Rosja powinna się powstrzymać od dostawy do Iranu systemów rakietowych S-300 - podkreślił w piątek szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy, niższej izby parlamentu, Konstantin Kosaczow na swym blogu na stronie internetowej rozgłośni Echo Moskwy.
W środę Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła nowe sankcje wobec Iranu, który nie chce odstąpić od rozwijania programu nuklearnego.
Od uchwalenie nowej rezolucji w sprawie Iranu źródła rosyjskie prezentują sprzeczne oświadczenia co do tego, czy nowe sankcje obligują Rosję do odstąpienia od realizacji kontraktu na dostawę do Iranu systemów obrony powietrznej S-300, czy też nie.
W czwartek rosyjskie MSZ oświadczyło, że kontrakt ten nie podlega nowym sankcjom, gdyż postanowienia Rady Bezpieczeństwa ONZ nie obejmują "uzbrojenia obronnego", a za takie uważa rakiety S-300. Wcześniej tego dnia o "zamrożeniu kontraktu" informowała agencja Interfax, powołując się na niezidentyfikowane źródło w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym.
Deputowany Kosaczow podkreślił w piątek, że w nowej rezolucji nie ma mowy o systemach obronnych, toteż Rosja - realizując dostawy - zachowałaby, jak to określił, "literę" rezolucji. Z drugiej jednak strony przeciwstawiłaby się realnym partnerom, naruszając "ducha" postanowień.
"Chciałbym wierzyć, że w tym przypadku duch okaże się silniejszy od materii" - napisał Kosaczow.
"Dostawy S-300 na mocy kontraktu Rosji z Iranem naruszałyby oenzetowskie sankcje wobec Teheranu" - powiedziało w piątek w Taszkencie kremlowskie źródło.
USA i Izrael naciskały na Rosję, by nie sprzedawała Iranowi tego systemu, gdyż może on utrudnić ewentualną akcję zbrojną przeciwko instalacjom jądrowym tego kraju. Iran jest podejrzewany o dążenie do wyprodukowania broni nuklearnej.
Rosyjski system S-300 jest w stanie śledzić równocześnie 100 celów i zwalczać samoloty na odległość do 120 kilometrów. (PAP)
mmp/ ap/
6410757 6410593 arch.