Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Film "Rewers" zdobył Złote Lwy w Gdyni

0
Podziel się:

Czarna komedia "Rewers" w reżyserii Borysa Lankosza zdobyła Złote Lwy dla
najlepszego polskiego filmu na zakończonym w sobotę 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w
Gdyni. Nagrody dla najlepszych aktorów przyznano Borysowi Szycowi i Agacie Buzek.

Czarna komedia "Rewers" w reżyserii Borysa Lankosza zdobyła Złote Lwy dla najlepszego polskiego filmu na zakończonym w sobotę 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Nagrody dla najlepszych aktorów przyznano Borysowi Szycowi i Agacie Buzek.

Podczas zorganizowanej w Teatrze Muzycznym gali zamykającej festiwal chwilą ciszy uczczono pamięć górników, którzy zginęli w kopalni "Wujek-Śląsk". Stało się tak z inicjatywy reżysera Kazimierza Kutza, który - wspólnie z drugim laureatem, Jerzym Hoffmanem - odebrał w Gdyni honorowe Platynowe Lwy za całokształt twórczości.

Hoffman, przyjmując nagrodę, nazwał ją żartem "seniorską", lecz obiecał jednocześnie, że nie ustanie w twórczej pracy i nadal będzie realizował filmy historyczne.

Uhonorowany Złotymi Lwami "Rewers" 36-letniego Borysa Lankosza to zrealizowana w konwencji czarnej komedii, filmu noir i thrillera historia rozgrywająca się w Warszawie w mrocznych czasach stalinizmu, w 1952 roku. Głównymi bohaterkami są trzy kobiety: 30-letnia Sabina oraz jej matka i babcia. W życiu Sabiny brakuje mężczyzny. Dostrzegająca to matka usiłuje znaleźć kandydata na męża dla córki. Pewnego dnia Sabina poznaje tajemniczego Bronisława, mężczyznę o urodzie filmowego amanta. Spotkanie to wywoła serię zaskakujących zdarzeń w życiu wszystkich trzech kobiet.

Za rolę Sabiny w "Rewersie" Agata Buzek otrzymała nagrodę dla najlepszej pierwszoplanowej aktorki. Marcin Dorociński, który zagrał Bronisława, zdobył z kolei nagrodę dla najlepszego aktora w roli drugoplanowej.

Za film "Rewers" przyznano także nagrody w kategoriach: najlepsze zdjęcia (laureat: operator Marcin Koszałka), muzyka (laureat: kompozytor jazzowy Włodek Pawlik) i charakteryzacja (wspólna nagroda dla Waldemara Pokromskiego, Mirosławy Wojtczak i Ludmiły Krawczyk).

W kategorii najlepszy reżyser triumfował Wojciech Smarzowski, twórca dramatu "Dom zły". Za "Dom zły" przyznano też nagrody w kategoriach najlepszy scenariusz (wspólna nagroda dla Łukasza Kośmickiego i Wojciecha Smarzowskiego) i montaż (laureat: Paweł Laskowski).

Za najlepszego aktora pierwszoplanowego jury uznało Borysa Szyca, doceniając rolę dresiarza Silnego, którą wykreował on w "Wojnie polsko-ruskiej", ekranizacji prozy Doroty Masłowskiej w reżyserii Xawerego Żuławskiego.

Nagrodę dla najlepszej aktorki w roli drugoplanowej odebrała Dorota Kolak, która wystąpiła w filmie "Jestem twój" Mariusza Grzegorzka.

Najlepszym tegorocznym debiutem reżyserskim były w ocenie jury "Galerianki", zrealizowana przez Katarzynę Rosłaniec historia o polskich nastolatkach, które w zamian za drogie prezenty kupowane im w centrach handlowych, świadczą usługi seksualne mężczyznom.

Nagrodę za najlepszy debiut aktorski otrzymał natomiast 15-letni Filip Garbacz, który zagrał główną rolę w dramacie "Świnki" Roberta Glińskiego, filmie również opowiadającym o prostytuującej się młodzieży.

Podczas sobotniej gali przyznano ponadto Specjalną Nagrodę Jury za szczególne wartości artystyczne - otrzymał ją reżyser Piotr Dumała za film "Las". Nagrodę Srebrnych Lwów dla reżysera i producenta filmu odebrali z kolei za "Wojnę polsko-ruską" Xawery Żuławski i Jacek Samojłowicz.

Pozostałe nagrody wręczono w kategoriach: najlepsza scenografia (nagroda dla Elwiry Pluty za pracę na planie filmów "Magiczne drzewo" i "Wszystko, co kocham"), dźwięk (nagroda dla Mateusza Adamczyka, film "Wojna polsko-ruska") i kostiumy (nagroda dla Anny Englert, dwa filmy - "Wojna polsko-ruska" i "Handlarz cudów").

W jury konkursu głównego zasiadali: Krzysztof Krauze (przewodniczący), Andrzej Jakimowski, Dominika Ostałowska, Anda Rottenberg, Bogdan Dziworski, Zbigniew Hołdys i Ewa Braun.

Ogłaszając werdykt, Krzysztof Krauze powiedział, że jurorzy byli urzeczeni filmami, które w tym roku walczyły o Złote Lwy. "Coś fantastycznego dzieje się w polskim kinie" - ocenił, podkreślając, że filmy pokazywane na festiwalu były odważne i bardzo ciekawe.

W gali wziął udział minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Ceremonia, wyreżyserowana przez Krzysztofa Maternę, upłynęła pod znakiem 100-lecia polskiej kinematografii, które jest obecnie obchodzone.

Przyszłoroczny festiwal filmowy w Gdyni ma odbyć się w maju. (PAP)

jp/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)