Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KRO
|

Obnażył współczesną deweloperkę jednym zdjęciem. "Znajdź różnice"

120
Podziel się:

Aktywista Stefan Gardawski na jednym zdjęciu na Twitterze pokazał, jak daleką drogę przeszliśmy w ciągu kilkudziesięciu lat, jeżeli chodzi o plany zagospodarowania przestrzennego. Na udostępnionym ujęciu znalazły się bloki współczesne i bloki z końca lat 40. XX wieku.

Obnażył współczesną deweloperkę jednym zdjęciem. "Znajdź różnice"
Współczesna deweloperka w pełnej krasie. Jej "rozmach" pokazuje jedno zdjęcie (Adobe Stock, Google Maps, Piotr Cieszynski, kolaż: money.pl)

Terminu "patodeweloperka" nie trzeba przedstawiać nikomu. W tym określeniu kryją się zarówno wszelkie niedoróbki, przedziwne rozwiązania, jak i sama forma zagospodarowania terenu przez deweloperów.

Na ten ostatni problem uwagę zwrócił Stefan Gardawski z Miasto Jest Nasze. Na Twitterze opublikował zdjęcie przedstawiające fragment warszawskiego Osiedla Grochów II i współczesnych bloków.

To, co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że bloki zaprojektowane pod koniec lat 40. XX wieku są niemalże symetryczne względem siebie. Przeciwnie bloki współczesne, które sprawiają wrażenie, jakby były wybudowane bez ładu i składu.

Dzisiejszym konstrukcjom brakuje również przestrzeni zielonych. Bloki są wijące się i wciśnięte w siebie - tak, by jak najwięcej przestrzeni zagospodarować na mieszkania. Przeciwnie prezentuje się Osiedle Grochów II, gdzie wokół budynków jest spora przestrzeń zieleni, z której mogą korzystać mieszkańcy.

O zjawisku patodeweloperki informowaliśmy w money.pl wielokrotnie. Deweloperzy korzystają z luk i nieścisłości w polskim prawie i oferują klientom rozwiązania, które - mówiąc najłagodniej - można uznać za kontrowersyjne.

Zobacz także: Patodeweloperka. Minister reaguje: Tam żyją ludzie, zmienimy przepisy

Przykłady? W Poznaniu jeden z deweloperów zaoferował mieszkańcom ogródek, w którym... zmieści się jeden leżak. Firma odpierała zarzuty, że chociaż rzeczywiście w tym przypadku mamy do czynienia z mikroogródkiem, to jednak oferuje ona też mieszkania, w których są prawdziwe ogródki.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Lubelski deweloper stwierdził, że mieszkańcy posiadają "ściany rozbieralne". Dlatego też zażądał od klientów kolejne kilka czy kilkanaście tysięcy złotych za dodatkowe metry kwadratowe.

Mało? Co zatem powiecie na mieszkanie z widokiem na myjnie? Taką ofertę przedstawił zainteresowanym krakowski deweloper.

Wszystkie przykłady patodeweloperki przebija jednak "azjatycka" część Warszawy. Mowa o osiedlu, które mieszkańcy stolicy ochrzcili mianem "Hongkong na Woli". Warszawski deweloper zbudował w ogromnej ciasnocie potężne molochy. Próżno szukać wokół nich zieleni. Niech jednak nie zwiedzie nas ogrom całej inwestycji - w środku większość mieszkań nie przekracza wielkości 25 metrów kwadratowych.

Osobnym zjawiskiem jest patowynajem, który również rozkwita nad Wisłą. Właściciele mieszkań po to, by więcej zarobić, potrafią np. dzielić sztucznie lokale w ten sposób, że ściana przechodzi przez środek okna. Osoby szukające mieszkania na wynajem powinny też przygotować się na takie propozycje, jak prysznic znajdujący się w kuchni.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(120)
Ehem
3 lata temu
Symetria to estetyka głupców, bo świat zbudowany jest na różnorodności. Każda próba wyrównywania, symetryzowania,... ogranicza bogactwo świata oraz naszą jego percepcję.
Roki
3 lata temu
Idąc tym tropem można pokazać jedną z nielicznych ówczesnych autostrad np. Kraków - Katowice i powiedzieć , że za PRL była za darmo i gorsza niewiele była , a teraz kosztuje krocie i jeszcze korki są, ale że za PRL nie było stać ludzi na samochody i mieszkania to już nieistotne. I błagam nie wyjeżdżać mi z tekstami , że mieszkania były za darmo. Po prostu od 90 lat bogacimy się (nie wiem czy to wina Tuska czy PiS czy Solidarności :-)) , ale jednocześnie większości z Nas nie stać jeszcze by kupować osiedla z zielonymi terenami. Te stanowią mniejszość na rynku, bo jest na nie mniejszy popyt!! Za PRL "Gensek" rzucił budujemy tak samo dla wszystkich stąd iluzja, że przestrzeń była lepiej zagospodarowana. Dodam jeszcze, że przeraża mnie ta nostalgia za PRL do którego zmierzamy. Przeżyłem w Nim tylko młodzieńcze lata , ale zapewniam Was , że był to raj tylko dla partyjniaków i nieudaczników.
marcin
3 lata temu
i zawsze masz wybor, zawsze mozesz kupic sobie ze 2 mieszkania po 80mkw na 2 pietrach i polaczyc :) jaki problem, albo kupujesz nowe 30mkw, albo z wielkiej plyty 50mkw albo dom jednorodzinny poza mieastem, wybor nalezy do Ciebie.
marcin
3 lata temu
no niestety coraz wiecej ludzi w innych panstwach jest to samo, ale teraz popatrzcie na rachunki, ile placisz w starym a ile w nowym bloku
mieszkaniec
3 lata temu
Myślę że tą symetrię w budownictwie z lat 40-tych widać dopiero z lotu ptaka !!.
...
Następna strona