Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Andrzej Duda: pierwszy rok pracy rządu w dziedzinie gospodarki oceniam pozytywnie

300
Podziel się:

- Pierwszy rok pracy rządu w dziedzinie gospodarki oceniam pozytywnie - mówił w wywiadzie dla PAP prezydent Andrzej Duda. Prezydent był również pytany o to, czy nie czuje się zawiedziony, że jego flagowa propozycja z kampanii - wyższa kwota wolna - została odłożona przez rząd na bok.

Prezydent Andrzej Duda: pierwszy rok pracy rządu w dziedzinie gospodarki oceniam pozytywnie
(PAP/Jacek Turczyk)

- 18 listopada mija rok od zaprzysiężenia rządu PiS. Jak ocenia Pan działania rządu w dziedzinie gospodarki? Czy uważa je Pan za wystarczające?

Prezydent Andrzej Duda: Pierwszy rok pracy rządu oceniam pozytywnie. Została przygotowana długofalowa strategia gospodarcza i to jest niezwykle istotne. Oczywiście jej wypracowanie zajęło sporo czasu, prowadziliśmy na ten temat konsultacje, także tutaj, w Pałacu Prezydenckim. Odbywały się posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, gdzie plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego był omawiany wraz z ekspertami.

Jest także przygotowywana reforma podatków. Nie została jeszcze ogłoszona ostateczna koncepcja zmian podatkowych, ale wierzę głęboko, że spowodują one, że najmniej zarabiający zostaną odciążeni. Jeżeli będzie trzeba dociążyć tych najwięcej zarabiających, to będzie to element polityki solidarnościowej. Jest kilka pomysłów. Spokojnie czekam na efekt pracy i przedstawienie spójnej koncepcji. Poza tym wpływy z VAT-u wzrastają. Zapowiadane uszczelnienie systemu staje się faktem. Jak podają niektórzy eksperci, wpływy z podatku VAT w tej chwili rosną szybciej niż PKB.

- Jedna z Pana obietnic wyborczych, dotycząca wyższej kwoty wolnej, nie została wciąż zrealizowana - w Sejmie jest projekt PiS zakładający, że kwota wolna od podatku nie zostanie podniesiona w 2017 roku. Nie czuje się Pan zawiedziony, że pańska flagowa propozycja z kampanii jest odkładana na bok?

Program został przygotowany na całą kadencję. Niektórzy twierdzą, że nawet na więcej niż jedną. Upłynął dopiero rok. Niektóre z zapowiadanych zmian, jak Rodzina 500+, stały się faktem. Polska w rankingu państw, w których rodziny otrzymują wsparcie, awansowała o jedenaście pozycji w porównaniu z minionym rokiem i jest na trzynastym miejscu w Unii Europejskiej. Dziś to wsparcie jest większe niż w Niemczech. To jest niewątpliwie wielki dorobek rządów Prawa i Sprawiedliwości, to są zmiany, na które czekali ludzie, rodziny wielodzietne, którym bardzo ciężko się do tej pory żyło, szczególnie poza wielkimi miastami, gdzie wynagrodzenia są niższe. To jest ogromna pomoc i ogromne wsparcie.

Dobiegają także końca prace nad moją ustawą dotyczącą obniżenia wieku emerytalnego. Jeszcze w tym roku, tak jak zresztą deklarowała pani premier, ta ustawa zostanie uchwalona.

Natomiast kwestia kwoty wolnej od podatku absolutnie nie została odłożona. Jest to kwestia wpisania tego elementu w szerszą reformę podatkową, którą chce przeprowadzić rząd Prawa i Sprawiedliwości - ma do tego prawo. Będę się tym pracom przyglądał. W moim osobistym przekonaniu kwestie prorodzinne powinny również być realizowane w systemie podatkowym. Dlatego będę chciał na ten temat z ministrami dyskutować w momencie, kiedy już konkretne propozycje się pojawią.

- Czyli wpisanie wyższej kwoty wolnej w projekt jednolitego podatku byłoby do zaakceptowania?

Zobaczymy, jaką to przybierze ostatecznie postać. Na razie trwają prace i dyskusje na ten temat.

- Czy uważa Pan, że 1 października 2017, jak zapisano w projekcie dotyczącym obniżenia wieku emerytalnego, to dobry czas, by przywrócić dawny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn?

Jest wielkie oczekiwanie, że wiek emerytalny zostanie obniżony. To także aktualne zobowiązanie moje oraz Prawa i Sprawiedliwości. Pytałem w ostatnich dniach o wprowadzenie tej zmiany prezes ZUS Gertrudę Uścińską. Powiedziała, że potrzebny jest czas na pewno do 1 października, więc - jak rozumiem - ta data wynika także z możliwości ZUS.

- Czyli oczekuje Pan od rządu, że 1 października 2017 roku wiek emerytalny będzie taki, jak kiedyś: 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn?

Tak zakładam. Z mojej rozmowy z panią prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że to jest absolutnie możliwe ze strony ZUS. Czekam obecnie na to, aż parlament wywiąże się ze swojego zobowiązania i ustawa zostanie uchwalona.

- A co ze stażem pracy? Czy stan finansów pozwala, by o przejściu na emeryturę mogło także decydować kryterium stażowe?

W moim projekcie ten element nie był zawarty. Wiem, że te kwestie były konsultowane także z rządem, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie decyzji idącej w tym kierunku. Zobowiązywałem się i ja, zobowiązywał się także rząd Prawa i Sprawiedliwości do obniżenia wieku emerytalnego do poprzedniej wysokości. Przy możliwości - co trzeba bardzo mocno podkreślić - pracowania dalej. Jeżeli ktoś chce dalej pracować, jeżeli ktoś chce dalej składać na wyższą emeryturę, będzie miał do tego prawo. To będzie wybór każdego obywatela.

