Od kilku do kilkunastu milionów... Tyle osób mogło zginąć podczas jednej z najtragiczniejszych kampanii XX wieku - zainicjowanej przez Mao Zedonga Rewolucji Kulturalnej. W Chinach to temat tabu i jedna z wielu nierozliczonych czarnych kart najnowszej historii.
Zaledwie 14-letni Zhang Hongbiao na początku Rewolucji Kulturalnej oskarżył swoją matkę o negatywne komentarze kierowane pod adresem Mao Zedonga. Dwa miesiące później kobieta stanęła przed plutonem egzekucyjnym. Dziś Zhang, 60-letni prawnik z Anhui, nie może wybaczyć sobie tego, do czego doprowadził nieomal pół wieku temu. Wywiad z Zhangiem publikuje "Dziennik Pekiński". Tego typu historie nieczęsto pojawiają się na łamach chińskich mediów, gdyż ten okres to wciąż temat zakazany. Rewolucja Kulturalna, zapoczątkowana w 1966 roku, trwała prawie dekadę. Matka Zhanga, tak jak i wiele ofiar rewolucji, została pośmiertnie zrehabilitowana w 1980 roku. Zhang postuluje stworzenie muzeum ofiar Rewolucji Kulturalnej. Ten pomysł jednak jest nie do zaakceptowania dla chińskich władz.
IAR
