Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|

Polski Ład a budowa dróg. PiS wyznaczył cel na 2030 rok. Może być z tym problem

258
Podziel się:

Do 2025 r. dwa razy więcej dróg szybkiego ruchu niż dekadę wcześniej, do 2030 r. koniec budowy całej sieci, która połączy miasta wojewódzkie w Polsce - takie obietnice składa Prawo i Sprawiedliwość w projekcie Polskiego Ładu. Na liście są jednak trasy, przeciwko którym buntują się mieszkańcy. A właśnie dostali do ręki nowe narzędzie, które może pokrzyżować plany politykom.

Polski Ład a budowa dróg. PiS wyznaczył cel na 2030 rok. Może być z tym problem
"Chcemy dokończyć budowę całej sieci dróg szybkiego ruchu w Polsce" - informują twórcy Polskiego Ładu (PAP, Marcin Bielecki)

Polski Ład zaprezentowany przez Zjednoczoną Prawicę to szereg obietnic. Największe emocje wzbudziły te dotyczące podatków, świadczeń socjalnych czy kwestii mieszkaniowych. Wśród nich są także odważne deklaracje infrastrukturalne. I przynajmniej w kilku punktach trudne do zrealizowania.

Polski Ład a drogi. Cele na 2025 r. i 2030 r.

Jakie konkrety oferuje Polakom PiS? Pierwszy dotyczy roku 2025. "W porównaniu z 2015 r. zwiększyliśmy sieć dróg szybkiego ruchu o ponad 40 proc. W 2025 r. będzie w Polsce ponad dwa razy więcej dróg szybkiego ruchu niż w 2015 r." - czytamy w projekcie Polskiego Ładu.

Kolejna deklaracja dotyczy roku 2030. Mowa o pełnym połączeniu miast wojewódzkich drogami szybkiego ruchu. "Chcemy dokończyć budowę całej sieci dróg szybkiego ruchu w Polsce, a następnie uzupełniać ją o kolejne odcinki wskazane przez lokalne społeczności" - zapowiadają twórcy Polskiego Ładu.

Zobacz także: PiS zmienia podatki. Orłowski: Nowy Ład to decyzja polityczna

W dokumencie wymienione są konkretne odcinki dróg, które mają powstać do 2030 r. Oprócz ekspresówek mowa jest także o autostradach, ale i o drogach niższych klas.

Budowy dróg, które PiS zapowiada w Polskim Ładzie:

  • dokończenie rozbudowy autostrady A1;
  • dokończenie wschodniego odcinka A2;
  • dokończenie drogi S19 między Lublinem a Rzeszowem;
  • budowa drogi S10 łączącej Szczecin, Piłę, Bydgoszcz, Toruń i Warszawę;
  • budowa S8 między Wrocławiem a Kłodzkiem;
  • budowa S19 między Lublinem a Białymstokiem;
  • budowa obwodnicy Szczecina;
  • budowa S11 ze Śląska do Koszalina i Kołobrzegu;

Ponadto PiS zapowiada, że zainicjuje procedurę podnoszenia klas dróg krajowych o znaczeniu subregionalnym. Jako przykład podaje DK94 na zachód od Wrocławia.

Nowe prawo wstrzyma budowy?

To tylko część z zapowiadanych nowych tras, ale w niektórych sytuacjach ich realizacja może okazać się niemal niemożliwa, a na pewno znacznie opóźniona. Nawet miliardy z Unii nie pomogą, bo tym razem nie chodzi o pieniądze, a o nowe prawo.

Zmuszona dyrektywami unijnymi Polska musiała zmienić zasady wydawania decyzji środowiskowych. Zgodnie z nowym prawem, zwiększa się zakres partycypacji społecznej w procesie inwestycyjnym. To oznacza, że dużo łatwiej organizacjom ekologicznym, mieszkańcom czy lokalnym działaczom zaskarżyć wydaną decyzję środowiskową na budowę drogi w danym miejscu.

Przepisy dają możliwość złożenia wniosku o "wstrzymanie natychmiastowego wykonania decyzji przez organ odwoławczy oraz możliwość zaskarżenia do sądu postanowienia wydanego w tym zakresie".

- Na senackiej komisji szef Polskich Linii Kolejowych powiedział, że na planowanych 15 mld zł inwestycji, zagrożonych jest od 5 do 8 mld zł. Szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie zabiera głosu, daje pole do popisu ministrowi. Jeśli jednak kolej wprost mówi o zagrożeniach, to wiadomo, że drogi też są tym zagrożone, prawo jest takie samo w obu przypadkach - powiedział w rozmowie z money.pl Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Jak dodał, budowy dróg problem dotyczy jeszcze bardziej, bo szlaki kolejowe z reguły są już wyznaczone i mowa głównie o modernizacji. W przypadku dróg trzeba wyznaczać nowe korytarze w miejscach, gdzie dotąd drogi nie przebiegały. A to łączy się wywłaszczeniami, nie zawsze są to puste pola, często trzeba nawet wyburzać domy, tu łatwiej o protesty.

Protesty mieszkańców i ekologów

Rząd PiS zapewnia, że zrealizuje swoje plany budowy dróg i linii kolejowych. Jednak już na przykład budowie trasy S10 między Bydgoszczą a Toruniem sprzeciwiają się właściciele działek, ekolodzy i działacze. Problem stanowi m.in. to, że wyznaczona trasa ma przebiegać przez Puszczę Bydgoską – na to nie godzą się ekolodzy, a właścicielom działek przeszkadza głównie to, że trasa przebiega za blisko ich nieruchomości.

