Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekonomiści: mimo spadków, dobre dane GUS o produkcji przemysłowej

0
Podziel się:

Mimo kolejnego miesiąca niższej produkcji przemysłowej, opublikowane w
czwartek dane GUS są dobre - oceniają pytani przez PAP ekonomiści. Ich zdaniem spadki są coraz
mniejsze i zwiastują poprawę przyszłych danych.

Mimo kolejnego miesiąca niższej produkcji przemysłowej, opublikowane w czwartek dane GUS są dobre - oceniają pytani przez PAP ekonomiści. Ich zdaniem spadki są coraz mniejsze i zwiastują poprawę przyszłych danych.

Zgodnie z danymi GUS, produkcja przemysłowa w sierpniu 2009 roku spadła o 0,2 proc. rok do roku, po spadku o 4,6 proc. rok do roku w lipcu 2009 roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,7 proc. Dane wyrównane sezonowo, czyli oczyszczone z czynników sezonowych, np. dni wolnych od pracy, wskazują na spadek produkcji o 3,1 proc. (w ujęciu rocznym) i wzrost o 0,5 proc. w ujęciu miesięcznym.

Zdaniem ekonomisty z ING Banku Rafała Beneckiego, dane o produkcji przemysłowej - mimo jej spadku - są dobre, bo pokazują stopniową poprawę produkcji. "Można zakładać, że poprawa produkcji będzie kontynuowana w następnych miesiącach. Podstawą do tego są twarde dane makroekonomiczne od naszych głównych partnerów handlowych, przede wszystkim z Niemiec, gdzie widać wzrost zamówień, produkcji i sprzedaży detalicznej" - powiedział Benecki.

Zwrócił uwagę, że dane o produkcji przemysłowej wyprzedzają to, co będzie się działo z PKB. "Sektor przemysłowy jest częścią gospodarki najbardziej wyeksponowaną na wpływy popytu zewnętrznego. W czasie kryzysu spowolnienie do Polski przyszło z zewnątrz, osłabiło produkcję, co przełożyło się na inwestycje, rynek pracy i konsumpcję. Spadki produkcji zaczęły sygnalizować, że z PKB będzie działo się coś niedobrego. Teraz mamy sytuację odwrotną, czyli stopniową poprawę produkcji" - wyjaśnił ekonomista.

Przypomniał, że w pierwszym kwartale produkcja spadała o 15 proc., więc obecne dane świadczą o tym, że przemysł wydobywa się z dołka. "To zasługa głównie zamówień zagranicznych, w mniejszym stopniu zamówień krajowych. Dane sugerują, że za jakiś czas mamy szanse na poprawę popytu krajowego, że kończy się najgorszy okres dla sektora przemysłowego. To z kolei znaczy, że najgorszy okres dla całej gospodarki też się za jakiś czas skończy" - uważa ekonomista.

Także ekspert z Centrum im. Adama Smitha Ireneusz Jabłoński powiedział PAP, że dane GUS dotyczące produkcji przemysłowej są dobre. "Sierpień jest głównym miesiącem urlopowym, a to powoduje, że wszelkiego rodzaju działalność wytwórcza w naturalny sposób jest ograniczana. Dlatego czwartkowe dane GUS są niezłe; pokazują pewną stabilizację poziomu produkcji przemysłowej".

"Ze względu na sierpień, związany ze znacznie mniejszą aktywnością zawodową przedsiębiorstw, wyniki te wyglądają zupełnie dobrze" - podkreślił. Ocenił, że o trendzie produkcji przemysłowej będziemy dopiero mogli mówić na przełomie trzeciego i czwartego kwartału.

"To, jaki jest trend i czy się on odwraca zgodnie z oczekiwaniami, będziemy potrafili powiedzieć na przełomie trzeciego i czwartego kwartału. Będziemy mieć wówczas dane za cały trzeci kwartał, w tym za wrzesień - który już jest pełnowymiarowym miesiącem pracy i produkcji. Ponadto będziemy mogli powoli konsumować pojawiające się sygnały pozytywnych zmian w naszym otoczeniu gospodarczym" - powiedział.

Główny ekonomista Business Centre Chlub Stanisław Gomułka powiedział PAP, że od kilku miesięcy poziom produkcji przemysłowej jest stabilny, choć czwartkowe dane GUS są trochę gorsze, niż oczekiwali ekonomiści. "Na razie nie należy się spodziewać odbicia w produkcji przemysłowej. Wyjątkowo zła koniunktura występuje w branży transportowej, metali oraz maszyn i urządzeń; zaś bardzo dobra w branży elektronicznej, napojów i papieru" - dodał.

"Mamy w dalszym ciągu bardzo duże różnice między branżami w reakcji na zjawiska kryzysowe. Sektory związane z inwestycjami mogą odczuwać w najbliższych miesiącach większe problemy. Wydaje się, że w dalszym ciągu mamy do czynienia z umiarkowaną recesją w przemyśle" - podkreślił.

GUS podał także w czwartek, że ceny produkcji przemysłowej (tzw. PPI) w sierpniu 2009 roku wzrosły o 2,5 proc. w stosunku do sierpnia 2008 roku, a w ujęciu miesięcznym ceny produkcji spadły o 0,2 proc.

Gomułka wyjaśnił, że ceny produkcji przemysłowej odzwierciedlają ceny artykułów przemysłowych. "Wskaźnik PPI jest stosunkowo niski i wskazuje na pierwsze efekty umacniania się złotego. Prawdopodobnie tak niski wskaźnik będzie z czasem mieć wpływ na obniżenie głównego wskaźnika inflacji, który jest między 3 a 4 proc., a więc wyraźnie wyższy" - powiedział.

"Niższa inflacja cen artykułów przemysłowych w połączeniu z dobrymi zbiorami i silnym złotym powinna oznaczać dość silny spadek inflacji artykułów konsumpcyjnych w najbliższych dwóch trzech kwartałach" - ocenił.(PAP)

mmu/ dol/ je/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)