Wakacje w krajach strefy euro mogą być droższe. Wszystko przez osłabiającą się polską walutę. Od roku, od wyborów prezydenckich złoty systematycznie traci - podkreśla w #dziejesienazywo ekonomista Ignacy Morawski.
Sytuacji nie poprawiło zamieszanie związane z oceną Polski przez agencje ratingową Moody's. Choć decyzję mamy poznać dopiero 13 w piątek wieczorem, to jej skutki już odczuliśmy w naszych portfelach. Złoty osłabił się po publikacji listu ministra finansów Pawła Szałamachy do przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Jeśli Moody's zdecyduje o obniżce ratingu - możemy spodziewać się kolejnego, choć niewielkiego spadku wartości naszej waluty - ocenia Ignacy Morawski, szef programu polityk publicznych WISE Europa.
Ale nie tylko decyzje agencji ratingowych mają wpływ na to ile zapłacimy za wakacje w słońcu Toskanii, na Costa Brava, czy jednej z greckich wysp.
- Wiele wskazuje na to, że ryzyko polityczne osłabiło złotego. Widać to od maja zeszłego roku, od wyborów prezydenckich. To osłabianie jest powolne, świat się przestraszył rewolucji politycznej w Polsce - mówi w #dziejesienazywo Morawski. Podkreśla, że jesteśmy gorzej postrzegani przez inwestorów niż inne kraje.