Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Wróbel
|

Europejskie stabilizatory już gotowe. Teraz kolej na USA

0
Podziel się:

Co istotne, inwestorzy w ostatnich dniach kupują nie tylko krótkoterminowe obligacje tych państw, które mogą być potencjalnym celem interwencji banku centralnego, ale także przekonują się do papierów długoterminowych.

Europejskie stabilizatory już gotowe. Teraz kolej na USA

Fakt, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny nie jest sprzeczny z konstytucją Niemiec, oznacza usunięcie ważnej bariery w walce z niestabilną sytuacją finansową członków strefy euro i umożliwia szybkie uruchomienie ESM.

Orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego dostarczyło inwestorom kolejnego po ubiegłotygodniowej decyzji EBC w sprawie możliwości skupu obligacji powodu do optymizmu. Reakcja inwestorów najbardziej wyraźna była na rynku walutowym, gdzie euro w środę było najmocniejsze względem dolara od czterech miesięcy oraz na rynku obligacji skarbowych, gdzie widzimy z jednej strony odpływ kapitału z najbezpieczniejszych rynków (USA, Niemcy), a z drugiej zdecydowany wzrost popytu na obligacje Hiszpanii i Włoch.

Co istotne, inwestorzy w ostatnich dniach kupują nie tylko krótkoterminowe obligacje tych państw, które mogą być potencjalnym celem interwencji banku centralnego, ale także przekonują się do papierów długoterminowych. Rentowności dziesięcioletnich obligacji Hiszpanii spadły w środę do 5,66 proc., czyli o blisko 200 punktów bazowych od szczytów z końca lipca, a rentowność podobnych obligacji wyemitowanych przez włoski rząd spadła do 5 proc.

Na takie zachowanie inwestorów od razu zareagował premier Hiszpanii stwierdzając, że być może zwrócenie się po międzynarodową pomoc w takich warunkach w ogóle nie będzie konieczne. Niewątpliwie połączenie programu EBC z uruchomieniem trwałego mechanizmu ESM, które powinno nastąpić w ciągu kilku tygodni, daje członkom strefy euro solidny mechanizm obronny i teoretycznie usuwa dla Hiszpanii i Włoch problem wysokiego kosztu finansowania, dlatego w praktyce inicjatywa powraca na stronę rządów odpowiedzialnych za wdrażanie niewygodnych, ale koniecznych reform.

Opublikowane w środę dane o produkcji przemysłowej w strefie euro okazały się lepsze od oczekiwań ekonomistów. Produkcja w lipcu wzrosła o 0,6 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, a w odniesieniu do poziomu sprzed roku spadła o 2,3 proc. Taki wynik jest zasługą niemal wyłącznie wzrostu produkcji w kategorii dobra kapitałowe (+2,4 proc. m/m), natomiast w pozostałych, zwłaszcza w kategoriach energia i dobra trwałego użytku zanotowano spadek, co może oznaczać, że w kolejnych miesiącach produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna wrócą do trendu spadkowego. Dynamika roczna, która spadła z -2,1 proc. r/r w czerwcu do -2,3 proc. r/r w lipcu, to odczyt wciąż znacząco wyższy od dynamiki wynikającej z nastrojów przedsiębiorców. Obecny poziom indeksu PMI w przemyśle w strefie euro wskazuje na spadek produkcji przemysłowej o ok. 8 proc. r/r.

Słabość sektora przemysłowego strefie euro nie wynika już wyłącznie z kondycji peryferyjnych gospodarek: zarówno Niemcy, jaki Francja, Holandia i Belgia w lipcu produkowały mniej niż przed rokiem. O ile potencjalny zakup obligacji przez EBC mógłby pomóc rządom Hiszpanii czy Włochom pozyskiwać na rynku kapitał po niższej cenie, to w żadnym stopniu nie rozwiązuje on problemów słabości wewnętrznych rynków tych państw oraz wrażliwości otwartej gospodarki Niemiec na koniunkturę w handlu międzynarodowym (w ok. 80 proc. największych gospodarek wskaźniki PMI znajdują się poniżej poziomu 50 pkt.).

Uwaga inwestorów dziś skoncentruje się na decyzji amerykańskiego banku centralnego, który najprawdopodobniej uruchomi trzeci program luzowania polityki pieniężnej. Może on polegać na skupie papierów wartościowych, chociaż nacisk może zostać przesunięty z papierów skarbowych (rentowności długoterminowych obligacji są pod kontrolą dzięki Operacji Twist) na aktywa związane z rynkiem nieruchomości. Na warszawskim parkiecie, podobnie jak na innych europejskich giełdach, inwestorzy zareagują na tę decyzję dopiero jutro. Zaplanowana na czwartek publikacja danych o inflacji konsumenckiej w Polsce będzie ważnym czynnikiem, który może przyczynić się do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych przez RPP na najbliższym posiedzeniu. Ekonomiści prognozują spadek dynamiki inflacji z 4 proc. do 3,8 proc. r/r.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Noble Securities
KOMENTARZE
(0)