Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Bez horroru na stacjach benzynowych

0
Podziel się:

Nie sprawdziły się ubiegłotygodniowe obawy części mediów i kierowców, że po tym jak ropa osiągnęła 100 USD, na stacjach paliw czeka nas istny horror.

Bez horroru na stacjach benzynowych
(PAP/Piotr Polak)

Zamiast przewidywanych rekordów, ceny na stacjach spadają. Co więcej, według e-petrol.pl ciągle można liczyć na dalsze kilkugroszowe obniżki. Wszystko to za sprawą silnej złotówki i kłopotów gospodarki USA.
Komentarz do rynku ropy i paliw w okresie od 7 do 11 stycznia 2008

W zeszłym tygodniu w komentarzu pisaliśmy m.in. że "Na polskich stacjach na razie nie ma co obawiać się większych zmian cen", odpowiadaliśmy również co 100 USD za ropę oznacza dla tankujących w Polsce? Uspokajający ton wypowiedzi e-petrol.pl okazał się być słuszny - w tym tygodniu obserwowaliśmy lekkie spadki średnich cen paliw w Polsce, a na najbliższe dni znów można spodziewać się kolejnych, zwłaszcza dla oleju napędowego, którego średnie ceny będą coraz bardziej przybliżać się ku 4 zł/l.

Ropa nieco dalej od rekordów

Od pewnego czasu coraz głośniej mówi się o możliwości wystąpienia recesji w USA. Słabość największej gospodarki świata to także mniejsza konsumpcja energii, a tym samym również paliw. Przełożenie się tych obaw na rynek naftowy było widoczne zwłaszcza w ten czwartek, gdy cena baryłki ropy naftowej Brent w Londynie spadła do poziomu 92-93 USD (a tydzień zaczynała w rejonie 97-98 USD).

Nie powstrzymały tej obniżki nawet dane o zapasach ropy w USA (spadły kolejny tydzień z rzędu i są naprawdę niskie patrząc historycznie) ani "dyżurne" problemy rynku naftowego, czyli niestabilność polityczna w ważnych na światowej mapie naftowej państwach - Iranie i Nigerii. W Europie Zachodniej w tym tygodniu benzyny gotowe i oleje napędowe w hurcie osłabiły się o około 5-5,5 proc.

Szef banku centralnego USA Ben Bernanke zapowiada, że możliwe jest rzucenie rynkowi kolejnego "koła ratunkowego" i obcięcie stóp procentowych - to może zdjąć, przynajmniej na razie, część obaw. Wygląda na to, że brakuje w tym momencie czynników, które mogłyby wyraźniej zdecydować o dalszym przebiegu trendu.

Z jednej stron mamy spadające zapasy, z drugiej zaś słabnące gospodarki. W najbliższych dniach zakres 90-97 USD dla ceny Brenta w Londynie wydaje się być najbardziej prawdopodobny, aż wydarzy się coś, co skłoni inwestorów do aktywniejszego działania, w jedną bądź drugą stronę.

A w Polsce...

Osłabienie dolara ma dość ważne znaczenie dla naszego rynku paliw - przy mocnej złotówce będzie to wpływać na ceny paliw także w Polsce, bo na świecie handluje się ropą i paliwami w dolarach, więc trzeba ceny przeliczyć na polską walutę. W poniedziałek, 7 stycznia, fixing USD/PLN wynosił w NBP 2,4511, w piątek przed południem zaś handlowano już w okolicach 2,42.

Rafinerie obniżają ceny paliw

Po grudniowych podwyżkach cen w rafineriach ostatni tydzień przyniósł korektę. Nieznacznie potaniały benzyny, dziś rafinerie średnio wyceniają 1000 litrów bezołowiowej 95 na 3336 zł netto. Dużo większa obniżka objęła hurtową cenę oleju napędowego.

Od piątku 4 stycznia cena tego paliwa spadła w rafineriach aż o 68 zł, dziś średnio diesel w hurcie kosztuje 3037 zł netto. Korekta cenowa, jaka miała miejsce w ostatnich dniach spowodowała, że zwiększa się dystans cenowy, dzielący benzynę bezołowiową 95 oraz olej napędowy, dziś wynosi już niespełna 300 zł.

Różnica w cenach jest też bardzo widoczna na stacjach paliw. Na początku tego tygodnia sprzedawcy oferowali benzynę w cenie 4,29 zł za litr, podczas gdy litr oleju napędowego kosztował 4,07 zł. Niezmiennie już od dwóch miesięcy za autogaz kierowcy płacą średnio 2,27 zł.

Realna szansa na tańsze tankowanie

Ostatnie spadki cen w rafineriach powinny wywołać w najbliższych dniach niewielką korektę cen paliw na stacjach. Według prognoz e-petrol.pl Polscy producenci już od soboty - w reakcji na silne spadki cen paliw na rynkach światowych - powinni znacząco zacząć zmieniać swoje cenniki. Do wtorku hurtowe ceny benzyn mogą zostać obniżone w rafineriach od 40 do 60 zł. W PKN Orlen jak i Grupie Lotos ceny diesla powinny spaść o ok. 45-50 zł netto.

Takie posunięcia cenowe mogą dla kierowców oznaczać bardziej zauważalne spadki cen paliw na stacjach tankowania. Gdyby w całości obniżki z hurtu przełożyły się na stacje, to za kilka-kilkanaście dni na pylonach stacji benzynowych kierowcy powinni zobaczyć spadki cen średnio o ok. 6-10 groszy na litrze. Jeśli utrzyma się tendencja spadkowa, to benzynę będzie można kupić w średniej cenie nieco przewyższającej 4,20 gr, podczas gdy cena oleju napędowego powinna spaść trwale poniżej wyczekiwanego progu 4 zł.

Trzeba pamiętać, że ceny nie są jednakowe w całym kraju - regionalnie mogą być wyższe od średniej o nawet 20 gr. Drogie paliwo na stacjach skłaniaj kierowców do organizowania protestów (jako ostatni przykład warto przywołać akcję w Brzegu na Opolszczyźnie), a władze miasta do uruchamiania własnych stacji paliw, które handlowałyby paliwem, rezygnując w części ze swojej marży.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
e-petrol.pl
KOMENTARZE
(0)