Amerykańscy prokuratorzy nie rezygnują z planu postawienia Romana Polańskiego przed sądem w Kalifornii. Tak wynika z dokumentów, jakie wczoraj w sądzie Los Angeles złożyła prokuratura badająca sprawę reżysera.
26-stronicowy dokument przygotowany przez Irene T. Wakabayashi i Phyllis Asayamę zawiera w sobie tezę, iż obecność przed sądem Romana Polańskiego jest konieczna. Według ich argumentów musi tak się stać dla dobra "integralności" amerykańskiego systemu sprawiedliwości. Dodatkowo śledczy podkreślili, że nie można doprowadzać do sytuacji, w której oskarżony przebywa w Szwajcarii skąd wysuwa zarzuty pod adresem wymiaru sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.
Prokuratura zapewniła również, że wysłucha wszelkich zarzutów adwokatów Polańskiego w sprawie działań śledczych. Przedstawiciele amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości odpowiadają, że reżyser może przedstawić swe zarzuty, ale osobiście.
