Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Droździel: Polski sport zasnął, wszyscy odjechali

0
Podziel się:

Igrzyska Olimpijskie w Pekinie to jedna z najgorszych inwestycji budżetowych pieniędzy w ostatnich latach.

Droździel: Polski sport zasnął, wszyscy odjechali

Przygotowania i start polskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie kosztowały w sumie około 270 milionów złotych, z czego lwią część - jak podaje _ Przegląd Sportowy _ prawie 190 mln złotych - stanowiły środki publiczne. Niestety moim zdaniem to jedna z najgorszych inwestycji budżetowych pieniędzy w ostatnich latach.

Pomimo tak astronomicznych nakładów nasi zawodnicy zdobyli ledwie 10 medali, z czego tylko trzy z najcenniejszego kruszcu. Z prostego przeliczenia wychodzi więc, że aby zdobyć jeden medal musieliśmy wydać, jako społeczeństwo, prawie 19 milionów złotych.

W tej sytuacji należy zadać włodarzom naszego sportu dwa zasadnicze pytania: czy były to zasadne wydatki? i czy nie można było lepiej spożytkować tej ogromnej kwoty?

Moja odpowiedź na pierwsze brzmi: nie. Koszty przygotowań i startu w Pekinie mogły być niższe. Dla przypomnienia tylko cztery lata wcześniej choć zdobyliśmy podobną liczbę trofeów, wydaliśmy _ jedynie _ 105 mln złotych. Ktoś powie, ale teraz nasza reprezentacja była znacznie liczniejsza - ponad 260 osób, a w 2004 roku o sto mniej. To żaden argument - ilość nie przeszła w jakość.

Statystycznie w Atenach co szesnasty - a odliczając dwa z trzech medali Otylii Jędrzejczak co dwudziesty polski reprezentant zdobywał medal. W Pekinie współczynnik ten wyniósł prawie 27.Odniosłem wręcz wrażenie, że dla wielu naszych sportowców celem nie był występ w Pekinie, ale atrakcyjny wyjazd, jakim są Igrzyska Olimpijskie. Trudno bowiem poważnie traktować zawodników, którzy nie potrafili przebrnąć pierwszych rund w swoich konkurencjach, czy też zajmowali miejsca pod koniec 4 lub 5 dziesiątki. Czasy olimpiad, w których liczył się tylko sam start minęły bezpowrotnie. Teraz jest to rywalizacja na najwyższym poziomie sportowym, finansowym, technologicznym i naukowym, w której liczą się tylko medale. Na amatorszczyznę nie ma miejsca

Uważam, że te 190 mln zł, jakie poszło z budżetu na przygotowania do olimpiady w Pekinie, można było wydać o wiele bardziej efektywnie. Przykładowo za tyle ile przeciętnie kosztował medal w Pekinie (19 mln zł) można było wybudować 19 boisk piłkarskich w ramach rządowego programu _ Moje boisko Orlik 2012 _. 15 mln zł, a więc niecały jeden medal, to koszt budowy krytej pływalni 25 na 12,5 metrów, a 33,5 mln zł o wymiarach olimpijskich, których w Polsce jest jak na lekarstwo.

Mniej jak jeden medal, bo około 18 mln zł kosztuje wybudowanie 3 hal sportowych, gdzie zmieści się boisko do piłki ręcznej. A jeżeli jednak nie chciałoby się nikomu budować - z tym Polacy mają duże problemy - to za jeden medal można opłacać przez rok pensje 475 trenerom na poziomie 2 tys. zł miesięcznie _ na rękę _.

Wyliczenia i przeliczenia można mnożyć, ale jeden fakt pozostanie niezmienny - po raz kolejny środki publiczne zostały wyrzucone w błoto. Oczywiście, jak zawsze w przypadku kasy państwowej, a więc jak to w Polsce się przyjęło, tak naprawdę niczyjej, nikt nie chce się przyznać, że spartaczył robotę. Zawodnicy zwalają winę za swoje niepowodzenia na wszystkich i na wszystko dookoła, ale najmniej znajdują jej w sobie.

Trenerzy i działacze bąkają pod nosem, że świat nam odpłynął i odjechał. Że szczęście nie dopisywało, a oni zrobili wszystko co w ich mocy, aby było jak najlepiej.

No fakt, więcej już zrobić się nie dało czego przykładem jest postawa jednego z działaczy i zarazem trenera lekkiej atletyki. Ów jegomość tak mocno był zatroskany kiepską postawą Polaków, że zasnął na trawniku w środku dnia, w centrum wioski olimpijskiej w stanie upojenia alkoholowego. Z napisem Polska na plecach i orzełkiem na lewej piersi.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)