Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świadectw szkolne nie może zależeć od wpłat na radę rodziców

0
Podziel się:

Rzecznik praw dziecka zwrócił się do minister edukacji o położenie kresu praktykom pobierania pieniędzy od uczniów przy okazji wydawania świadectw.

Świadectw szkolne nie może zależeć od wpłat na radę rodziców
(skynesher/iStockphoto)

Wydawanie świadectw szkolnych nie może być uwarunkowane uiszczaniem opłat na radę rodziców lub innych składek - podkreśla rzecznik praw dziecka Marek Michalak w piśmie do MEN. RPD apeluje także, by nie likwidować pochopnie szkolnych stołówek.

Michalak zwrócił się do minister edukacji narodowej Krystyny Szumilas o podjęcie interwencji, która położy kres stosowanym przez szkoły praktykom pobierania pieniędzy od uczniów przy okazji wydawania świadectw. _ W moim odczuciu warunkowanie wydania świadectwa od wniesienia jakichkolwiek opłat (np. na radę rodziców czy zakup znaczka organizacji pozarządowej) stanowi naruszenie praw dziecka i jest niezgodne z obowiązującym prawem oświatowym _ - napisał rzecznik.

Zaznaczył, że składki przekazywane na działalność statutową mają charakter dobrowolny, a nieuiszczanie tego rodzaju opłat nie może stanowić warunku otrzymania świadectwa lub ukończenia szkoły.

_ Tymczasem co roku otrzymuję sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie. Problem podnoszą nie tylko rodzice uczniów, ale i nauczyciele, którzy są obligowani przez dyrektorów szkół do zbierania pieniędzy. Sytuacja ta sprawia, że niezamożni uczniowie przeżywają stres, gdy dowiadują się, że warunkiem otrzymania świadectwa jest uiszczenie opłaty - dziecko przecież zna sytuację materialną rodziny, a gdy wie, że jest ona wyjątkowo trudna, tym bardziej to przeżywa _ - podkreślił Michalak.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/108/m202860.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/karta;nauczyciela;bedzie;negocjowana,114,0,1104754.html) *Nauczyciele zaniepokojeni. Ministerstwo uspokaja * - Ministerstwo Edukacji Narodowej nie pracuje obecnie nad projektem zmian w ustawie Karta Nauczyciela - zapewnił wiceminister edukacji Maciej Jakubowski. Jak dodał, nowym problemem, który pojawił się w tym roku w związku ze zbliżającym się końcem roku szkolnego, są tzw. obiegówki (zawierają one takie informacje, jak np. dokonanie wpłaty na radę rodziców, na modernizację sprzętu muzycznego w szkole muzycznej, rozliczenie z biblioteką szkolną). _ Rodzice sygnalizują, że od ich wypełnienia i złożenia w odpowiednim terminie szkoły uzależniają wydanie świadectwa szkolnego. Takie sytuacje uważam również za niedopuszczalne _ - napisał.

RPD zwrócił także uwagę na problem likwidacji szkolnych stołówek i zastępowania ich inną formą żywienia uczniów - cateringiem. Podkreślił, że choć likwidacja stołówki oznacza dla organu prowadzącego szkołę oszczędności finansowe, to wprowadzanie cateringu wiąże się ze wzrostem kosztów posiłków, które nie są obojętne dla budżetów domowych. - _ Trudno odmówić słuszności argumentacji przedstawianej przez rodziców i innych osób występujących w tej sprawie, że koszty tych zmian poniosą dzieci i ich rodziny _ - podkreślił Michalak.

Jego zdaniem może to oznaczać, że dzieci pochodzące z biedniejszych rodzin nie będą miały możliwości zjedzenia w szkole gorącego posiłku. Wskazał, że jest to szczególnie dotkliwe dla gospodarstw, które nie korzystają ze wsparcia pomocy społecznej, ale ich sytuacja jest na tyle trudna, że odczuwają wzrost tego typu kosztów.

Rzecznik przypomniał, że program _ Pomoc państwa w zakresie dożywiania _ wspiera gminy w dożywianiu dzieci, a także tworzeniu lub doposażeniu punktów przygotowywania i wydawania posiłków. Zwrócił uwagę, że przywrócenie szkolnej stołówki będzie się wiązało ze znaczną inwestycją finansową, a zatem jej likwidacja to proces praktycznie nieodwracalny.

Zaapelował, aby planowane zmiany w tym zakresie były poprzedzone nie tylko wnikliwą analizą kosztów utrzymania stołówek, ale przede wszystkim _ rzetelnym rozpoznaniem potrzeb żywieniowych uczniów, konsekwencji wprowadzanych zmian oraz ostatecznego wyboru takiego rozwiązania systemowego, które nie spowoduje sytuacji, że ucierpi na tym zdrowie dzieci _.

Czytaj więcej w Money.pl
Krytykowana minister wyda na to 270 mln zł W 2012 r. na edukację mniejszości narodowych i etnicznych MEN wyda około 270 mln zł.
Dodatkowe zajęcia dla dzieci. Jakie wybrać? Według badań CBOS na temat wydatków rodziców na edukację dzieci, aż 42 procent ankietowanych przyznało, że w tym roku szkolnym posyła przynajmniej jedno ze swoich dzieci na dodatkowe lekcje albo kursy.
PiS walczy o historię. Chce odwołać ministra Według Kazimierza Ujazdowskiego z PiS w trakcie najbliższego posiedzenia Sejmu wraz z wnioskiem o odwołanie minister edukacji narodowej Krystyny Szumilas powinien być rozpatrzony projekt ustawy PiS ws. nauczania historii w gimnazjach i liceach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)