Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Problem się rozlewa. Firmy alarmują: Orlen ograniczył sprzedaż

423
Podziel się:

"Występuje duży problem z zakupem hurtowym paliwa. Orlen bardzo mocno ograniczył sprzedaż" - zaalarmowało nas jedno z przedsiębiorstw, które zajmuje się transportem międzynarodowym i sprzedażą paliw. Płocki koncern twierdzi, że problemu nie ma. Podobne sygnały dotarły do nas jednak także z innych firm.

Problem się rozlewa. Firmy alarmują: Orlen ograniczył sprzedaż
Orlen ma około 65 proc. polskiego rynku paliw. Przekonuje, że problemu z dostawami nie ma, ale takie sygnały płyną z kolejnych firm (Getty Images, SOPA Images)

- Występuje duży problem z zakupem hurtowym paliwa od 21 sierpnia i trwa do dzisiaj - mówi nam odpowiedzialny za zakup paliw manager w jednej z firm transportowo-paliwowych z południowej Polski. Prosi o nieujawnianie nazwiska ani danych spółki.

Występowanie problemu potwierdza też Justyna Ciereszko, prezeska firmy Bipol z Podlasia. - Jak najbardziej tak jest. Dzieje się tak od co najmniej dwóch tygodni - mówi nam Ciereszko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obniżka stóp procentowych i cen paliw na stacjach. "Są zawyżone. Powinny być o 30-40 proc. niższe"

"Problem ze złożeniem zamówienia. To sprzeczne z logiką"

Manager pierwszej firmy z południa Polski dodaje:

Orlen bardzo mocno ograniczył sprzedaż, a importerzy sprzedają (z dużymi ograniczeniami) w cenie o kilkadziesiąt groszy wyższej na litrze niż sprzedają stacje w detalu. Obecny kryzys jest dla nas nawet bardziej odczuwalny niż ten po wybuchu wojny lub w covidzie, co pokazuje skalę problemu.

Jego spółka ma kilkadziesiąt samochodów ciężarowych i prowadzi pod własnym szyldem kilka stacji paliw.

- Od 21 sierpnia złożyliśmy zapotrzebowanie na około 300 tys. litrów paliwa, otrzymaliśmy 100 tys. litrów. Pozostałej ilości szukaliśmy u importerów, którzy na początku oferowali ceny hurtowe, bez rabatów, a później już z dopłatą do cen hurtowych sięgającą 350 zł/m sześc. Dostępność też jest ograniczona, paliwo można kupić przez parę godzin porannych - wylicza.

Również Justyna Ciereszko z Bipolu wskazuje, że z paliwami w hurcie są kłopoty. - Od czasu, kiedy Orlen zaczął robić problemy z dostępnością produktu, są przede wszystkim problemy ze złożeniem zamówienia. W tym tygodniu składaliśmy kilka zleceń dziennie na kilkadziesiąt tysięcy litrów. Wszystkie są odrzucane, a powód, jaki podaje Orlen, to rzekomy "brak produktu". Rzekomy, gdyż doskonale wiemy, że cysterny Orlenu normalnie jeżdżą i rozwożą paliwa, a firmy-franczyzobiorcy prowadzący stacje Orlenu nie mają przy tym żadnych ograniczeń ilościowych - dodaje.

Jej zdaniem "są to działania tylko i wyłącznie upolitycznione", "sprzeczne z jakąkolwiek logiką i na dłuższą metę szkodzące gospodarce Polski".

Orlen odpiera zarzuty. "Dostawy bez zakłóceń"

Zwróciliśmy się do Orlenu z pytaniami, powołując się na sygnał od przedsiębiorcy z południa Polski i podane przez niego fakty.

Orlen wywiązuje się ze wszystkich kontraktów zawartych z odbiorcami hurtowymi. Dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich naszych klientów oraz na stacje paliw Orlen przebiegają bez zakłóceń - przekonuje koncern w odpowiedzi na pytania money.pl.

"Produkcja własna w rafineriach w Płocku i w Gdańsku uzupełniana importem realizowanym przez koncern jest wystarczająca, aby wszyscy odbiorcy, którzy posiadają umowy z Grupą Orlen, byli zaopatrywani w taką ilość paliwa, jaką zadeklarowali" - dodaje.

Orlen przypomina, że na polskim rynku paliw, obejmującym sprzedaż detaliczną oraz hurtową, posiada około 65 proc. udziałów. "Pozostała część polskiego rynku bilansowana jest importem i obsługiwana przez niezależne firmy. Grupa Orlen nie odnosi się do działań pozostałych uczestników rynku, pośredników i importerów, wykonywanych przez nich umów i stosowanych polityk cenowych" - podkreśla koncern.

Zapewnia, że monitoruje rynek i analizuje "działania, które mogłyby stabilizować rynek w przypadku, gdyby pozostałe firmy działające na rynku hurtowym nie zapewniały odpowiedniej podaży paliw".

"Absurdalna sytuacja"

W międzyczasie jednak podobne sygnały napłynęły do nas z kolejnych firm działających w branży transportu i sprzedaży paliw. Niektóre odpisały lakonicznie, że potwierdzają problem z dostępnością paliw w hurcie i ograniczeniem sprzedaży przez Orlen. Inne były bardziej szczegółowe.

- Potwierdzam, że problem występuje i jest to absurdalna sytuacja. Już z początkiem sierpnia wystąpiły pierwsze ograniczenia w wydawaniu produktu przez Orlen Paliwa i z dnia na dzień sytuacja się pogarszała - mówi Martyna Kisielewska, prezes firmy Petromex na Opolszczyźnie.

