Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w środę pozew Jana Przedpełskiego, który domagał się od Wojciecha Jaruzelskiego przeprosin za jego wypowiedź o długach Lidii Przedpełskiej - przedwojennej właścicielki domu, w którym generał obecnie mieszka. Powód zapowiada apelację.
W październiku 2005 r. Jaruzelski, komentując starania rodziny Przedpełskich o odzyskanie domu przy ulicy Ikara w Warszawie, powiedział, że kupując nieruchomość sprawdził jej "stronę własnościową". Dodał, że przedwojenna właścicielka Lidia Przedpełska zalegała ze zwrotem pieniędzy pożyczonych na spłacenie domu i działki.
Syn Przedpełskiej Jan poczuł się tym dotknięty i wytoczył Jaruzelskiemu proces cywilny, żądając przeprosin w mediach i wpłaty 10 tys. zł na rzecz Muzeum Powstania Warszawskiego.
Sąd stwierdził, że działanie Jaruzelskiego nie miało charakteru bezprawnego. W ocenie sądu obie strony naruszyły swoje dobra osobiste - wnuk spadkobierczyni mówił np., że Jaruzelski "swoją osobą szkaluje świętość tego miejsca" - ale rodzina powoda w większym stopniu naruszyła dobra osobiste pozwanego. "Nie może domagać się ochrony ktoś, kto sam naruszył dobra osobiste pozwanego" - uznał sąd.
Syn powoda Ryszard Przedpełski powiedział, że ze spłatą dwóch rat zalegała nie jego rodzina, lecz spółdzielnia, od której Przedpełscy kupili dom, i zapewne spłacili należność, lecz dokumenty mogły zaginąć w czasie wojny. Jego adwokat zaznaczył, że ewentualne zadłużenie nie ma nic do rzeczy, ponieważ dom odebrano dawnym właścicielom na mocy dekretu Bolesława Bieruta.
Nieruchomość przy ul. Ikara została odebrana Przedpełskim w 1945 roku. Przed jednym z warszawskich sądów toczy się postępowanie o uznanie wyroku sądu amerykańskiego, który ustalił listę spadkobierców Lidii Przedpełskiej. Jeśli polski sąd uzna ten wyrok, spadkobiercy będą mogli starać się o zwrot domu. (PAP)
brw/ itm/