Największe przejście na bułgarskiej granicy z Grecją Kułata-Promachonas będzie zamknięte w następnych kilku dniach dla wszystkich typów pojazdów - poinformowała w czwartek bułgarska policja graniczna.
Policja uzyskała informację o tym od komitetu strajkowego greckich rolników w okręgu Seres. Szczelna blokada potrwa co najmniej 3-4 dni. Przez Kułata-Promachonas nie będą przepuszczane nie tylko TIR-y, lecz również mikrobusy, autobusy i samochody osobowe.
Sytuację komplikuje strajk greckch celników. Z tego powodu niemożliwe staje się przejście przez Macedonię. Wszystkie przejścia greckie na granicy z tym krajem nie będą czynne w najbliższych 48 godzinach.
Ambasador grecka w Sofii Danai Kumanaku uprzedziła ministra rolnictwa Mirosława Najdenowa, że podczas weekednu należy spodziewać się nasilenia protestów rolników. Dodała też, że rząd grecki nie zamierza używać siły do usunięcia protestujących.
Bułgarska policja radzi tym, którzy zamierzają jechać do Grecji, by odłożyli podróż albo skorzystali z innych przejść granicznych, które są blokowane sporadycznie i otwierane co kilka godzin. Chodzi o najbliższe Kułaty przejścia Ilinden-Ekzochi, Kapitan Petko Wojwoda-Ormenion oraz Złatograd-Termes przy granicy z Turcją. Przez to ostatnie, otwarte w styczniu b.r., mogą przejeżdżać wyłącznie samochody osobowe.
W nocy ze środy na czwartek greccy rolnicy po ponad 75-godzinnej blokadzie otworzyli na 4 godziny przejście Kułata-Promachonas i przepuścili czekających w ogromnej kolejce prawie 1300 pojazdów.
Według bułgarskiego konsula w Salonikach blokady na drogach w północnej Grecji przybierają rozmiary klęski humanitarnej. Kierowcy czekają w pojazdach przez wiele dni, fatalne są warunki sanitarne.
Greccy rolnicy domagają się zwiększenia subsydiów.
Ewgenia Manołowa (PAP)
/ ro/
