Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pracodawcy bronią OFE i krytykują pomysły Pawlaka

0
Podziel się:

Wicepremier chce umożliwić odkładanie mniejszych składek na ZUS.

Pracodawcy bronią OFE i krytykują pomysły Pawlaka
(PAP/Radek Pietruszka)

_ - Pomysły dotyczące ograniczenia roli Otwartych Funduszy Emerytalnych i umożliwienia Polakom oszczędzania na emeryturę w dowolny sposób są błędne _ - uważa wiceprezes Konfederacji Pracodawców Polskich Piotr Kamiński.

Kilka dni temu wicepremier i minister gospodarkiWaldemar Pawlakzaproponował, by pracujący odkładali na emeryturę niewielką kwotę, np. 120 zł miesięcznie, z czego otrzymaliby kiedyś 1200 zł emerytury brutto. Jeżeli ktoś chciałby mieć więcej pieniędzy na emeryturze, musiałby zadbać o to sam, w dowolny sposób, a nie - jak obecnie - obowiązkowo w OFE.

Według Kamińskiego, OFE są niezbędne, bo pozwalają budować świadomość, że emerytura kiedyś przyjdzie i trzeba na nią odkładać. - _ Gdyby zdecydować się na wariant kanadyjski, oparty na emeryturze minimalnej lub na możliwość wybrania pieniędzy z OFE, to okazałoby się, że za 20-30 lat do emerytur będzie musiał dokładać budżet państwa _ - powiedział.

Kamiński wskazał na potrzebę utworzenia różnych rodzajów funduszy emerytalnych.- _ W ten sposób Polacy będą mieli wybór, czy chcą ryzykować i oszczędzać w funduszach dynamicznych, czy zdecydować się na fundusze mieszane albo nawet bezpieczne _ - wyjaśnił wiceszef KPP.

Według prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewy Lewickiej, pomysły polegające na zmniejszeniu roli OFE nie rozwiążą problemu malejących emerytur. _ - Nie da się ze 120 zł składki uzyskać 1200 zł emerytury. Po 30-40 latach będzie to maksymalnie 300-400 zł emerytury brutto _ - powiedziała Lewicka oceniając pomysł Pawlaka.

Szefowa IGTE nie wierzy w to, że Polacy z własnej woli będą odkładali dodatkowo na swoje emerytury; przede wszystkim dlatego, że często nie mają z czego oszczędzać.

Zdaniem współtwórcy reformy emerytalnej, profesora SGH Marka Góry, odkładając po 120 zł miesięcznie, Polacy musieliby pracować ok. 70 lat. Dodał, że za 20-30 lat emerytury, w relacji do wynagrodzeń, będą o połowę niższe od obecnych, ale nie przyczyni się do tego złe zarządzanie Otwartymi Funduszami Emerytalnymi, lecz starzenie społeczeństwa.

System emerytalny obowiązujący w Polsce od 1999 r. opiera się na dwóch filarach. Pierwszy to ZUS, do którego trafia 12,2 proc. pensji pracowników, drugi - OFE, do którego przekazywane jest 7,3 proc. pensji.

ZOBACZ TAKŻE:

emerytury
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)