Z problemami przy wydaniu decyzji środowiskowej zmaga się także planowana budowa trasy S8 na odcinku Wrocław - Kłodzko. Protestują artyści, bo trasa jest wyznaczona przez Górę Kostrę, zwaną też Kukułką. W bliskiej odległości znajduje się niedawno wyremontowany pensjonat "Dom Krawca". Jego właściciel podkreśla, że przeprowadzenie S8 w okolicy tego miejsca "trwale zniszczy jego magiczny klimat".

Nie lepiej jest z budowaną trasą Via Carpatia na planowanym łączniku tras S19 i S61 (Via Baltica). Wyznaczony korytarz prowadzi od Knyszyna do Ełku, przecinając tym samym Biebrzański Park Narodowy. Wyznaczona przez drogowców została alternatywa trasa, wzdłuż obecnej DK8 na odcinku Knyszyn-Raczki, jednak i ona prowadzi przez biebrzańskie bagna, na co nie zgadzają się ekolodzy.

Wiele kontrowersji budzi też przebudowa drogi numer 16 przez Mazury. Jak informowaliśmy w money.pl, biznes widzi w niej szansę na rozwój, a część mieszkańców rozwiązanie problemu korków. Natomiast ekolodzy i niektórzy samorządowcy ostrzegają przed degradacją Warmii i Mazur.

Adrian Furgalski w rozmowie z money.pl zwrócił uwagę na brak alternatywy. - Rząd nie informuje, czy ma gotowe jakieś projekty zamienne tam, gdzie będą problemy z przepisami. By nie było pustki, by poprowadzić te inwestycje w takich miejscach, żeby nie było do nich żadnych zastrzeżeń - podkreśla.

Jak dodał, najważniejsze, by grubą kreską oddzielić inwestycje, które już są realizowane, od tych, które są planowane. By nowe prawo stosować tylko do tych nowych inwestycji.

Rząd powinien też – na co zwrócił uwagę Furgalski – dofinansować dyrekcje ochrony środowiska. Te zmagają się ze zbyt małą liczbą urzędników, a bez nich rozpoznawanie samych zaskarżeń do wydanych decyzji może się ciągnąć rok czy dwa.

- Sprawy są skomplikowane, ale rozpatrywanie przez rok czy dwa to wina tylko tego, że urzędy nie wyrabiają. Trzeba postawić na dobre płace i zatrudnienie dodatkowych urzędników, żeby wydawanie decyzji nie trwało latami. Tego jednak nie da się naprawić w miesiąc – powiedział nam Adrian Furgalski.

Podkreśla też, że w przypadku kolei zaskarżanych jest aż 18 proc. decyzji środowiskowych. W przypadku dróg proporcja może być odwrotna, przez nowe prawo to nawet 80 proc. takich decyzji może się zmagać z zaskarżeniami.

Nie, bo nie

Organizacje czy działacze, którzy sprzeciwiają się powstawaniu nowych tras, to jedno. Drugie to zwykła ludzka złośliwość. "Droga idzie przez działkę sąsiada i dostał za to duże pieniądze, a mojej nikt nie kupił? Zgłoszę zaskarżenie i będę blokował powstawanie nowej trasy" - takich przykładów jest cała masa, jednak na podstawie nowego prawa znacznie łatwiej zablokować choćby wbicie pierwszej łopaty.

- Tych irracjonalnych pomysłów jest sporo, prawo starało się to temperować, ale obawiam się, że teraz worek z takimi problemami się rozwiąże. Wiele osób podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne są inwestycje drogowe czy kolejowe, jednak jeśli coś zbliża się do naszej działki, diametralnie zmienia się punkt widzenia. Każdy chce korzystać z nowej drogi, ale byle jak najdalej od jego działki - powiedział money.pl prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Tymczasem rząd przekonuje, że w ramach Polskiego Ładu rozbuduje sieć autostrad i dróg ekspresowych, rozwinie i wyremontuje drogi lokalne, wybuduje obwodnice, a także rozbuduje kolej.

Mowa m.in. o budowie ponad 2 tysięcy kilometrów nowych dróg ekspresowych i autostrad, ponad 100 mostów i obwodnic oraz przebudowie 50 tysięcy kilometrów dróg, wielu kilometrów chodników i ścieżek rowerowych, remontach miejscowych mostów czy budowie tysięcy bezpiecznych przejść dla pieszych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(258)
Onre
3 lata temu
Gdzie te drogi same obiecanki i plany szkoda słów
oj Mateuszek
3 lata temu
Skoro Unie chce zatrzymać dalszą budowe dróg w Polsce. To zróbmy Polexit i wyjdzmy z Unii Szanowny Panie Morawiecki
kris
3 lata temu
A który program z wykonaniem , nie rozdawaniem, został zrealizowany?
górnik emeryt
3 lata temu
ten durny i zakompleksiony naród przeraża zamiast wykorzystać szanse wyciągnięcia jak najwięcej z ue to protestują a drogę i tak wybudują
Nieudacznicy
3 lata temu
Znowu coś im przeszkodzi?
...
Następna strona