Zawsze w okresach wzmożonej sprzedaży pojawiały się ograniczenia produktu, ale był to krótki okres i wynikał z racjonalnych przyczyn, takich jak na przykład remont rafinerii lub kwestii logistycznych. Obecnie wszyscy mamy świadomość, że jest to wynik utrzymywania niskiej ceny hurtowej (spot), którą dyktuje Orlen - dodaje.

Martyna Kisielewska mówi, że od drugiej połowy sierpnia jej firma "zaczęła informować swoich klientów, że występują duże ograniczenia".

- Część naszych dostawców, jak Total czy BP, wstrzymała sprzedaż oleju napędowego, tłumacząc to trzymaniem produktu na swoje stacje. Dodatkowo doszło do drastycznego podwyższenia cen zakupu u dostawców opierających się na imporcie paliw, gdyż nie opłacało im się utrzymać wcześniejszych rabatów. Sytuacja zmieniała się tak dynamicznie, że zamawiając produkt u innego dostawcy z odbiorem na kolejny dzień, nie wiedzieliśmy, po jakiej cenie kupimy - wylicza.

I potwierdza, że cena w hurcie "potrafiła być i nadal jest wyższa niż na stacjach paliw, nawet do 40 gr na litrze".

Ponownie zwróciliśmy się do Orlenu, dopytując o informacje z kolejnych firm. Koncern powtórzył swoje stanowisko, które cytowaliśmy wyżej.

Joński: Przedsiębiorcy nie mogą tankować

W czwartek o problemach z dostępnością paliw mówili też posłowie Koalicji Obywatelskiej.

Problem jest taki, że rolnicy i przedsiębiorcy informują, że nie mogą kupić paliwa. Na niektórych stacjach pojawiają się informacje, że można tankować tylko samochody osobowe, nie - dostawcze i ciągniki rolnicze - mówił Dariusz Joński na konferencji prasowej.

Są jednak i takie przedsiębiorstwa, jak Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie, które odpowiedziały nam, że problemów z dostępnością paliw na rynku hurtowym nie doświadczają.

Co się dzieje z cenami? Amerykański bank o anomalii w Polsce

Sytuacja na polskim rynku paliw to w ostatnich dniach gorący temat. Jak pisaliśmy w money.pl, analitycy amerykańskiego banku Goldman Sachs dostrzegli nad Wisłą anomalię. Choć od lipca notowania ropy naftowej poszły w górę i w ślad za nimi ceny paliw na stacjach w Czechach i na Węgrzech wzrosły, to u nas - nie. Money.pl przeanalizował dane Komisji Europejskiej od połowy czerwca do końca sierpnia, które potwierdzają te doniesienia.

- Ceny paliw ze względów politycznych nie ulegną znaczącemu wzrostowi przed wyborami - ocenił Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, w czwartkowej rozmowie z money.pl.

Upolitycznienie cen? "Płacą prywatne stacje paliw"

"Upolitycznienie" cen paliw to zarzut, który pojawia się nie po raz pierwszy. Mówił o tym wprost dr Bogusław Grabowski, były członek RPP i były doradca Donalda Tuska. Politycy opozycji z kolei zarzucają zachowania monopolistyczne Orlenowi i dyktowanie cen. Bo choć sam nie jest monopolistą, to Orlen zaopatruje również hurtowo konkurencyjne sieci i wielu niezależnych dostawców i operatorów stacji paliw.

Na problem z dostępnością paliw wskazywał też prezes Unii Polskich Przedsiębiorców, komentując artykuł money.pl o cenach na stacjach w Polsce.

"Dziś płacą za to prywatne stacje paliw, które mają blokadę zakupu hurtowych ilości paliwa z magazynów Orlenu. Posiłkują się drogim zakupem hurtowym z importu, przez co stają się niekonkurencyjni dla państwowego molocha i w dłuższej perspektywie grozić im może upadłość" - napisał Łukasz Malczyk na platformie X, dawniej Twitter.

Głośno było kilka miesięcy temu o tzw. cudzie na Orlenie, gdy z początkiem roku mimo podwyżki VAT-u na paliwa na stacjach koncernu ceny nie wzrosły. Pojawiły się zarzuty o zawyżanie cen wcześniej, by zgromadzić "bufor" do amortyzacji skutków podwyżki podatku.

- Dzisiaj Orlen ma ten komfort przed wyborami, że nie musi podnosić cen, bo swoje już zrobił. Ceny wzrosły wcześniej. Teraz wytrzyma obecny poziom cen, nie obciążając wyniku finansowego spółki - mówił money.pl Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(423)
analityk
8 miesięcy temu
ciężarówki z cysternami Orlenu stanęły na trasie bo zabrakło paliwa na stacjach i stąd te braki
Turysta
8 miesięcy temu
Dlatego sprzedali Lotos żeby nie było konkurencji przemyślane co i teraz można robić co się chce
ON B7
9 miesięcy temu
Dziś Cena dnia plus 30groszy dopłaty do każdego litra. HURT. Brawo Daniel, manadżer🤣 kukła
5+3
9 miesięcy temu
To ręczny sterowanie gospodarką jak za czasów PRL
POKO
9 miesięcy temu
Ceny powinne być jak w Niemczech jak wygramy to wyrównamy
...
Następna strona