Strona niemiecka nie chciała na razie zająć stanowiska w tej sprawie. Wcześniej, polskie władze wyraziły oczekiwanie, że rząd w Berlinie skrytykuje artykuł.
Artykuł był zatytułowany "Młody polski kartofel. Dranie, które chcą rządzić światem", a został opublikowany na satyrycznych stronach pisma 26 czerwca, kilka dni przed planowanym szczytem Trójkąta Weimarskiego. Zdaniem polskiego ambasadora, tekst jest obelżywy, a po części też urąga zasadom przyzwoitości. Andrzej Byrt powiedział Polskiemu Radiu, że już w zeszłym tygodniu zwracał się do pisma o obiektywne pisanie na temat Polski. Teraz widzi, że gazeta niekiedy prezentuje widzenie świata bliskie tablodoidom, a nie pisma z ambicjami.
"Tageszeiung" to siódma co wielkości ponadregionalna gazeta w Niemczech. Sprzedany nakład, głównie w prenumeracie - niecałe 60.000. Dziennik powstał w 1978 roku w Berlinie Zachodnim, a jego właścicielem jest spółdzielnia wydawnicza. Uważa się za alternatywę wobec prasy mieszczańskiej. Kieruje się głównie do studentów, Zielonych, lewicowych socjaldemokratów. Broni praw obywatelskich mniejszości w społeczeństwie, piętnuje wszelkie formy dyskryminacji.
Dziennik często krytykował rząd SPD-Zieloni, ale przed wyborami w zeszłym roku zajął stanowisko przeciwko CDU i Angeli Merkel. Jest antyamerykański i antyklerykalny. Nie stroni od mocnych nagłówków, jak â?ľO mój Boże", gdy papieżem został konserwatywny Joseph Ratzinger albo â?ľZłe odejście rzeźnika" - po śmierci Slobodana Miloszevicia. Lub â?ľOjej znów to zrobili" - po drugim zwycięstwie prezydenta USA George'a Busha. â?ľTageszeitung" procesował się już z bulwarówką â?ľBild".
