Pogłębiająca się przepaść między dwiema społecznościami - niderlandzko i francuskojęzyczną powoduje, że o kompromis jest coraz trudniej. Kryzys zażegnać próbowało już czterech mediatorów wyznaczonych przez króla Belgów. Teraz partie z obu stron granicy językowej próbuje zbliżyć piąty negocjator, ale problem w tym, że żadna ze stron nie chce ustąpić. W oczekiwaniu więc na nowy rząd, znany belgijski aktor postanowił, że nie będzie się golił i zachęca w internecie swoich rodaków, by zrobili to samo. "Jeżeli inni też tak uważają, że najwyższy czas, żeby Belgia miała rząd to niech się przyłączą, niech zapuszczają brody, w imię zjednoczonej Belgii. Zapuśćmy brody, aż Belgia wyjdzie z kryzysu" - apeluje Benoit Poelvoorde. Ale to może być nie lada wyzwanie. Belgia pobiła już europejski rekord w długości kryzysu politycznego - wcześniej należał on do Holandii, która też długo czekała na nowy rząd. Teraz Belgia jest na najlepszej drodze, by pobić rekord światowy - Irak był bez rządu ponad 300 dni.
IAR