- Wracając do reformy podatkowej. Jakich rozwiązań oczekuje Pan od rządu?

Jest pewną niesprawiedliwością, że ogólne obciążenie podatnika pracującego na umowę o pracę jest w granicach ponad 50 proc. jego uposażenia, tego tak zwanego dużego brutto. Natomiast jeżeli ktoś prowadzi działalność gospodarczą, to obciążenie to około 20 proc. Podatki dla najbogatszych w innych krajach demokratycznych są wysokie. Po prostu jeśli ktoś dobrze zarabia, to podatki płaci - to kwestia solidaryzmu społecznego.

Chciałbym, żeby zostały zmniejszone obciążenia podatkowe dla tych, którzy zarabiają najmniej, których budżety domowe są najskromniejsze. Chciałbym, aby system podatkowy w pewnych kwestiach został uproszczony. Liczę, że zmiany, które będą prowadzone w ramach nowego pakietu podatkowego, będą zmierzały w kierunku uproszczeń, będą pozwalały w jeszcze większym stopniu uszczelnić system poboru VAT.

- Czy zgadza się Pan z opinią, że w tej chwili mamy do czynienia w rządzie z dwoma premierami, ponieważ niektórzy, a szczególnie opozycja mówi, że jest premier Beata Szydło i premier Mateusz Morawiecki, którego rola została wzmocniona w ostatnim czasie przez to, że objął również funkcję ministra finansów. Czy Pana zdaniem to dobra koncepcja, by w rządzie funkcjonował tak silny wicepremier do spraw gospodarczych?

To był bardzo odważny ruch, ale on stanowi konsekwencję przyjętego programu przez PiS. To zresztą był element, o którym głośno mówiono w czasie, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i rozpoczęło rządy pod wodzą pani premier Beaty Szydło jako szefa rządu, ale to było także podkreślane wcześniej na konwencjach programowych, żeby zerwać z resortowością.

To jest właśnie element zerwania z resortowością, dlatego, że jest jeden wicepremier, który kwestie gospodarcze obejmuje swoimi kompetencjami, a więc to wszystko jest już w jednym ręku. Oczywiście to usprawnia koordynację i zarządzanie, ale z drugiej strony, to także odpowiedzialność. Taką decyzję podjęła pani premier Szydło, taką decyzję podjął wicepremier Morawiecki, że zdecydował się na objęcie tej wielkiej grupy spraw swoimi kompetencjami i, powtarzam jeszcze raz, swoją odpowiedzialnością.

- Zbliża się kolejna impreza gospodarcza - kongres w Rzeszowie, gdzie będzie Pan gościem. Czy ogłosi tam Pan jakieś ważne decyzje?

Przesłanie jest bardzo proste: chcemy tworzyć system polityki gospodarczej, która będzie zmierzał do wspierania polskich firm. Zarówno przez kreowanie rozwiązań ustawowych, podatkowych np. tworząc korzystne warunki dla inwestycji o charakterze innowacyjnym, wysokie odliczenia od podstawy opodatkowania, do 50 proc. kosztów tych inwestycji. To także korzystne warunki zatrudnienia pracowników, którzy pracują nad innowacyjnością. Po to, aby ściągać ludzi nauki do przemysłu, by przedsiębiorcom bardziej niż teraz opłacało się inwestować w badania.

To też kwestia dyplomacji gospodarczej. Chciałbym, aby tam, gdzie wizyty zagraniczne łączą się ze sprawami gospodarczymi, jeździli ze mną przedstawiciele polskiego biznesu, polskich firm, którzy są zainteresowani inwestycjami za granicą. Jest wiele krajów, z którymi mamy dobre relacje, które są zainteresowane polskimi inwestycjami. Zakładam też, że gdyby warunki zmieniały się na gorsze, polski biznes może zwrócić się do prezydenta, by interweniował w tych sprawach. Inni prezydenci taką aktywną politykę gospodarczą prowadzą. Cieszę się, że do Polski spływają zagraniczne inwestycje: fabryka Mercedesa w Jaworze i fabryka Toyoty w Wałbrzychu to bez wątpienia świadectwo dużego zainteresowania najpotężniejszych światowych firm w naszym kraju.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(300)
POLKA
7 lat temu
a ja panie duda oceniam pana jako człowieka który pod wpływem prokuratora złamał KONSTYTUCJE i to tą samą na którą pan przysięgał strzec jej ,mam nadzieję że pan odpowie za to przed Trybunałem Stanu tak jak każdy inny Obywatel Polskiego Państwa Demokratycznego!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Suwe Ren
7 lat temu
Pierwszy rok prezydentury jarosława kaczyńskiego oceniam negatywnie.
Jasko
7 lat temu
2,5 wzrostu PKB piechotą nie chodzi. Powtórzę za panem Morawieckim: nie ważna jest ilość seksu, ale jego jakość. Więc jakoś to będzie...
Gość
7 lat temu
Czy Andrzej Duda prowadził kiedykolwiek działalność gospodarczą? Czy pracował kiedykolwiek w prywatnej firmie? Z jego życiorysu wynika, że nie. On całe dorosłe życie był na garnuszku państwa lub wyborców.
Emeryt
7 lat temu
Po co się wypowiada jak jest LAIKIEM w Sprawach gospodarczych.
...
Następna strona