Alarm atomowy. Promieniowanie w Oganawie

Aktualizacja 18:56

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała, że eksperci starają się ustalić źródło podwyższeonego promieniowania w Oganawie. Jednocześnie uspokajają, że teren wokół elektrowni nie został skażony, a poziom radioaktywności w pobliżu obiektu nie przekracza dopuszczalnego poziomu.

Elektrownia w Oganawie to drugi kompleks elektrowni atomowych, który został uszkodzony w trzęsieniu ziemi. W Oginawie nie doszło do eksplozji, ale w wyniku trzęsienia ziemi spłonął jeden z budynków elektrowni.

Według japońskich władz,istnieje natomiast ryzyko wybuchu w budynku mieszczącym drugi reaktor w elektrowni Fukushima I, po tym, gdy w sobotę eksplozja zerwała dach nad pierwszym reaktorem. Do trzeciego reaktora pompowana jest woda morska, by zapobiec wzrostowi ciśnienia. Elektrownia znajduje się 240 kilometrów na północ od Tokio.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/121/t135033.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/10;tys;ofiar;w;japonii;20;tys;budynkow;zniszczonych,187,0,793019.html) 10 tys. ofiar w Japonii. 20 tys. budynków zniszczonych
Reaktor nr 1, nad którym zerwało dach, został uruchomiony 40 lat temu i pierwotnie miał zostać wyłączony w lutym, ale jego licencję użytkową przedłużono o kolejne 10 lat. Jednak premier Japonii Naoto Kan oświadczył, iż w żadnym razie nie jest to kryzys na miarę katastrofy czarnobylskiej z 1986 r.

- _ Substancje promieniotwórcze przedostały się do atmosfery, ale nie ma doniesień, by były to duże ilości. To zasadniczo inna sytuacja w porównaniu z wypadkiem w Czarnobylu _ - powiedział Kan, cytowany przez japońską agencję Jiji.

Władze nakazały ewakuację wszystkich mieszkańców z 20-kilometrowej strefy wokół elektrowni Fukushima I i 10-kilometrowej strefy wokół pobliskiej siłowni jądrowej Fukushima II. Łącznie tereny te musiało opuścić około 140 tys. ludzi.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t134963.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/kataklizmow;coraz;wiecej;czy;jestesmy;na;nie;skazani,214,0,792278.html) Kataklizmów coraz więcej. Czy jesteśmy na nie skazani?
Rzecznik rządu Japonii Yukio Edano oświadczył na briefingu prasowym, iż w reaktorze nr 1 mogło dojść do częściowego stopienia się prętów paliwowych. By zapobiec powstaniu podobnej sytuacji w reaktorze nr 3, pompuje się do niego wodę morską. - _ W przeciwieństwie do reaktora nr 1, wentylowanie i wstrzykiwanie wody podjęliśmy tam już na etapie wstępnym _ - zaznaczył Edano, sugerując w ten sposób, że w sobotę tempo prac było zbyt powolne.

Zapytany, czy w reaktorze nr 1 doszło do częściowego stopienia się prętów paliwowych, Edano odpowiedział: _ Istnieje taka możliwość. Nie możemy tego potwierdzić, ponieważ są one wewnątrz reaktora. Działamy jednak przy takim założeniu _.

Według rzecznika, istnieje ryzyko wybuchu w budynku mieszczącym reaktor nr 3, ale jest nieprawdopodobne, by spowodowało to przebicie osłony reaktora.

Z kolei w elektrowni atomowej Tokai przestała działać jedna z dwóch pomp systemu chłodzącego, ale problemów z chłodzeniem nie ma, gdyż druga pompa pracuje nadal - poinformowała agencja Kyodo, powołując się na lokalne władze. Wszystkie pręty kontrolne znajdują się wewnątrz reaktora.

Elektrownia Tokai znajduje się na wschodnim wybrzeżu wyspy Honsiu w prefekturze Ibaraki na północ od Tokio. Jej wyłączenie po wstrząsie sejsmicznym nastąpiło w sposób automatyczny.