Amerykańskie władze monetarne w porozumieniu z innymi bankami centralnymi zdecydowały się wesprzeć przeżywające kłopoty instytucje finansowe (Fed uruchomi linię pożyczkową papierów dłużnych o wartości do 200 mld USD). Informacja ta, która zbiegła się w czasie z danymi o niższym od prognoz deficycie handlowym USA (58,2 mld USD wobec oczekiwanych 59,5 mld USD) i sprowokowała bardzo silne wzmocnienie dolara oraz wzrosty na rynkach akcji.
Informacja o pomocy ze strony Fed wpłynęła również na spadek oczekiwań odnośnie marcowej obniżki stóp procentowych. Jeszcze rano cięcie stóp o 5 punktów bazowych w przyszłym tygodniu było pewne. Obecnie nie jest przesądzona obniżka o 50 punktów bazowych.
Działania Fed w sposób znaczący wpływają na poprawę postrzegania przyszłości amerykańskiej gospodarki oraz perspektyw dolara. Dają bowiem pewną nadzieję na zażegnanie kryzysu kredytowego oraz ograniczają oczekiwania na agresywne obniżki stóp procentowych w USA. W połączeniu z silnym wyprzedaniem dolara w relacji do euro i szwajcarskiego franka oraz widoczną w tej chwili zmianą sytuacji technicznej na wykresach EUR/USD i USD/CHF (zakładając, że do końca dnia sytuacja ta nie ulegnie już zmianie), rośnie prawdopodobieństwo trwalszego ruchu korygującego proces osłabienia dolara.
Podobnie wygląda sytuacja na amerykańskim rynku akcji. Działania Fed, lepsze dane makroekonomiczne oraz obserwowane obecnie zdecydowane odbicie indeksu S&P500 od styczniowych minimów, może być źródłem kilkudniowej wzrostowej korekty. Ta korekta mogłaby przerodzić się w trwalszy impuls wzrosty, gdyby w najbliższym czasie na rynek trafiło kilka optymistyczny raportów makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki. Zwłaszcza, gdyby były to raporty z rynku nieruchomości. To bowiem mogłoby zostać zinterpretowane jako osiągniecie twardego dnia przez ten rynek. I tym samym byłoby impulsem wzmacniającym stronę popytową na Wall Street.