"Im kto słabszy wewnętrznie, tym bardziej chce władzy absolutnej" - podkreśla *Donald Tusk. I tak - zdaniem lidera PO- jest z PiS-em. Lider platformy przyznaje, że koalicja PiS, Samoobrony i LPR nie dokona niczego dobrego, choć zaznacza, że PO poprze w parlamencie ustawy o dużej wadze dla Polski.*
Bez rządu większościowego nie da się przeprowadzić istotnych reform w Polsce - przyznaje Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej twierdzi jednak, że koalicja PiS, Samoobrony i LPR nie dokona niczego dobrego.
Donald Tusk podkreślił w Sygnałach Dnia, że wczorajszego orędzia prezydenta Kaczyńskiego nie może uznać za optymistyczne.
Gość radiowej Jedynki powiedział że ciągłe zarzuty PiS-u pod adresem Platformy obywatelskiej to próba przerzucenia odpowiedzialności za losy kraju na opozycję.
Lider Platformy Obywatelskiej zapowiedział wsparcie parlamentarne dla rządu we wszystkich sprawach o dużej wadze dla Polski. Jako przykład wymienił inicjatywy mające na celu zmniejszenie bezrobocia i ograniczenie emigracji młodych ludzi w poszukiwaniu pracy. Podkreślił jednak, że Platforma będzie bardzo krytyczną opozycją.
Szef Platformy Obywatelskiej uważa, że Prawo i Sprawiedliwość obsesyjnie dąży do wszechwładzy. Donald Tusk powiedział w radiowej Trójce, że im kto słabszy wewnętrznie, tym bardziej chce władzy absolutnej. I tak - jego zdaniem - jest z PiS-em.
Jako przykłady przytoczył: zawłaszczanie telewizji publicznej oraz skład nowej sejmowej komisji śledzczej. Ma ona zająć się polską bankowością, w tym
procesem prywatyzacji banków. Donald Tusk wskazał, że w tej komisji PiS, Samoobrona i LPR mają miażdżącą przewagę. A to - według gościa Trójki - nie pozwoli komisji ustalić prawdy. Tusk argumentował, że rzetelnej prawdy nie określa się w głosowaniu.
Polityk Platformy obawia się, że zarówno TVP i komisja śledcza mają być - jak to określił - "maczugami na przeciwników PiS-u".