Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

s oficjalny raport w sprawie katastrofy Iskry - nie wszystkich przekonuje

0
Podziel się:

W wydanym dziś oświadczeniu komisja MON stwierdziła
oficjalnie, że bezpośrednią przyczyną katastrofy samolotu
Iskra, w której 2-go marca w Bydgoszczy zginęli dwaj
piloci, było tak zwane przeciągniecie samolotu. Jest to
utrata przez maszynę zdolności latania spowodowana, miedzy
innymi, zbyt małą predkością.

W wydanym dziś oświadczeniu komisja MON stwierdziła
oficjalnie, że bezpośrednią przyczyną katastrofy samolotu
Iskra, w której 2-go marca w Bydgoszczy zginęli dwaj
piloci, było tak zwane przeciągniecie samolotu. Jest to
utrata przez maszynę zdolności latania spowodowana, miedzy
innymi, zbyt małą predkością.
W oświadczeniu Komisji czytamy, że bezpośrednią
przyczyną katastrofy było 'przypadkowe, niezamierzone
przeciągnięcie samolotu, wynikające ze złożonosci
ostatniego etapu lotu, połączonego z manewrem ladowania
'. Na wypadek mogła mieć wpływ niewłaściwa praca
instalacji paliwowej silnika - dodaje jednocześnie
dzisiejszy komunikat komisji. Ta kwestia będzie jeszcze
badana zapewnił rzecznik MON major Jerzy Smoliński.
Przeciągniecie samolotu jako przyczyna katastrofy
nie wszystkich przekonuje. 'To zbyt szkolny błąd dla
doświadczonych pilotów' powiedział Informacyjnej Agencji
Radiowej Michał Fiszer, były pilot, obecnie redaktor Nowej
Techniki Wojskowej. 'Iskra jest wyjątkowo prostym
samolotem do pilotażu i jeśli komisja twierdzi, że silnik
nie zgasł przy podejściu do lądowania, a piloci popełnili
błąd wydaje się to co najmniej dziwne' - dodał Fiszer.
Konstrukcja Iskry pochodzi z lat 50. Jest to
podstawowa maszyna treningowa polskiego lotnictwa
wojskowego. Teraz w Polsce lata około 140 takich
samolotów. Przeciętny czas eksploatacji Iskry wynosi do 30
lat.
W piątek 2. marca dwóch doświadczonych pilotów
miało sprawdzić, jak zachowuje się samolot po generalnym
remoncie w bydgoskich zakładach lotniczych. Wykonali 25
różnych prób. Ostatnia próba nad Bydgoszczą polegała na
przelocie z minimalną prędkością z jednoczesnym wykonaniem
ciasnych skrętów i dużych przechyłów.
Samolot wpadł w korkociąg. Na wysokości 110 metrów drugi
pilot katapultował się. Zginął, bo spadochron nie zdążył
się rozwinąć. Chwilę później samolot rozbił się
kilkanaście metrów od osiedla mieszkaniowego.
Nie była to pierwsza awaria tego typu. W ubiegłym
roku agregat silnika zawiódł w samolocie, który na
szczęście pozostawał jeszcze na ziemi. W 1986r. awaria
nastąpiła w powietrzu. Pilot zginął.
Ostatnia katastrofa Iskry z 2 marca badana będzie
jeszcze przez około tygodnia. Nadal obowiązuje zakaz lotu
na tych samolotach wydany przez dowódcę wojsk lotniczych.

18:37 21/03/2001

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)