Wszyscy liczyli, że dziś dojedzie do niej mąż. Tak się jednak nie stało - poinformowała rzeczniczka prasowa straży granicznej Elżbieta Pikor.
Kobieta, mimo że ma takie prawo, dotąd nie złożyła wniosku o przyznanie jej statusu uchodźcy. Dziś w rzeszowskim szpitalu przeprowadzono sekcję zwłok dziewczynek, ale lekarz nie poinformował o wynikach. Prokurator okręgowy w Krośnie Andrzej Dworzański powiedział, że ciała zmarłych zostaną przetransportowane od razu do Warszawy. Prosił o to pełnomocnik do spraw uchodźców, który ma się zająć ich dostarczeniem do Czeczenii. Matka i rodzina chcą, aby właśnie tam zostały dziewczynki pochowane - dodał prokurator.