wydłużenie obowiązywania koncesji wydobywczej, zlokalizowanej w północno-zachodniej Rumunii. Wygaśnie dopiero pod koniec 2019 roku.

_ _Aktualizacja: 10:06

Świąteczny klimat udzielił się inwestorom

Aktywność inwestorów ogranicza się do minimum. Od USA, przez Azję aż po Europę większość najważniejszych indeksów zmienia się w nieznacznym stopniu. W centrum uwagi w czwartek będą dane na temat wzrostu gospodarczego w Stanach. To jedyna nadzieja na rozruszanie rynku.

Po tym jak wczoraj indeks WIG20 zdołał przekroczyć granicę 1950 pkt (pierwszy raz od kwietnia) szybko osunął się w dół i ruch spadkowy jest kontynuowany także dzisiaj. Po niecałej godzinie handlu jest to na razie tylko około 0,2 proc., ale jednak kupujący oddali inicjatywę.

Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20

GPW nie wyróżnia się specjalnie na tle innych giełd Europy, gdzie również panuje niewielka zmienność i jak na razie indeksy są minimalnie pod kreską. Najgorzej radzi sobie rosyjski RTS, który traci około 1 proc.

Widać, że świąteczny klimat udzielił się inwestorom, którzy w większości uporządkowali swoje portfele i nie zamierzają ponosić większego ryzyka w tych dniach. Bez historii upłynęła sesja zarówno w Azji, gdzie Shanghai Composite zyskał 0,07 proc., a Nikkei stracił 0,09 proc., jak również na Wall Street. Więcej na temat wczorajszej sesji za Oceanem pisaliśmy TUTAJ.

Właśnie w danych ze Stanów ostatnia nadzieja na większe ruchy na rynkach akcji. Dzisiaj bowiem publikacja finalnych odczytów PKB za trzeci kwartał. Bazowy scenariusz zakłada wynik na poziomie 3,3 proc. (wskaźnik annualizowany) wobec 1,4 proc. poprzednio. Różnica może wynikać z wyższych wydatków rządowych i poprawy bilansu handlu zagranicznego. Szczegóły poznamy o godzinie 14:30.

To nie jedyne informacje z USA. Jak co tydzień czekamy na liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a także wynik zamówień na dobra trwałego użytku, podsumowanie dochodów i wydatków Amerykanów oraz publikację indeksu Conference Board.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(104)
Szok naftowy ...
7 lat temu
Obligacje bankrutujących Stanów wywalają cały czas. Nigdy ich nie wykupią. US 10Y BOND YIELD 2.5576 +0.09% +0.0024 8:37
Szok naftowy ...
7 lat temu
Pompowanie bankrutów przez bankruta bez pieniędzy nic nie pomoże. Jak pokazują wszystkie dane, wszystko bankrutuje na rekordowych długach, których oprocentowanie mocno rośnie. Ropy nie wydrukują.
Szok naftowy ...
7 lat temu
CSI300 w Szanghaju -0,84%.
Szok naftowy ...
7 lat temu
25% funduszy OFE proponują przenieść do ZUS, 75% na dobrowolne indywidualne konta emerytalne i to każdy sam będzie decydował, czy godzi się na włożenie swoich pieniędzy do bankrutującego kasyna jakim jest giełda, żeby je stracić, czy sam zdecyduje o kupnie np złota.
Quasi
7 lat temu
Widać wicepremier zrobił prezent tym, którzy chcą inwestować w polskie akcje. Dlatego dziś Wig20 w końcu pokona 1950 punktów [choć chyba jeszcze nie przebije 2000]. Co ciekawe, jeszcze nigdy tylu różnych analityków giełdowych nie przewidywało, że WIG będzie w 2017 należał do najlepszych indeksów na świecie [zresztą podobnie, jak znany bank inwestycyjny Goldman Sachs, w zeszłomiesięcznym raporcie]. Sceptycy, będą wsiadać do tego "pociągu" przy 2700 pkt, żeby jeszcze się załapać na jazdę... a gdzie zajedziemy? po 10 latach, czas na pokonanie rekordu z 2007 [czyli: 3800]. I to nie koniec jazdy, bo PKB za te 10 lat wzrosło realnie o kilkadziesiąt procent, więc jesteśmy realnie w innym miejscu niż wartość punktowa WIGu.
...
Następna strona