Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|
aktualizacja

Rząd "naprawia" podatki. "Nigdy nie mówiłem, że system nie jest skomplikowany"

Podziel się:

"Ministerstwo finansów przeszło samo siebie" - pisze w money.pl Patryk Słowik, pokazując, jak niezrozumiałe i zagmatwane są nowe przepisy podatkowe, które mają załatać tzw. Polski Ład. - Nigdy nie mówiłem, że polskie prawo podatkowe nie jest skomplikowane - odpowiedział na te zarzuty wiceminister finansów Artur Soboń w programie "Money. To się Liczy".

Rząd "naprawia" podatki. "Nigdy nie mówiłem, że system nie jest skomplikowany"
Wiceminister finansów Artur Soboń tłumaczy podatkową rewolucję PiS (PAP, PAP/Mateusz Marek)

"Nie rozumieją tego fryzjerzy, sklepikarze, dziennikarze. Nie rozumiem tego ja, nie rozumiałby tego minister finansów, gdyby był powołany. Nie rozumie tego na pewno również Artur Soboń, wiceminister finansów, któremu powierzono stworzenie ustawy" - pisze w swoim felietonie Patryk Słowik i przytacza treść art. 14. najnowszej ustawy podatkowej.

Ma on 1740 znaków i składa się wyłącznie z odnośników do innych przepisów, odwołuje je, bądź modyfikuje.

- Te przepisy pisane są zgodnie z techniką legislacyjną. Ja podczas debaty publicznej nigdy nie powiedziałem, że system podatkowy w Polsce jest prosty. Przestrzegałem tych, którzy krytykowali rozwiązania przyjęte przez nas po 1 stycznia, aby nie postrzegać roku 2021 jako wzór, w którym podatki były prostsze, czy bardziej sprawiedliwe. To, co dzisiaj zaprezentowaliśmy, to zmiany korzystne lub neutralne dla podatników, nałożone na obecny system - przekonywał Artur Soboń w programie "Money. To się Liczy".

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zmiany w podatkach. "Nigdy nie mówiłem, że system jest prosty"

Kto rozumie "Polski Ład"

Problem z nadmiernym skomplikowaniem nowych przepisów podatkowych ma nie tylko przysłowiowy Kowalski, ale i eksperci od prawa podatkowego, czy księgowi, którzy mają nowe prawo stosować.

Kilka dni temu Krajowa Izba Doradców Podatkowych, która opiniowała poprawki do Polskiego Ładu, zaapelowała do rządu, by ten nie wprowadzał ich w życie wcześniej niż w IV kwartale tego roku, bo poprawki do projektu ustawy, zdaniem ekspertów KIDP, wymagają kolejnych poprawek.

- To, co zaproponowaliśmy, jest wynikiem dialogu z biurami rachunkowymi, stowarzyszeniami księgowych, czy dostawcami oprogramowania. Ja bym chciał, żeby te przepisy były prostsze, ale chciałbym też, żeby dało się je zrobić - powiedział Soboń.

Ekspresowe konsultacje

Konsultacje, o których mówił wiceminister, też budzą wątpliwości. Bo oficjalne konsultacje społeczne projektu, w czasie których zainteresowani mogli zgłaszać do niego poprawki, trwały zaledwie 10 dni.

Ich efektem ma być m.in. odroczenie wprowadzenia części zmian podatkowych, jak np. rozłożenie kwoty wolnej na kilku płatników, czy nowe tytuły przy rozliczaniu kwoty wolnej do początku przyszłego roku.

Uwagi wpływały też później, następnie rozmawialiśmy o nich w gronie specjalistów. W sumie trzy tygodnie - tłumaczył wiceminister. - To nie jest tak, że my ten czas zmarnowaliśmy i teraz proponujemy zmiany tylko po to, żeby proponować - dodał.

Składka zdrowotna

Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadzono w ramach Polskiego Ładu była likwidacja możliwości odliczania składek zdrowotnych od podatku. Nowe przepisy znoszą tę zmianę, ale tylko częściowo.

- Nie ma powrotu do czegoś, co było polską specyfiką, czyli odliczania składki od podatku. Jednocześnie dla tych, którzy rozliczają się na liniówce lub ryczałcie, będzie możliwość odliczenia składki od podstawy opodatkowania, do określonego limitu - powiedział Soboń.

Górnego limitu w składce zdrowotnej jednak nie będzie, choć część przedsiębiorców o to postuluje.

- Rozmawialiśmy o tym, choć nie jest to główny postulat. Nie jest to analogiczne do składek społecznych, bo one na końcu warunkują wysokość naszej emerytury. Nie ma żadnego limitu świadczeń zdrowotnych, które wypłaca państwo - tłumaczył wiceminister finansów. - Do tej pory składka zdrowotna nie była powiązana z dochodami i było czymś nieuzasadnionym, że przywilejem przedsiębiorców była bardzo niska składka, w porównaniu z osobami, zatrudnionymi na przykład na umowę o pracę - dodał.

Przedsiębiorcy zdecydują

Przypomnijmy, że po wejściu w życie Polskiego Ładu, przedsiębiorcy musieli do 20 lutego wybrać formę opodatkowania - skalę, podatek liniowy lub ryczałt. Później jednak rząd postanowił wyrzucić Polski Ład w dotychczasowym kształcie do kosza - obniżył PIT z 17 do 12 proc. i dał pozostałym przedsiębiorcom możliwość odliczania składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania.

Dlatego jednym z elementów kolejnych zmian ma być ponowne umożliwienie przedsiębiorcom wyboru sposobu opodatkowania.

- Jeszcze jest dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić. 30 kwietnia przyszłego roku przyjdzie czas na złożenie zeznania podatkowego. Do tego czasu trzeba podjąć decyzję, czy rozliczamy rok na ryczałcie, czy przechodzimy na skalę - tłumaczył wiceminister Soboń. - Do 20 lutego z kolei podatnik będzie musiał podjąć decyzję w sprawie rozliczenia roku 2023. I tam już powrotu nie będzie, ta możliwość dotyczy tylko roku, w którym zmieniamy przepisy podatkowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl