Według szefa resortu sprawiedliwości podane w artykule informacje o okolicznościach śmierci Barbary Blidy są niezgodne z prawdą. Zdaniem szefa resortu publikacja gazety to zwykła manipulacja, a "Gazeta Wyborcza" naruszyła fundamenty prawa prasowego, gdyż nie skonsultowała doniesień zawartych w artykule z resortem sprawiedliwości.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że prokuratorzy, prowadzący sprawę Blidy, działali pod presją. Według dziennika, nie podjęli oni jednogłośnie decyzji o zatrzymaniu byłej minister. "Gazeta napisała też, że datę zatrzymania narzucili prokuratorom ich przełożeni.
Podawanie takich informacji przez gazetę, minister Ziobro nazwał polityczną nagonką, która ma na celu podważenie działań prokuratury i jego resortu. Wtórował mu jego zastępca Jerzy Engelking, który oświadczył, że w publikacji znajdują się wyrwane z kontekstu zeznania prokuratorów, prowadzące do wypaczenia ich treści. Zdaniem zastępcy prokuratora generalnego w artykule znajduje się około 30 tego typu zmanipulowanych wypowiedzi. Jednak na konferencji prasowej zwrócił on uwagę jedynie na kilka fragmentów artykułu, które - jego zdaniem - mają znamiona manipulacji.
W kwietniu Barbara Blida, była posłanka SLD i minister budownictwa postrzeliła się w klatkę piersiową podczas przeszukania jej domu przez ABW. Mimo podjęcia natychmiastowej reanimacji, zmarła.